Blisko(S)twory - WODA

by - września 02, 2016


 Wakacje dobiegły końca, jednak pogoda nadal z nami a ponieważ ja zyskałam z końcem sierpnia odrobinę więcej wolnego czasu, postanowiłam sobie, że wracamy do twórczych zabaw. 
I tak ku motywacji pierwszy PROJEKT do jakiego dołączyłam to Blisko(S)twory .
Na czym polega projekt - na dobrej zabawie. Na bliskości z dziećmi, na wspólnie i radośnie spędzonym czasie. Na tyle mnie stać i każdego z Was. Projekt nie jest wymagający, dlatego to idealny motywator do działania. Każdy może dać z siebie tyle, na ile może sobie pozwolić. Co prawda z czasem jeszcze u nas nie najlepiej, ale udało nam się wczoraj (jedyny wolny dzień) wykorzystać wrześniowe słoneczko i zabawić się z lodem. Projekt trwa 4 tygodnie przez które będziemy się bawić z 4 żywiołami. 
Na pierwszy rzut poszła WODA. 
Początkowo chciałam organizować zabawy wodne, ale takowe praktykowaliśmy całe wakacje, bo dawały nam moc ochłody i śmiechu. Dlatego też postanowiłam, że tym razem postawimy na wodę pod inną postacią, czyli na LÓD i wykorzystamy to ciepło jakie nam serwuje nasze słonko. A przy okazji będzie to idealne wprowadzenie do tematu jaki dawno chciałam poruszyć z Kusiątkami czyli do stanów skupienia.
A jak się dziś bawiliśmy, zobaczcie sami :)

1) Epoka lodowcowa 
Już 3 wakacje z rzędu planuję zorganizować tą zabawę, bo gdzie jej nie zobaczę widzę jakie wielkie uśmiechu na dziecięcych buziach wywołuje. Przygotowanie zabawy to dosłownie 5 minut, wystarczy zebrać jakieś drobne przedmioty, zwierzątka albo wybrać jakiś temat, wrzucić wszystko co wybraliśmy my lub dzieci do pojemnika, zalać wodą i włożyć do zamrażalki. Jedyny minus to czas oczekiwania, dlatego proponuję wsadzić pojemnik do zamrażalki na noc, wtedy od rana można zaczynać eksperymentowanie. 




My wybraliśmy dinozaury, jako, że mam w domu dwóch fanów epoki lodowcowej. Do naszych dinków dołączył też kameleon, żółw i dwa smoki.
No dobrze zamrażamy i co dalej? Ta zabawa to doskonały sposób na pokazanie dzieciom jak można roztopić lód.  Kusiątka zaczęły od dotykania bryły, ale ten sposób okazał się mało przyjemny na dłuższą metę. Potem w ruch poszedł kamień, sól, wrzątek a na końcu słoneczko. 
Najlepszą metodą okazała się cierpliwość :D



2) Lodowe łódeczki
 W dwóch pojemniczkach do wody dodałam barwnika, wsadziłam rurki a potem hyc do zamrażalnika. Kiedy wszystko zamarzło, przygotowaliśmy żagle z łapek i puściliśmy nasze łódeczki w rejs. Patrzyliśmy jak barwi się woda, jak lód topnieje no i rzecz jasna wprawialiśmy nasze statki w ruch, dmuchając i sterując ręcznie.





3) Lodem malowane
Takie same kosteczki lodu jak powyżej wykorzystałam jako narzędzie malarskie. Duży arkusz służył nam za sztalugę i łapki poszły w ruch. Wojtuś jako nadwrażliwiec miał kłopoty z trzymaniem lodu, dlatego następnym razem do lodowych pędzli wsadzę drewniane patyczki, to z pewnością załatwi sprawę, no i utrzyma rączki w czystości. 






4) Malowanie po lodzie
Ostatnie co udało nam się zorganizować to malowanie po lodzie. W dwóch miseczkach zamroziliśmy wodę (również poprzedniego dnia), wyjęliśmy lodowe bryły polewając miseczki ciepłą wodą i wzięliśmy ze sobą farby akwarelowe. 
Na naszych nietypowych lodowych płaszczyznach dzieciaki tworzyły barwną tęczę. 
Już pod koniec pokrywania lodu kolorami, zaczął on topnieć więc dołączyło się nowe zjawisko. 
Wojtuś chciał zobaczyć co się stanie kiedy nasze malunki posypiemy solą. Co też uczyniliśmy.
Bardzo fajna, twórcza i nietypowa zabawa.





 A po zabawach z kolorowym lodem, kolejna zabawa wodna murowana - WIELKA KĄPIEL !!!

A może spodoba Ci się także

5 komentarze

  1. nawet kot się załapał na malowanie :D my dziś będziemy wyglądać tak samo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Uwielbiamy takie zabawy...dają mnóstwo radości ;-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Uwielbiamy takie zabawy...dają mnóstwo radości ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pomysły :-)-najbardziej podoba mi się ten z epoki lodowcowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas w te wakacje zabrakło jakoś lodowych zabaw... Ale weekend ma być ponoć jeszcze ciepły to może nadrobimy ;-)

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.