Gry i zabawy z dawnych lat - sentymentalna podróż w czasie

by - października 09, 2016


Oczarowana ! Taka jestem po przeczytaniu tej książki. A przeczytałam ją od deski do deski :)
Jestem pewna, że każdy z Was drogie dzieci czasów PRL-u i tych tuż po, będziecie tą książka oczarowani.
Książka która jest skarbnicą wszystkich zabaw jakie królowały na podwórkach za czasów mojego dzieciństwa, to jest coś niebywałego. Strona po stronie, kartka po kartce idziecie i widzicie oczyma wyobraźni swoje dzieciństwo. Już samo to jest tak niesamowitym doznanie, że warto tą książkę posiadać. Dla samej tej niezwykłej podróży w czasie. Jednak to tylko połowa jej geniuszu w końcu dlaczego w ten cudowny świat z tamtych lat nie zanurzyć własnych dzieci. No właśnie czemu by nie. Ja bynajmniej od dawna już wcielam ten plan w życie ale taki podręcznik jak ten jest na wagę złota. Bo pamięć ulotną jest. Właśnie ta publikacja mi to pokazała. Nie dość, że istnieje wiele gier i zabaw o których zupełnie zapomniałam, to nawet te które pamiętałam po części zamazały się i zatarły. Rzecz jasna odkryłam tez kilka zupełnie mi obcych ale zdecydowanie wartych wypróbowania





Do zabawy w czasach mojego dzieciństwa potrzebowaliśmy nic lub prawie nic. Piłka, guma, skakanka, kreda lub trzepak ale czy tylko... Nie ! Odkryłam to patrząc na ilustracje. Nie potrzebne nam były drogie zabawki, wymyślne sprzęty, tysiące gier, lalek, autek, klocków bo - mieliśmy siebie ! 
To były czasy w których dzieci biegały samopas, kiedy nie było elektronicznych cudeniek które izolowały je od siebie i od społeczeństwa.  Ja jako 6 latka pilnowałam swojego 4 letniego kuzyna i całe osiedle było nasze. Każdy nas znał, każdy witał uśmiechem, znaliśmy każdy zakamarek i każde dziecko. A kiedy spotkaliśmy się wszyscy razem zabawa była na 102. 
Tym czasem teraz nawet ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację, że dwoje maluchów bez absolutnie żadnej opieki błąka się po osiedlu (co innego na szczęście na wsi) i nikt nie wie co robią, gdzie są a w dodatku ludzie nie dzwonią od razu po policję bo kto śmiał te biedne dzieciątka pozostawić na pastę losu. No way ! Nie do uwierzenia jest to, jak bardzo zmieniły się czasy. Ludzie coraz bardziej izolują się i to samo robią dzieci. Całe szczęście, że już 2-3 wystarczy by super się bawić i tym samym powoli robimy się samowystarczalni.




W książce znajdziecie zabawy wszelakie, dla całej gromady czy klasy, dla kilkorga dzieci a nawet takie w które można sobie poradzić solo. Gry proste, banalne i te nieco bardziej złożone. Gry na pogodę i niepogodę, na dzień i przed snem. Rymowanki, wy-śpiewanki, zabawy uczące spostrzegawczości, refleksu, rozwijające fizycznie i kształtujące tysiące innych cech o których można znaleźć dziesiątki podręczników a które my dzieci dawnych lat rozwijaliśmy mimochodem. 
Rewelacyjne opisy poparte świetnymi oddającymi klimat książki ilustracjami. Pastelowe kolory, stroje z dawnych lat, rodzaj papieru, czcionka, nawet zapach tej publikacji wszystko tworzy magiczną całość. Magia.
Dlaczego moje dzieci biegają boso od wiosny do jesieni, dlaczego wspinają się na drzewa i im tego nie bronie, dlaczego brodzą w błocie, skaczą po kamieniach, nurkują w sianie i nie są wiecznie czyste i uczesane. Bo to właśnie jest dzieciństwo !!! Bo to jest ten czas kiedy poprzez ruch człowiek rozwija się najlepiej, co zaowocuje w przyszłości niewątpliwie ! My to mieliśmy zapewnione dziś trzeba o to walczyć, ale jestem pewna, że się to opłaci. Ta książka to dobry pierwszy krok :)





A oto nasz widoczek :)
Pamiętacie widoczki ? Te i wiele innych fantastycznych zabaw odnajdziecie w tej sentymentalnej skarbnicy pomysłów, na spędzenie czasu z dala od ekranów i elektroniki. 


forma wydania: książka papierowa
oprawa: twarda
ilustrator: Agata Raczyńska
rok wydania: 2016
liczba stron: 128
format: 195 x 254 mm
przedział wiekowy: 6-10

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.