Połącz kropki i labirynty
Książeczki dla dzieci, wierszyki dla dzieci, gry dla dzieci, kolorowanki dla dzieci, łamigłówki dla dzieci...
A rodzic co, ma tylko patrzeć i obchodzić się smakiem, chociaż go kusi aby coś sobie rozwiązać, pyta czy znajdzie się ktoś kto by stworzył coś na wzór i podobieństwo ale jednocześnie, będącego wyzwaniem.
Oto odpowiedź, owszem znalazł się ktoś taki. Najwyraźniej było to gro osób bo dziś prezentowane pozycje są autorstwa zbiorowego. Może dlatego są tak genialne.
Na czym polega geniusz? Na rosnącej adrenalinie i wyzwaniu.
A rodzic co, ma tylko patrzeć i obchodzić się smakiem, chociaż go kusi aby coś sobie rozwiązać, pyta czy znajdzie się ktoś kto by stworzył coś na wzór i podobieństwo ale jednocześnie, będącego wyzwaniem.
Oto odpowiedź, owszem znalazł się ktoś taki. Najwyraźniej było to gro osób bo dziś prezentowane pozycje są autorstwa zbiorowego. Może dlatego są tak genialne.
Na czym polega geniusz? Na rosnącej adrenalinie i wyzwaniu.
Cóż maja wspólnego labirynty i ponumerowane kropki, z adrenaliną? Otóż nie zrozumie nikt kto nie położy ich przed sobą, nie chwyci ołówka w dłoń, nie włączy STOPERA i nie przyciśnie start a następnie...
zacznie lawirować po zagmatwanych labiryntach lub łączyć kolejne ultramaleńkie punkciki z ciuteczkimi liczbusiami tuż nad, w możliwie najszybszym tempie po to by pobić:
a) Rekord czasu podany w książce (przy każdym zadaniu)
b) Rekordy wszystkich domowników !!!
Z ręką na sercu mówię, Wam jest szał !!! Rozrywka na długie godziny dla dorosłych ale nie tylko. Również dla dzieci i to całkiem nie dużych bo jak dla mnie to kropki już śmiało można wręczyć 7 latkowi (musi liczyć do kilku setek), a labirynty nawet 5 latkowi który jest zapalony tak jak mój. Choć tu nie wiem czy już od początku dobrym rozwiązaniem będzie walka na czas, która może doprowadzić do frustracji. Wojtek, cierpliwie pokonał 80% labiryntów bez zegara. Mierzyłam mu z ciekawości czas bez jego wiedzy, zawsze był ponad.
zacznie lawirować po zagmatwanych labiryntach lub łączyć kolejne ultramaleńkie punkciki z ciuteczkimi liczbusiami tuż nad, w możliwie najszybszym tempie po to by pobić:
a) Rekord czasu podany w książce (przy każdym zadaniu)
b) Rekordy wszystkich domowników !!!
Z ręką na sercu mówię, Wam jest szał !!! Rozrywka na długie godziny dla dorosłych ale nie tylko. Również dla dzieci i to całkiem nie dużych bo jak dla mnie to kropki już śmiało można wręczyć 7 latkowi (musi liczyć do kilku setek), a labirynty nawet 5 latkowi który jest zapalony tak jak mój. Choć tu nie wiem czy już od początku dobrym rozwiązaniem będzie walka na czas, która może doprowadzić do frustracji. Wojtek, cierpliwie pokonał 80% labiryntów bez zegara. Mierzyłam mu z ciekawości czas bez jego wiedzy, zawsze był ponad.
Rozpocznę może od kropek. Jeżeli o nie chodzi, faktycznie dobrze jest być młodym biorąc je do ręki i to nie tylko duchem ale i wzrokiem. O błyskotliwości tego spojrzenia nie wspomną już nawet bo to jest oczywista kwestia. Chodzi mi tu o wielkość i nagromadzenie kropeczek, które są tyciutkie a jest ich mrowie, więc wzrok trzeba mieć ostry. Recz jasna nie od początku jest hard, najpierw mamy tych kropeczek około 100 ale końcowo jest ich aż 1000. Wierzcie mi można dostać oczopląsu, w pewnym momencie już nie wiecie co jest nad, co jest pod, która kropeczka jest gdzie i do czego, bo oto okazuje się, że nie znajduje się tuż obok tylko postanowiła być po drugiej stronie kartki, od tak dla zmyłki. A czas goni i litości nie ma...
Powiem Wam, że człowiek jest tak skoncentrowany na kolejnych maleńkich punkcikach, że do końca sam nie wie co tworzy i jak dzieło wygląda. Dowiaduje się dopiero przy naciśnięciu STOP i tuż po głośnym uffff. A co następuje po tym - WOW. Bo efekt jest genialny. Zwłaszcza przy wyższych poziomach.
Zaskoczycie sami siebie, murowane !!!
Zaskoczycie sami siebie, murowane !!!
A z tyłu, no oczywiście jest klucz, jednak nie polecam zaglądać do niego, bo zepsulibyście sobie całą zabawę. Jeżeli chcecie poczuć maximum emocji, wyrwijcie ostatnie strony.
68 obrazków z kropkami do połączenia! I jest Moc.
Labiryntów otworem stoi przed Wami aż 80 !!! Labiryntów wszelakich, długich - krótkich. Bardziej i mniej zawiłych. Z jednym i wieloma wejściami czy wyjściami. Jednostronnych i dwustronnych. Kolorowych, pstrokatych, oczopląsujących czy też abstrakcyjnych. A każdy to przygoda, nie dość, że estetyczna, bo grafiki są cudne, to jeszcze mega emocje. Bo nawet te pozornie najprostsze labirynty, które mój 5 latek śmiga z zamkniętymi oczami stają się wyzwaniem kiedy masz na ich rozwiązanie 45 sekund a droga nigdy nie jest jedna. Troszkę jest w tym hazardu, bo łut szczęścia też ma znacznie. Idziesz ścieżką, bierzesz zakręt jeden, drugi i trafiasz albo nie, decyduje los. Jest dobrze to cudnie, nie to zawracasz a sekundnik nadal pędzi do przodu. Bezlitośnie !
Są też z tyłu pokazane rozwiązania, ale polecam wyrwać.
Niech nie kuszą !!! Nawet im Wam nie pokażę bo jeszcze zapamiętacie :P
A poza tym, że labiryntu to labirynty, a kropki to kropki. Jedne i drugie można jeszcze pokolorować. Bo przecież nawet jak Wam się znudzi bicie rekordów, to szkoda tak, odłożyć je na półkę, niech nabiorą barw i życia :)
Prawdziwe wyzwania: Od kropki do kropki
Autor: praca zbiorowa
Sugerowana cena detaliczna: 19,99 PLN
Strony: 96
Strony: 96
Format: 21x29,5 cm
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Olesiejuk
Oprawa: oprawa broszurowa
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Olesiejuk
Oprawa: oprawa broszurowa
Prawdziwe wyzwania: Labirynty
Autor: praca zbiorowa
Sugerowana cena detaliczna: 19,99 PLN
Strony: 96, Format: 21x29,5 cm
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Olesiejuk
Kategorie: dla dzieci, rozrywka, humor
Oprawa: oprawa broszurowa
2 komentarze
Sama w dzieciństwie tak się bawiłam :)
OdpowiedzUsuńI znowu książeczki które nawet dziś widziałam w Biedronce i zastanawiałam się nad zakupem ;) Wydawnictwo Olesiejuk zdecydowanie ma podpisana jakąś umowę z tym marketem ;)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.