Walentynkowe sylabki
Walentynkowy klimat bardzo spodobał się Alusi co postanowiłam wykorzystać. Co prawda miał dziś być wpis z sylabkami M no ale ponieważ stworzyłam pomoce dobre na luty a koniecznie aktualne w czasie w którym dotrę do zabaw z 4 paradygmatami, to stwierdziłam, że w drodze wyjątku wprowadzę dziś post z 4 literkami a Wy jeżeli idziecie krok w krok za nami możecie wykorzystać pomysły do nauki sylabek z M czyli MA, ME, MI, MO, MU, MÓ, MY lub też do nauki rozróżniania sylabek z P oraz M.
Bo właśnie o rozróżnianiu sylabek będzie już za tydzień.
W zasadzie każdą z zabaw jakie pokazujemy można wykorzystać na dowolnym etapie nauki. Wystarczy odrobinę przekształcić pomysł pod umiejętności swojego dziecka i nawet jeżeli nadal przyswajacie samogłoski śmiało możecie stworzyć z nich zarówno gąsieniczkę jak i pocztę walentynkową.
Gąsieniczka
Cała z filcowych serduszek, uśmiechnięta i bardzo przyjazna, Gąsieniczka Walentyna, postanowiła nam pomóc poukładać sylabki.Nasze Walentynkowe zabawy to jednocześnie pierwsze zetknięcie się Ali z sylabkami B oraz L. Dlatego zabawy nie są trudne i mają głównie za zadanie zapoznać i oswoić się z nowości. Dlatego też jeżeli wprowadzacie właśnie M śmiało możecie stworzyć taką właśnie gąsieniczkę. Co więcej może mieć nawet dwie puste nóżki i dwa puste serduszka, kiedyś z pewnością doczekają się uzupełnienia.
Gąsiennica to nic innego jak filcowe serca na prostokątnym kawałku cienkiej tekturki.
Poza filcem przydała mi się jeszcze czerwona wstążeczka na której po pierwsze gąsieniczka wisi a po drugie ze wstążki powstały też odnóża.
Poza samą gąsienicą z czerwonego papieru wycięłam też serduszka po jednym na każdą sylabkę.
Serduszka zalaminowałam choć tak na dobrą sprawę jeżeli wytniecie je w bloku technicznym nie jest to potrzebne.
Gąsiennica to nic innego jak filcowe serca na prostokątnym kawałku cienkiej tekturki.
Poza filcem przydała mi się jeszcze czerwona wstążeczka na której po pierwsze gąsieniczka wisi a po drugie ze wstążki powstały też odnóża.
Poza samą gąsienicą z czerwonego papieru wycięłam też serduszka po jednym na każdą sylabkę.
Serduszka zalaminowałam choć tak na dobrą sprawę jeżeli wytniecie je w bloku technicznym nie jest to potrzebne.
Serca z których stworzona jest gąsienica opisałam dodatkowo literkami które wyznaczały nam porządek w jakim Ala miała ozdobić wstążeczki. Nasze serducha przykleiłyśmy klejem introligatorskim.
Rzecz jasna zabawa nie polega na przyklejeniu serduszek. Najpierw Ala wyszukiwała wszystkie sylabki dajmy na to z P, potem je kolejno nazywała i dopiero potem je kleiła. Po przyklejeniu była jeszcze powtórka z czytania. To oczywiście jeżeli chodzi o P i M bo te sylabki już zna mniej więcej i mogłam tego wymagać.
Co jeśli chodzi o L i B ?
Ponieważ oba te paradygmaty to zupełna nowość zabawa musiał być inna.
Najpierw Alausia szukała wszystkich sylabek na daną literkę, potem czytałam je ja, następnie Ala powtarzała po mnie a potem czytała je już sama i przyklejała.
A tak wygląda nasz owad w pełnej krasie, gotów w każdej chwili do szybkiej powtóreczki materiału.
Walentynkowa poczta
Potworki już były a ja chciałam stworzyć coś innego. Skoro walentynki to kartki a skoro kartki to poczta. Tak też z pudełka w 15 minut powstała nam skrzynka pocztowa. A serduszka z sylabami, identyczne jak te które wykorzystałam do stworzenia Gąsienicy (polecam od razu stworzyć 2 zestawy) powstały nam miłosne listy.
Poczta z boku ma otwieranie więc zabawie nie ma końca.
Listy najpierw wysyłamy zgodnie z jakimś kluczem który ustalam na bieżąco a potem możemy z kolei wyciągać i układać, czytać czy dostarczać. Raz jesteśmy nadawcami a raz listonoszami, takie 2w1.
Co z nowymi sylabkami, czytamy je sobie osobno, nie mieszamy, dzięki temu Ala sobie je przyswaja, zapamiętuje sobie wygląd nowej literki przodującej i cieszy się, że umie czytać coraz więcej.
Najpierw sylaby czytam ja, potem Ala tuż po mnie kolejne sylabki a na końcu czyta już sama, po raz kolejny czyta je kolejno wrzucając do skrzynki.
A tu radość z odkrytych listów :)
Kolejne wyciągane ze skrzynki serducha czytałyśmy (oczywiście B i L wspólnymi siłami z P i M Alusia musi sobie radzić już sama), a Ala układała je rzędami według samogłosek.
Pozdrawiamy walentynkowo i czytająco :)
A co przygotowały dwa pozostałe blogi
Kreatywnie w domu
Pomysłowe smyki
5 komentarze
Niesamowite jesteście❤i jak tu Was nie cenić za te pomysły 😊
OdpowiedzUsuńCudne <3 Walentynkowe zabawy skradły moje serce...i kradniemy pomysł - na dniach wykorzystamy go do nauki matematyki :P dzięki :*
OdpowiedzUsuńbrawo Ala! super pomysly :)
OdpowiedzUsuńLiterkowa zabawa w klimacie Walentynkowy to zapewne sama przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńFajne! Na pewno wykorzystam pomysły :-)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.