Kaleidos Junior
Spostrzegawczość, bystrość umysłu,
logiczne myślenie to rzeczy nad którymi zawsze warto pracować i
kształcić. Nigdy nie warto też spoczywać na laurach czy ma się
lat 5, 15 czy 55. Jeżeli chodzi o trening umysłu z dziećmi to
rzecz banalna, najprościej go wykonać pośrednio, poprzez zabawę i
nadając mu wymiar nie stricte naukowy a wyzwaniowy, dający
satysfakcję.
Dziś przed Wami gra która rozwija właśnie te cechy a co ciekawsze może ona łączyć pokolenia, bo jest stworzona w taki sposób aby dla każdego była wyzwaniem i aby podczas jednej rozgrywki gracze w rożnym wieku mieli podobne szanse. Nie do końca jestem przekonana czy to takie całkiem sprawiedliwe, bo kto to wymyślił, że 5 latek będzie mniej spostrzegawczy niż ja i że powinien mieć aż takie fory, no ale do tego wrócimy zaraz :P
Dziś przed Wami gra która rozwija właśnie te cechy a co ciekawsze może ona łączyć pokolenia, bo jest stworzona w taki sposób aby dla każdego była wyzwaniem i aby podczas jednej rozgrywki gracze w rożnym wieku mieli podobne szanse. Nie do końca jestem przekonana czy to takie całkiem sprawiedliwe, bo kto to wymyślił, że 5 latek będzie mniej spostrzegawczy niż ja i że powinien mieć aż takie fory, no ale do tego wrócimy zaraz :P
Przed Wami Kaleidos Junior!
Pudełko a w nim
- 16 dwustronnych ilustrowanych tablic - mistrzostwo graficzne
- 1 klepsydra
- około 80 znaczników (w 4 różnych kolorach)
- 1 koło (tarcza ze wskazówką)
- instrukcja
Jeśli chodzi o jakość wykonania, jestem na tak. Wypraska w pudełku wszystko ładnie mieści, każdy element ma swoje miejsce i to już duży plus, bo jak sobie ładnie poukładamy elementy po grze, to kiedy nas najdzie ochota na kolejną rozgrywkę, przygotowanie do gry zajmie nam ułamek sekundy.Żetony/znaczniki przypominają kolorowe szkiełka, duża atrakcja u nas, zwłaszcza jeżeli chodzi o Alusię, no zachwyt w pełni. Tarcza z grubej tektury, a jako że będzie to element najmocniej eksploatowany, ma to znaczenie. Plansze z obrazkami są też fajnej grubości, myślę, że powinny przetrwać moc rozgrywek, jeżeli nie zostawimy z nimi sam na sam małych dzieci.
Solidnie i dobrze wykonana gra.
Przygotowanie do gry
Powinniśmy zacząć od nabicia tarczy strzałką.
Potem należy rozdzielić żetony do przegródek.
Następnym punktem programu będzie wybór koloru
przez graczy, do wyboru mamy cztery podstawowe barwy: niebieski,
zielony, czerwony i żółty. Kiedy wybór już padnie gracze
otrzymują odpowiadające kolorowi plansze (sztuk 4) oraz dobierają
też odpowiednią do wieku liczbę żetonów.
ŻETONY
4-5 latek - 10 żetonów
6-8 latek - 15 żetonów
8+ - 20 żetonów
Wszyscy gracze kładą przed sobą identyczne plansze
(bowiem każdy gracz ma identyczny zestaw obrazków różnica polega
na kolorze oblamówki), oraz żetony. W zasięgu wszystkich
rozgrywających leży koło ze wskazówką oraz klepsydra. Teraz
jeszcze musimy się zdecydować który wariant gry wybieramy, ale o
wariantach za chwileczkę tak będzie czytelniej. Kiedy już wszystko
wiemy można zaczynać rozgrywki.
Wypatrywać będziemy różnych przedmiotów i
elementów zgodnie z wybraną kategorią, na planszach. Teraz więc
jeszcze należy opisać plansze. Plansze są dwustronne, tak iż każdy
gracz ma ich 4 a obrazków 8. Plansze są mistrzostwem graficzny,
jest na nim multum szczegółów, detali, drobiazgów. Każda
przedstawia jakiś temat i rzeczy z nim powiązane. Idea jest
podobna do tak teraz modnych książeczek sztywno stronicowych w
których zadaniem dziecka jest odnajdywanie różnych elementów. Co
ważne w tego typu obrazach, mimo nagromadzenia na obrazach nie ma
chaosu, obrazy są przejrzyste, co jest nie lada wyzwaniem przy
obrazku z takim mrowiem szczegółów. Już 4-5 latek znakomicie
sobie radzi z odnajdywaniem różnych rzeczy.
Obrazki będziemy wyszukiwać zgodnie z kluczem w
zależności od wybranej kategorii gry.
Cel gry
Celem gry jest odnalezienie na obrazku jak największej ilości przedmiotów z wylosowanej kategorii i jak
najszybsze pozbycie się dzięki temu wszystkich posiadanych
żetonów.
Rozgrywka
Tu w zależności od wieku i możliwości graczy mamy
trzy możliwości do wyboru.
OBRAZKOWO
Wersja dla najmłodszych, kręcąc wskazówką tarczy
losujemy obrazek, obrazek wskazuje nam kategorię, jakiej mamy się
trzymać, w instrukcji mamy objaśnienia, co do tego, co dany
przedmiot każe nam wyszukiwać. Kategorii mamy aż 13, także będzie
ciekawie, wesoło i różnorodnie.
Tu pojawia się odpowiedź na pytanie dlaczego jest rozbieżność w liczbie żetonów jakie otrzymują gracze w różnym wieku. Dajmy na to Wojtuś 5 latek otrzymuje 10 żetonów a ja jako osoba 8+ żetonów posiadam aż 20. Z tego wynika, że w tym samym czasie podczas wyszukiwania kategorii Wojtuś musi się pozbyć dwa razy mniejszej ilości znaczników. I nie żeby to było specjalnie sprawiedliwe, bo jeszcze nie udało mi się z nim wygrać :P
Tu pojawia się odpowiedź na pytanie dlaczego jest rozbieżność w liczbie żetonów jakie otrzymują gracze w różnym wieku. Dajmy na to Wojtuś 5 latek otrzymuje 10 żetonów a ja jako osoba 8+ żetonów posiadam aż 20. Z tego wynika, że w tym samym czasie podczas wyszukiwania kategorii Wojtuś musi się pozbyć dwa razy mniejszej ilości znaczników. I nie żeby to było specjalnie sprawiedliwe, bo jeszcze nie udało mi się z nim wygrać :P
LITERKOWO
Literki mogą losować dzieci, które potrafią
powiedzieć na jaka literkę zaczyna się dany przedmiot, dlatego ta
gra dla nas jest mega ciekawa, gdyż możemy sobie grać już na dwa
sposoby. Wariant ten odkrywa nowe możliwości i bardzo fajnie włącza
do gry zabawę słowem. Dla mnie to duży plus, podczas zabawy
dołączony element edukacyjny. Zasady tych rozgrywek są bardzo
podobne tylko różnią się kluczem wyszukiwania
Oczywiście bez względu na wariant na odnalezienie
przedmiotów nie mamy dowolnej ilości czasu, jest go tylko tyle ile
piasku w klepsydrze, czyli 60 sekund.
DŁUGOPIS W DŁOŃ
Tu wariant trzeci dla najbardziej zaawansowanych
czyli taki w którym gracze muszą umieć pisać. I tu dwie opcje
albo wszyscy muszą pisać sprawnie albo wszyscy pisać jako-tako.
Nie ma szans w rozgrywkach maluch ledwo piszący z wprawnie piszącym
10 latkiem.
Każdy gracz poza podstawowymi składowymi gry musi zaopatrzyć się zamiast w znaczniki, w kartkę i coś do pisania.
Należy znaleźć jak najwięcej rzeczy w danej
kategorii lub na dana literkę i nie kłaść na nie żetonu tylko
zapisać na swojej kartce. Po skończonym czasie gracze porównują i
sprawdzają swoje zapiski. Za każdą prawidłowo odnalezioną rzecz otrzymujemy punkty, jeżeli są to elementy które znalazł również
inny gracz dostajemy punkcik 1 a jeżeli udało nam się odnaleźć coś unikatowego punktów mamy 3.
Gramy do 5 rund a ten kto uzyska najlepszy wynik
zostaje MISTRZEM SŁÓWEK.
Na co warto zwrócić uwagę przy wszystkich trzech
wariantach gry, to fakt że nie jest tylko tak, że każdy przedmiot możemy
„opisać” całościowo. Najprościej będzie mi to wytłumaczyć
na przykładzie. Weźmy sobie taki rower, składa się on z siodełka,
kierownicy, lampki, koła, pedałów, siedzonka, hamulca, dzwonka
itd. itp. Każdą z tych części możemy oczywiście brać pod uwagę
osobno. Młodsze dzieci to uczy kombinowania i główkowania, bo
dorośli mają to już we krwi :P
Kolejna istotna kwestia, jak dajmy na to wylosujemy
literkę B, nie możemy zaznaczyć dwóch balonów ponieważ to jeden
przedmiot, nie wolno nam zaznaczać przedmiotów takich samych.
Natomiast inny przykład jeżeli wylosujemy literkę S i na obrazku
znajdzie się serce w sensie kształtu i serce w sensie organu to już
możemy zaznaczyć oba bo to nie jeden typ elementu.
Wszystkie sporne kwestie muszą być rozstrzygane
zespołowo. Każdy może mieć w końcu inny pogląd na pewne kwestie
to się tyczy zwłaszcza rozgrywek w opcji dla najmłodszych, bo dajmy
na to kategoria „coś delikatnego” jest interpretowana przez
każdego inaczej. Gracz musi swój wybór po prostu dobrze
uargumentować.
Co więcej gra jest skierowana do 4 graczy,
ale nie jest powiedziane, że nie mogą to być choćby 4 drużyny, w
takim wypadku ilość graczy jest nieograniczona. Gra uczy bystrości
i główkowania, zmusza do ruszenia mózgownicą i wytężenia nie tylko
wzroku ale i szarych komórek. Dzieci w każdym wieku mogą się
połączyć przy tej grze a i rodzic będzie się całkiem dobrze
bawił, piszę we własnych imieniu. Na pewno nie jest to gra dla
dorosłych ale jako gra familijna sprawdzi się rewelacyjnie. Choć
myślę, że w fajnym towarzystwie opcja z kartką i długopisem może
wywołać moc pozytywnych emocji i doznań nawet w grupie 18+.
Bardzo mi się podoba to, że gra nie uczy klasyfikowania liter do
jednego słowa, jak to ma miejsce w wielu grach „edukacyjnych”
tylko uczy, że na dana literkę zaczyna się moc przedmiotów i
elementów a dzieciaki jak chwycą bakcyla to potem przenoszą grę z
planszy, na swoje otoczenie i w Kaleidos Junior możemy się bawić
wyszukując przedmiotów w domu, na spacerze czy w podroży autem.
Gra ta uczy myślenia i wychodzi poza ramy, przyporządkowywanie
literek do przedmiotów nie jest wskazane. Co więcej możemy sami
sobie wprowadzić urozmaicenia i np. szukać słówek które kończą
się na wylosowana literkę a nie zaczynają. Kaleidos Junior pokazuje jak znakomicie sprawdzają się proste patenty i że nie
trzeba tworzyć wymyślnych zasad bo prostota sprawdza się rewelacyjnie.
Jeszcze jedna uwaga na zakończenie, na kole występuje literka V,
no w naszym języku jest to literka zbędna, możemy się umówić, że
zastąpimy ją inna literka polskiego alfabetu, nie jest to kwestia
problematyczny. Inna kwestia jest taka, że autorzy sugerują, że
gracz losujący kategorię nie musi wybrać tej na którą skierowała
się strzałka ale może wybrać jedną z dwóch z nią sąsiadujących.
Gra sprawdzi się w rodzinach z dziećmi w każdym wieku ale
także w większych placówkach które takie dzieciaczki gromadzą.
Jest bardzo elastyczna i każdy tu znajdzie poziom odpowiedni dla
siebie, nie zanudzając przy okazji starszych i bardziej wprawionych
graczy.
Kaleidos Junior
Wydawnictwo Rebel
Liczba graczy: 2-12 osób
Wiek: 4+
Czas gry: ok. 20 minut
2 komentarze
Podoba mi się (y) świetna zabawa gwarantowana :D
OdpowiedzUsuńNo tak, świetna ale tylko dla Wojtka... wiesz jak to jest przegrać 28 razy z rzędu...
UsuńHahaha żartuje, tzn nie żartuje że przegrywam, tylko cieszę się, że jest taki spostrzegawczy i że główka mu pracuje :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.