Pierwsze czytanki - od Skrzata dla skrzatów

by - grudnia 12, 2015



Jak wiadomo wszem i wobec z Wojtusiem dzień za dniem (no czasem co drugi lub trzeci) idziemy ścieżka przygody zwaną - samodzielne czytanie. Dlatego intensywnie cały czas rozglądam się za wszystkim co mogłoby go do tej nauki zachęcić. A ponieważ od miesiąca Wojtuś próbuje swoich sił również z małymi literkami, czytujemy sobie elementarz, poszukuje podwójnie. Jesteśmy gdzieś tam dopiero na początku ale nie spieszy nam się do niczego dlatego robimy sobie wszystko w Wojtkowym rytmie i tempie. Czytając i szperając po intrenecie odkryłam serię książeczek dla dzieci które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Pierwsze czytanki to książeczki oparte na cudownej zasadzie współpracy rodzic - dziecko. Przeważającą część tekstu czyta rodzic, zadaniem dziecka jest odczytanie tekstu w dymkach. Wierzcie mi do takiego czytania nie trzeba zachęcać, taka kooperacja to dla dziecka duża satysfakcja a jednocześnie dzięki 4 poziomom jakie prezentują książeczki możemy wybrać ten dostosowany do naszego dziecka. Na dziś dzień wiem, że poziom pierwszy nie jest dla nas ponieważ dotyczy on dzieci głoskujących. Wojtuś od początku czyta metodą sylabową więc pominęłam ten etap od razu. Z tego powodu postanowiłam sprawdzić jak prezentuje się poziom drugi i trzeci.


Jednak nim przejdę do konkretnych książeczek chciałam po krótce opisać co prezentuje sobą każdy z poziomów:
Poziom pierwszy: W dymkach znajdziemy pojedyncze wyrazy, bez zmiękczeń i dwuznaków. Często gęsto są to wyrażenia dźwiękonaśladowcze a ich zapis jest głoskowy tj W-Y-P-A-D-E-K. Tytuły jakie do tej pory wyszły na tym poziomie to: "na budowie" "na pogotowiu" "na wsi" "w straży pożarnej"
Poziom drugi: W dymkach znajdziemy proste, bardzo krótkie zdania czasem pojedyncze słowa, bez zmiękczeń i dwuznaków. Jedyny tytuł jaki do tej pory się ukazał to "Oddech smoka" - z tego miejsca (po raz pierwszy) proszę autorów o kontynuację, bo książeczka jest suuuper, ale o niej zaraz...
Poziom trzeci: Tu dziecko może już czytać całość samodzielnie lub z podziałem na dwa głosy, ponieważ jest to seria skierowana do dzieci już znających wszystkie litery w tym dwuznaki i zmiękczenia i czytających dość płynnie. Na tym poziomie mamy książeczki w dwóch seriach. Jedna z nich to książeczki o Oli (jedną z nich dziś Wam pokażę), miłej i uczynnej dziewczynce, przyjaciółce wszystkich zwierząt która posiada niezwykłą zdolność zrozumienia ich mowy.
Druga seria opisuje przygody Detektywa Łodygi (bohater programu emitowanego przez telewizję MiniMini - my nie znamy), pomiędzy tekstami do czytania znajdują się tu również quizy, pomysły prac plastycznych, naklejki oraz 4 karty memo.
Poziom czwarty: Tu może zacytują autorów ponieważ nie widziałam tej książeczki (ponieważ na tą chwile jest to jeden tytuł) i ciężko mi ją opisać własnymi słowami. Książki z tego poziomu są przeznaczone dla dzieci, które doskonalą umiejętność czytania. Czytają ze zrozumieniem i potrafią ogarnąć całą opowieść. Znają już różne typy wypowiedzeń. Bez problemu radzą sobie z tekstem zarówno narracyjnym, jak i dialogowym, mimo że jest on zbudowany ze zdań zdecydowanie dłuższych i zawierających trudniejsze słownictwo. Adresatami książek z tego poziomu są więc przede wszystkim te dzieci, które odkryły już przyjemność z samodzielnego, płynnego czytania." Dla zainteresowanych tym właśnie poziomem polecam informuję, że książeczka nosi tytuł "Ostatni krzyk mody




Kategoria wiekowa: 4 – 7 
Ilość stron: 40
Oprawa: miękka zintegrowana 
Ta książeczka jeszcze chwileczkę będzie musiała na Wojtusia zaczekać, tzn po części. Jako, że uczymy się czytać małe literki z elementarzem dopiero znamy ich część, stąd problemy z odczytaniem wszystkich sylab. Jednak chęci Wojtka do włączenia się w lekturę są tak duże, że z małymi podpowiedziami udało nam się przejść ładnie przez wszystkie dymki.
Wielka satysfakcja z odczytanego tekstu i kooperacyjnego podejścia do lektury. Naprawdę fajny pomysł zwłaszcza, że proporcje są w dużej przewadze skierowane w stronę rodzica. Dziecko z pewnością się nie znudzi czytaniem a dymki nie będą dla niego nadmiernym wyzwaniem.
Dla mnie tematyka jest smoczo zabawna jednak dla Wojtusia, chłopiec przemieniający się w smoka wcale aż tak śmieszny nie jest. Mój przedszkolak wczuwając się w sytuację głównego bohatera bardzo się przejął niespodziewaną dla chłopca przemianą. W końcu gdybyśmy się obudzili rano ze smoczymi zębiskami w buzi zapewne również bylibyśmy przejęci. Krótka, wciągająca i dobrze kończąca się opowiastka. Z ciekawymi ilustracjami które z pewnością spodobają się czytającym maluchom. A jak się cała opowieść kończy nie powiem, bo zepsułabym wszystko. Choć myślę, że po tytule można się domyślić a sama książka może się stać również dobrym morałem do przyswojenia :)








Ilustracje:Mélanie Allag
Seria wydawnicza:Zwierzęta Oli
Kategoria wiekowa:   5 – 8  
Ilość stron: 32
Oprawa: miękka zintegrowana
Książka ma śliczne, ciepłe i wyjątkowo pogodne ilustracje.
 Tematyka zwierzęca zawsze niezwykle interesuje dzieci. Jeżeli w dodatku dziecko dowiaduje się, że dziewczynka ma niezwykłe zdolności rozumienia potrzeb i mowy zwierząt i traktuje je z niezwykłą empatię, która pozwoli odkryć młodemu czytelnikowi tajemnice zwierzęcych myśli książeczka jest już bardzo intrygująca. W każdej części Ola poznaje inne zwierzątko.
Dziś pokazywana książeczka, zapoznaje nas też ze światem zupełnie innej od naszej europejskiej kultury - japońskiej. Moc nowych słówek z tej kultury, nawet dla mnie dorosłej osoby były one zupełną nowością.  Tytułowy Kotek w pewnej chwili ginie ale dzięki temu, że Ola rozumie język zwierząt po nitce do kłębka odnajdują osobę która kotka uratowała i przechowała. Książeczkę czyta się bardzo szybko zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dziecko jest bardzo ciekawe końca tej opowieści. Piękne i wesołe zakończenie, nieskomplikowana fabuła, tajemnicza zagadka to wszystko składa się na prostą i sympatyczną książeczkę dla dzieci. Kiedy jeszcze dodamy do tego fakt iż dziecko podczas lektury trenuje umiejętność czytania a duża czcionka sprawi, że za jakiś czas będzie mogło ono przez książkę przejść zupełnie samodzielnie mamy już lekturę na 6+.
Na samym końcu kryje się również wiele kocich ciekawostek. Dowiem się między innymi dlaczego koty mają wąsy, dlaczego są uważane za mistrzów drzemki, do jakiej rodziny kot należy i dlaczego jest takim czyściochem :)













Seria pierwsze czytanki według mnie jest bardzo potrzebna, i cieszę się, że pokazała się na rynku. Ponieważ rośnie ona wraz z dzieckiem, dostosowuje się do jego rozwijających się możliwości czytelniczych. Podbudowuje poczucie własnej wartości i daje poczuć smak samodzielności w czytaniu a to niezwykle ważne w budowaniu potrzeby czytania. Z tego jednak miejsca jako mama dziecka z drugiego poziomu ślę wraz Wojtusiem śliczny uśmiech do autorów serii o więcej lektur p2 :)

A może spodoba Ci się także

1 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.