Znając Wojtowe zacięcie odkrywcze wiedziałam, że mapka zdrapka będzie ciekawą przygodą.
W zestawie otrzymaliśmy dwie mapki ponieważ stwierdziłam iż jedną odkrywać sobie będziemy teraz na poziomie 5 latka, z drugą rozprawimy się za 2-3 lata, kiedy świadomość i sens tych odkryć będzie zupełnie inny i głębszy.
W zestawie otrzymaliśmy dwie mapki ponieważ stwierdziłam iż jedną odkrywać sobie będziemy teraz na poziomie 5 latka, z drugą rozprawimy się za 2-3 lata, kiedy świadomość i sens tych odkryć będzie zupełnie inny i głębszy.
Wspaniałym pomysłem byłoby zdrapywanie państw w których się było, odwiedziło i odkryło, jednak z naszymi zapędami podróżniczymi nikłe są szanse na zawiedzenia choćby 1/100 tych wszystkich ziemskich zakamarków. Dlatego też znacznie bardziej cenimy sobie podróżowanie palcem po mapie i poznawanie innych krajów i kultur za pośrednictwem literatury i internetu. Mapa do zdrapywania to rewelacyjny pomysł, ale polecam mieć na zdrapywanie jakiś plan. Zdrapywanie dla samego drapania to nic ciekawego. Tu chodzi o eksplorowanie i pobudzanie w dziecku chęci do poznawania świata. Dlatego, polecam wsparcie wszechstronne i zwiedzanie mapy z globusem, tabletem i książkami obrazującymi piękno i kulturę a także ludność, florę i faunę. Łączcie przyjemne i z pożytecznym i bawcie się na całego.
My na razie poznaliśmy Amerykę Południową, Troszkę Azji, nieco Australii i Afryki oraz Grenlandię i Polskę. Skaczemy co prawda tu i tam, ale tak jest nawet ciekawiej i każdy ma na zwiedzanie swój własny plan. Dodatkowo robimy powtórkę z czytania gdyż zanim odkryjemy jakieś Państwo Wojtko ma za zadanie przeczytać jego nazwę.
Mapa została stworzona z papieru kredowego pokrytego błyszczącym
lakierem UV, jej wymiary to o 50 x 70 cm - a więc jest co drapać. Bardzo
podoba mi się sposób dostarczenia map, które przybywają w teleskopowej
tubie o wymiarach 55 cm x 50 mm średnicy, która chroni je przed
uszkodzeniami. Denka tuby są metalowe, a cała jest wykonana z dość
grubej tektury. Poza ochroną, bardzo fajnie to wygląda i wywołuje
ekscytację u młodego człowieka (i tego dużego też) nim jeszcze zajrzy on
do środka.
Bardzo profesjonalne podejście do tematu. Do tuby
przyłączona jest też zawieszka, na której można dołączyć życzenia, dzięki
czemu jest to idealny pomysł na prezent.
Na dole mapy, mamy przedstawione wszystkie kontynenty więc można się
zabawić w odgadywanie ich położenia na głównej mapie. Każdy kontynent to
inny kolor, jednak po zdrapaniu okazuje się, że każde Państwo także się
różni, jednak tylko odcieniami. Całość jest uporządkowana jeżeli
chodzi o barwy a za razem ładnie widać granice. Dodatkowo, mamy z boku
wzięta pod lupę powiększoną Europę.
Czym i jak zdrapywać ?
Do zestawu nie zostało dołączone żadne narzędzie pracy, co w zasadzie nie jest problematyczne, gdyż jak to ze zdrapkami bywa najlepsza do zdrapywania bez dwóch zdań jest zwykła 1 zł.
Co istotne należy powiedzieć dziecku, że zdrapywać trzeba bardzo delikatnie aby nie poranić papieru i nie przedrzeć się przez kolory. Wojtek poradził sobie z zadaniem bardzo profesjonalnie. Może wynikało to też z faktu, że zdrapujemy wszystko na raty, nie za jednym zamachem, więc nie przyspiesza a tym samym jest skoncentrowany i robi wszystko spokojnie.
Mapa łączy przyjemne z pożytecznym, dzięki czemu dziecko uczy się mimochodem. Zwłaszcza jeżeli dodatkowo mu tą naukę jeszcze uatrakcyjnimy. Zabawę z mapę można bez problemu dostosować do wieku, potrzeb, zainteresowań czy też możliwości naszego dziecka. Dlatego super, że jest z nami druga mapa, którą odkryjemy za jakiś czas i poznamy świat pod innym kątem.
A Wam jak się podoba taka zabawa ?
Bo zdradzę już teraz, że w naszym mega konkursie który ruszy w połowie października do wygrania będą aż 3 takie mapy !!!
MAPY ZDRAPKI
MAPY ZDRAPKI
6 komentarze
U nas bardzo.
OdpowiedzUsuńFilip drapal, drapal i uczyl sie.
http://inaisewa.blogspot.com/2016/08/geografia-nauka-przez-zabawe-z-mapa.html?m=1
cudna zabawa i nauka jednocześnie :) pokazałam córci i jest bardzo zainteresowana powiedziała że taka mapa jest "supcio " myślę że to super pomoc naukowa ale i świetna zabawa w odkrywanie dla małych i dużych a do tego i prezencik świetny już czekam na konkursik :) (Pońc Halina )
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa "inna" wersja z pozoru zwykłej mapy :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za recenzję - życzymy PRZYJEMNEGO ODKRYWANIA! Na http://shop.playprint.pl możecie taże zobaczyć prototyp nowej "mapy": MAPA CIAŁO CZŁOWIEKA - drapiesz, a tam żeberko, a tu kolanko :)
OdpowiedzUsuńSama przymierzam się do zakupu mapki :) Ciekawi mnie tylko, czy faktycznie pokryte są tą folią że można po nich pisać zmywalnym markerem...?
OdpowiedzUsuńOj powiem szczerze, że nie odważyłabym się pisać po mapach czymkolwiek, obawiam się, że nie byłoby to odwracalne :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.