Skarbonkozaur Kasiorex

by - lutego 23, 2015



Skarbonki już u nas były w wersji zimowej.
Wojtuś zbierał na helikopter ale...
w między czasie pojawiła się konieczność zakupu liny wspinaczkowej.
Mama orzekła, że nie ma na nią pieniążków ale jeśli Wojtuś chce to otwieramy skarbonkę i kupujemy linę a helikopter poczeka. I tak Wojtuś dokonał swojego pierwszego zakupu. 
Ale pieniążków jeszcze troszkę zostało i trzeba było stworzyć nową skarbonkę tylko tym razem się wycwaniłam i stwierdziłam,że zamiast co rusz tworzyć kolejne puszeczki na drobniaczki lepiej zrobić taką skarbonkę z której w razie potrzeby pieniążki można po prostu wyjąć.

Dumała mama, dumała.
Myślała mama, myślała.
Przeszukiwała internety, przeszukiwała.
Aż skończył się płyn do płukania i pomysł sam się w zasadzie znalazł :P


Jak stworzyć Skarbonkozaura Kasiorexa?

Potrzebujemy:
- Butelki po płynie do płukania
- Butelki po wodzie
- Papieru toaletowego lub ręczników papierowych
- Kleju magic lub kleju z mąki i wody
- Ostrego nożyka i nożyczek
- Zielonej i białej farby
- Zielonego papieru technicznego


1) Butelka po płynie przydała się w całości. Natomiast butelkę po wodzie najpierw dopasowałam do szyjki tej pierwszej butelki. Najpierw odcięłam szyjkę potem trochę powiększyłam otwór tak aby wszedł w miarę ciasno. Następnie odcięłam górę butelki i stworzyłam paszczę pełną zębiszczy.

2) Następnie przy pomocy taśmy malarskiej przykleiłam jedną butelkę do drugiej.
Potem odkleiłam całą taśmę papierem toaletowym i klejem mącznym. Chciałam zamaskować taśmę aby się nie odklejała oraz wzmocnić połączenie głowy i tułowia. Oczywiście można cały szkielet pokryć papierem ale ja nie widziałam takiej potrzeby.


3) Po wyschnięciu kleju i papieru. Dinozaur został pomalowany. 


4) Z pozostałej części butelki wycięłam także łapy ze szponami.



5) Na koniec już tylko dodaliśmy detale.
Zęby, szpony, oczyska. 
Kolczaste wypustki, ogon oraz dolne łapska.


  

6) Paszcza tylko czeka na smakowity kąsek....



Początkowo głowa miała być w poziomym położeniu ale wtedy pieniążki musiałyby być wrzucane gdzieś przez brzuch lub grzbiet a ja chciałam przez paszczę :D
Żaden złodziejaszek nie odważny się sięgnąć po Wojtusiowe pieniążki :)
I jak się Wam podoba nasz Skarbonkozaur?

A może spodoba Ci się także

10 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.