Nauka kolorów - BLUE SKY

by - lutego 07, 2020


Pomalutku, krok za kroczkiem, pokazujemy Wam jak naszą nową układanką od Blue-Sky bawi się Kuba. Niebawem będę chciała również podzielić się naszymi pomysłami na zabawy dla starszych dzieci, ale wszystko w swoim czasie. Teraz skupmy się na kolorach, bo o nich będzie mowa. Już z 1,5 roczniakiem znakomicie można bawić się kolorami. Oczywiście taki maluch nie wie jeszcze co oznacza słowo czerwony, zielony czy żółty, ale już widzi różnicę. Tzn widzi ale nie zdaje sobie z tego sprawy, tudzież się nad tym po prostu nie zastanawia. Ale od tego, aby na to wpaść, ma nas rodziców, wychowawców, opiekunów. Jeżeli zaczniemy na jego oczach, grupować przedmioty w zbiory kolorystyczne i mówić "to jest czerwone, to jest żółte maluszek w końcu załapie. Nie mam tu na myśli iż pojmie, że ten kolor to czerwień. Chodzi o to, że uświadomi sobie, iż jest taka cecha wspólna jak barwa i wedle niej można dzielić rzeczy. 
Warto zacząć od rozróżniania 2 kolorów i to znacząco różnych i je podmieniać. 
Na przykład najpierw sortujemy z dzieckiem przedmioty żółte i czerwone (i nic innego), potem czerwone i niebieskie (i tylko te dwie barwy) i kolejno inne kombinacje. 
Kiedy maluszek pojmie w czym rzecz, dorzucamy kolejne dwa kolory i bawimy się już czterema. Polecam rozpocząć od barw podstawowych tj. zielony, czerwony, żółty oraz niebieski - bo są wyraziste i łatwo je od siebie odróżnić (niech nie będą to odcienie pastelowe im wyrazistsze tym lepiej! ). 
Kolejnym stopniem wtajemniczenia będzie dodawanie coraz to szerszej palety barw a ostatecznie również ich odcieni. 
Układanka UNI cudownie spełnia rolę jako narzędzie do zabawy kolorami. 
Zarówno kulki jak i wtyczki z figurami sprawdzają się tu celująco. A oto nasze przykładowe zabawy.





Pocięty geoplan, karty z kolorami oraz kulki to znakomite narzędzie do dzielenia kolorów. 
Każda deseczka to inna barwa, a jaka, to podpowiada nam kolorowy prostokąt. Maluszki nie pojmą co mieliśmy na myśli kładąc te kolorowe karteczki w tym a nie inny miejscu, więc warto zacząć od włożenia trzech kulek w każdą deseczkę a zadaniem naszego szkraba będzie jedynie dodanie tej ostatniej. Z czasem dziecko chwyci zasadę i samo zacznie sortować kolory. Jak już zrozumie w czym rzecz, zabawie nie będzie końca. Jakub potrafi naprawdę długo wkładać i wyjmować te wtyczki, jest z tego bardzo dumny.




Kiedy dziecko zrozumie na czym to wszystko polega i o co nam chodzi, w prosty sposób przy pomocy tekturowego pudła, ot choćby po butach (dlatego tak skrzętnie gromadzę wszelkie kartony i kartoniki :P), wydrukowanej kolorowanki, czy wyciętych kółeczek można stworzyć liczne obrazki i rozmaite pomoce do zabawy i nauki w jednym. 





W zasadzie to co wymyślimy zależy tylko od nas i od tego co mamy pod ręką. 
Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Warto się kierować zainteresowaniami dziecka, np zwierzątkami czy pojazdami i je wykorzystywać.Wtedy zadania stają się frajdą i maluch będzie czekał na kolejne pomysły z chęcią i ekscytacją, a przecież właśnie o to chodzi. 



Obraz może zawierać: jedzenie

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.