Farma pełna zabawy :)

by - grudnia 16, 2015


 
Dziś o grze o której mogę śmiało powiedzieć - podbije nie jedno dziecięce serducho !
Wystarczy zajrzeć do pudełka aby się o tym przekonać. Sześć piankowych, kolorowych, zwierzęcych mordek patrzy na nas małymi oczkami i aż prosi się o zabawę !
No jak im odmówić ? Nie sposób !!!
To gra która wylądowała w Mikołajowym worze i dziękujemy Black Monk za to bezmiernie - bo gdyby nie ona choroby i przymusowe posiedzenia w domu nie przeszłyby aż tak gładko :)
Zwierzątka to faktycznie wielki fun ale na nich plusy tej gry się rzecz jasna nie kończą, jest to gra zręcznościowa i taka w której spostrzegawczość odgrywa priorytetową rolę. Spostrzegawczość i refleks. Jednym słowem będzie dużo śmiechu, może też trochę lamentu z przegranej, jako że to gra dla najmłodszych a oni słabo sobie radzą z przegraną ale nie mniej, nie udało nam się jeszcze ani raz zagrać w nią jednokrotnie, zawsze są to 2-3 rozgrywki pod rząd. Więc oswajanie się z przegraną jak najbardziej jest kolejnym atutem tej gry.
 
 
Liczba graczy: 2-10
Wiek graczy: 6+ (5 latek też sobie radzi)
Czas gry:15-25 minut



PUDEŁECZKO A W NIM...
Nawet nie trzeba odkrywać wieka aby dostrzec najbardziej przyciągający wizualnie element gry - piankowe zwierzaki. Bardzo dobre marketingowe zagranie, Wojtka i Ali oczy na widok piankowych zwierzaków błyszczały i iskrzyły. A w środku znajdziemy, 6 piankowych zwierzaków, mieszkańców farmy, kulkowatych, idealnych do chwytania nawet dla całkiem małych łapek, barwnych i zabawnych. Pianka to z jednej strony doskonały materiał bo bardzo bezpieczny, nic nie grozi nikomu ze strony zwierzaków, z drugiej jednak mniej wytrzymały od innych materii choć u nas na razie po 8  do tej pory prowadzonych rozgrywkach nie dostrzegam żadnych uszkodzeń. Jednak nie polecam dawać zwierzaków maluchom poniżej 4 lat bo może się to dla jednych i drugich skończyć źle.
Poza farmerską fauną znajdziemy jeszcze 24 karty oraz 2 kostki, sześcienne. Kostki w kolorze białym i czarnym z kolorowymi kółeczkami 




 
ZWIERZĘTA ŁAP - czyli ZASADY
Zwierzątka stawiamy w okręgu na środku miejsca w którym odbędzie się rozgrywka.
Dość duży to musi być okrąg (nie taki jak na poniższym zdjęciu) ponieważ muszą się w nim zmieścić karty ze zwierzakami czasem sporo kart. Jednocześnie do zwierzątek  jaki i do kart dostęp muszą mieć wszyscy gracze. Kolejnym punktem jest odkrycie jednej z kart i położenie jej w okręgu. Ostatni spokojny element to rzut obiema kostkami. Potem zaczyna się partia pełna napięcia i wielkiej koncentracji.
Każda karta poza wizerunkiem zwierzątka (jednego z piankowych) w dolnym i górnym roku posiada grafikę kostek, białej i czarnej wraz z jednym z 6 kolorów. Jeżeli kolor na (chociaż) jednej z wyrzuconych kostek odpowiada kolorowi kostki na karcie, następuje aktywacja karty i pozwala to automatycznie na łapanie, zwierzaka. Kto pierwszy złapie zwierza, ten otrzymuje kartę która została aktywowana. Karty są licznikiem punktacji. Zdobyta karta jest już własnością gracza natomiast zwierzątko wraca na swoje miejsce do kręgu.
Jeżeli jednak kostki pokażą kolory których na karcie nie ma, kolejka przechodzi na kolejnego gracza, który odsłania kolejną kartę, kładzie ją w okręgu i rzuca kostkami. Zabawa na szybkość zaczyna się od nowa, czyli każdy rzuca oczami po kartach w poszukiwaniu tych w odpowiadających barwach.
Bywa tak, że na stole, zanim na kostkach, zjawią się kolory takie jakie powinny, uzbiera się sporo kart, trzeba być czujnym i mieć doskonały refleks aby zareagować przed innymi graczami
Jeżeli natomiast wyrzucone kostki aktywują kilka kart, można wówczas łapać więcej zwierzaków. Jeżeli ktoś się pogubi i złapie niewłaściwe zwierzę (i ktoś go na tym przyłapie) to oddaje kartę.
Oczywiście ten kto ma na końcu najwięcej kart ten jest zwycięzcą :)









NASZE WRAŻENIA
Bardzo ciekawa gra, super mechanizm kostek na których nie zawsze wypada to co na kartach, trzeba się doskonale orientować, tu jest premiowany refleks oraz bystre oczko, czyli spostrzegawczość. Dlatego uważam, że najlepiej rozgrywać tą grę w grupach rówieśniczych. Dorośli w zręcznościówkach mają jednak sporą przewagę, zwłaszcza nad dziećmi z początku zakresu wiekowego, odpowiedniego dla tej gry. Gra podobno polecana jest również dla dorosłych, no i zgodzę się z tym, że mechanizm by się znakomicie sprawdził na imprezach ale tylko w wyjątkowo otwartym towarzystwie, w innym wypadku piankowe zwierzaki mogą się nie sprawdzić.
Jeżeli chodzi o kinderparty to strzał w 10 ! Im więcej osób tym większy szał, śmiech i napięcie. Dla mnie optymalna liczba to 3-6 osób. Genialna zabawa murowana. Młodsze dzieci mogą potrzebować troszkę czasu na wstępie na połącznie pewnych faktów i zależności ale to potem daje im przewagę nad początkującymi i tak Wojtek ograł dziadka :P
 







Gra daje moc radości i tytuł jest doskonale dobrany, super fun, fun na farmie.  
Banalne zasady, krótkie rozgrywki, moc śmiechu.
FUN FARM - polecamy :)
Dla ludzi którzy cenią sobie dobrą zabawę i emocje, bez względu na wiek.
 
 



A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.