Bawię się w liczby
Zielona
Sowa wypuściła na rynek szereg gier edukacyjnych wspierających rożne
dziedziny nauki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Znajdziemy tu więc
nauki przyrodnicze, gry trenujące spostrzegawczość czy też pamięć, coś
dla poznających zegar, zasady ruchu drogowego (nie wiem czy sobie nie
kupie bo planuje robić prawko), a także tytuł dla małych patriotów.
Słowem dla każdego coś fajnego, mądrego i edukującego. Ostatnio
recenzowałam grę POZNAJĘ ZWIERZĘTA
która bardzo Wam się podobała ale pytaliście czy mocniej edukacyjne
tytuły są równie ciekawe i zachwycające jak ten o zwierzakach już ze
względu na tematykę musiał się sprawdzić.
Postanowiłam
więc sprawdzić jak to jest z pozostałymi grami i sięgnęłam po trzy
tytuły które w najbliższym czasie opiszę i Wam przedstawię. Zaczynamy od
matematyki. Do wyboru macie dwa tytuły Matematyczne:
BAWIĘ SIĘ W LICZBY oraz GRAM W LICZENIE.
Czym
się różnią ? Poziomem trudności zdecydowanie. Pierwszy czyli ten który
dziś opisuję jest skierowany do dzieci 4-5 letnich albo inaczej takich
które znają cyferki 1-10 i choć odrobinę wiedzą co to znaczy dodać coś
do siebie i odjąć(no poza grą która obejmuje odejmowanie i dodawania w
obrębie 20). Drugi natomiast który przedstawię jutro to tytuł wymagający
większej wiedzy, skierowany do dzieci 7-9 letnich, płynności liczenia
(nie koniecznie w głowie), zrozumienia większej ilości pojęć
matematycznych, zakres obowiązujący w książce jak i grze to 1-20 ale
mamy tu nadal wyłącznie dodawanie i odejmowanie.
BAWIĘ SIĘ W LICZBY
Jest
to gra matematyczna mająca na celu oswojenie dziecko z cyframi,
podstawowymi pojęciami i działaniami w obrębie dodawania i odejmowania. Choć ja uważam, że poziom samej gry w oddzieleniu od książeczki jest dość wysoki. Dziecko musi dość dobrzej już liczyć (dodawać i odejmować) w obrębie 0-20.
Natomiast sama książeczka to przedział działań w zakresie 0-10 i jest bardzo fajna na wprowadzenie wszelkich pojęć, dziań i poznawanie cyferek.
GRA
Natomiast sama książeczka to przedział działań w zakresie 0-10 i jest bardzo fajna na wprowadzenie wszelkich pojęć, dziań i poznawanie cyferek.
GRA
W
pudełku znajdziemy: plakat przedstawiający sklep z zabawkami (każda z
nich ma swoją cenę), 4 zestawy liczb (od 0 do10), kartoniki ze znakami
+,-,= (12 sztuk)dla każdego z graczy, kartoniki z towarami znajdującymi
się w sklepie(28 sztuk) oraz książeczkę z zadaniami. Od razu nawiążę do
jakości, kartoniki są grube i dziecioodporne, a do tego kolorowe,
pięknie ilustrowane i atrakcyjne dla dziecka. Plakat sklepu również
posiada ładną oprawę graficzną, jedyny jego minus to fakt, że jest
plakatem i łatwo go uszkodzić, ale nie przesadzajmy, za taką cenę gra
jest naprawdę fajnie i ciekawie wykonana.
Bardzo podoba mi się to, że gra nawiązuje do sklepu bo jest to od razu powiązanie
matematyki z rzeczywistością bliską dziecku zwłaszcza, że dotyczącą
sklepu koło którego żaden maluch nie potrafi przejść obojętnie. Dzięki
tej grze zrozumie na czym polega płacenie, że wszystko ma swoją cenę i
to już jest atut edukacyjny.
Szybkie
i proste zapoznanie się z prawami handlu. Gra przeznaczona jest dla 1-4
graczy, spośród których każdy dostaje komplet znaków +,- i =. Kartoniki
z liczbami tworzą stosik ułożony awersami i dostępny dla wszystkich
graczy. Natomiast obrazki z zabawkami układamy obok plakatu ilustracjami
do góry.
I grę można zaczynać.
I grę można zaczynać.
Na czym polega gra?
Każdy
z graczy kolejno losuje spośród cyferek dwa kafelki. Z wylosowanych
cyferek i przy użyciu posiadanych znaków tworzy równanie. Wynik równania
pokazuje nam którą zabawkę możemy kupić ponieważ świadczy on o tym ile
pieniążków mamy. Kiedy dany kartonik z towarem jest wolny bierzemy go i wołamy "Do koszyka".
Jest on już nasz, kolejny gracz który ułoży równanie z takim samym
wynikiem nie będzie mógł nam go już zabrać i jeżeli nie będzie innej zabawki w tej cenie, będzie musiał kombinować
dalej nad ułożeniem z wylosowanych kafelków innego działania. Oczywistym
jest, że poprzeczka podnosi się w miarę trwania gry, kiedy to już
większość towarów jest ze sklepu wykupiona.
Kiedy gracz nie może ułożyć równania które zaowocuje zakupem, traci po prostu kolejkę.
Wygrywa oczywiście ten kto zdobędzie najwięcej kartoników.
My jednak otwierając pudełko z grami od Zielonej Sowy zawsze zaczynamy od
rozwiązania książeczki z zadaniami. Takie podejście, po pierwsze fajnie
motywuje a po drugie przygotowuje do zadań w grze. Książeczki są
wspaniałe i Wojtek z jakiegoś powodu je uwielbia dużo bardziej niż
przeciętne zadania z innych publikacji. Ja myślę, że to sprawka
czekającej w pudełku tajemniczej gry.
29 stron i całe mnóstwo
arytmetyki. Książeczka zapozna przedszkolaka z działaniami, pokaże jak
je czytać, zapisywać i rozwiązywać. Rzecz jasna niezbędną pomocą tu
będzie rodzic, bo dziecko samo niewiele zdziała. Poza matematyką
odnajdziemy tu moc ćwiczeń grafomotorycznych, kolorowanki i rysowanki.
A
kiedy już uda się naszemu małemu zawodnikowi przejść przez wszystkie
zadania z książeczki możemy mu wręczyć dyplom znajdujący się na końcu
książeczki. A takie odznaczenie to dla dziecka wielka duma i sukces. Bo
najfajniejsze w zestawach Bawię się jest to, że dziecko zdobywa wiedzę
przy okazji ciekawej przygody i dobrej zabawy czyli tak jak lubi
najbardziej. Bo jak wiadomo dzieci mają wielki pęd do wiedzy tylko nie
trzeba im tego psuć a utrzymywać ich w tym przekonaniu. Zróżnicowanie
zadań jest tak duże, że nie ma mowy o nudzie. Proste są przeplecione tymi
ciut trudniejszymi. Gra w prosty i miły sposób utrwali zdobyte
umiejętności, a nawet wyniesie je w inny wymiar bo zakres liczb jak wspominałam w grze jest większy niż w książeczce. Wspólnie rodzinnie spędzony czas z pewnością będzie
miłym akcentem dnia i zaprocentuje w przyszłości.
Jak prosto jest pokochać Matematykę :)
BAWIĘ SIĘ W LICZBY
Data wydania: 2014
Format: 235x220
Oprawa: zeszytowa
Liczba stron: 32
Ilustrator: Wojciech Stachyra
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Seria: BAWIĘ SIĘ W
Format: 235x220
Oprawa: zeszytowa
Liczba stron: 32
Ilustrator: Wojciech Stachyra
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Seria: BAWIĘ SIĘ W
1 komentarze
Nawet nie wiedziałam że Zielona Sowa wydała gry... Trzeba zerknąć na ofertę. No i czekam na recenzję tej trudniejszej matematycznej wersji :-)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.