Witrażyki - magia kolorów i kształtów zamknięta w woreczku

by - maja 06, 2015




12 plansz, 42 elementy, 4 kolory - tyle wystarczy aby w sposób ciekawy, atrakcyjny a za razem czytelny i jasny wejść z dzieckiem w kształt podstawowych barw, kształtów oraz pierwszych układanek. Witrażyki to zabawka skierowana do dzieci rozpoczynających są przygodą z tymi tematami ale przy odrobinie chęci i wyobraźni zabawę można utrudnić tak a by stała się ciekawa i zajmująca również dla starszaka.
Myślę, że jest to zabawka przeznaczona dla dzieci 3 letnich bo dopiero taki szkrab jest w stanie w pełni wykorzystać jej potencjał jednak w moje i Alusiowej opinii jeszcze niespełna 2 latek też dużo skorzysta na ćwiczeniach z witrażykami jak choćby systematyzując sobie to czy tamto. Jestem przekonana, że jeszcze przed dniem 3 urodzin, Ala witrażyki będzie miała w małym paluszku, tak to już jest trening czyni mistrza.




W zestawie znajdziemy 12 plansz, przedstawiających 3 figury (koło, kwadrat i trójkąt) a każdą z nich w 4 kolorach (czerwony, zielony, żółty oraz niebieski). Całość zapakowana jest w materiałowy woreczek który łatwo schować do półki, wystarczy włożyć wszystkie elementy do wnętrza i zawiązać. Ten typ opakowania bardzo ułatwia sprzątanie po zabawie, które u nas jest jej nieodłącznym elementem.
Bardzo spodobało mi się proste i czytelne podejście do tematu, nie ma tu niczego w nadmiarze, dziecko bez problemu zrozumie czego od niego oczekujemy oczekujemy. Ala choć ma zaledwie 20 miesięcy bez najmniejszych trudności posortowała karty kolorami oraz według figur. Na samym początku takie wyodrębnienie i wyizolowanie pozwala dziecku zrozumieć pewne zagadnienia dzięki czemu potem możemy bawić się już trudniej, wielowątkowo i szukać bardziej złożonych pomysłów. Oczywiście już samo układanie puzzli nie idzie Alusi już tak gładko, dużo jej podpowiadam, gdzie który element pasuje, wyodrębniam jej tylko te konkretne elementy które w danym momencie układa, wszystkie też kładę od razu we właściwym kierunku tak aby nie musiała zanadto kręcić. Oczywiście Ala jest jeszcze za mała ale pierwsze sukcesy już odnosi a jak tu jej odmówić kiedy ona chce tak jak Wojtuś, niech sobie próbuje jeżeli tylko ma ochotę.
Właściwa analiza wzrokowa i odtwarzanie tak prostych obrazów w normach rozwojowych pojawiają się jak możemy przeczytać na stronie producenta ok. 3-4 roku życia, a u dzieci z deficytami rozwojowymi znacznie później. Dla rodziców i opiekunów zabawka ta może wnosić wiele diagnostycznej wiedzy na temat poziomu syntezy wzrokowej u dzieci.












Aby odtworzyć daną figurę należy we właściwy sposób w ramce ułożyć drewniane elementy, cięcia układanek są różnorakie jedne w linii prostej inne po skosie, są układanki 3 oraz 4 elementowe.  Układanki można podsuwać stopniując dziecku stopień trudności. Dzięki czemu unikniemy zarówno nudy jak i frustracji czy niechęci. Z trzech figur najtrudniejsze okazały się dla mojego przedszkolaka trójkąty, jednak nawet one zostały pokonane po minucie zastanowienia. Wojtuś zdecydowanie osiągnął już najprostszy poziom dlatego kiedy ułożył we właściwy sposób wszystko co mógł postanowiłam mu utrudnić zadanie.








Co zrobić aby uatrakcyjnić zabawę, poza zabraniem kartonika z daną figurą, namieszać !
Zaczęłam od schowania ramki, układanie na stole jest nieco wyższym stopniem wtajemniczenia.
 A potem kolejno Wojtuś układał:
 - dwie figury na raz w różnych kolorach
- dwie figury na raz w jednym kolorze
Oraz tą samą kombinację z trzema figurami i trzeba kolorami.
W zanadrzu mamy jeszcze układanie prosto z woreczka, ale tu pogrzebana jest jasność umysłu i spora dawka cierpliwości, na pewno za jakiś czas spróbujemy pokonać jednocześnie 12 figur :)







WITRAŻYKI znajdziecie TUTAJ
Zapraszamy do zapoznania się z Marką Oliwka która u nas jeszcze zagości w trzeciej ostatniej odsłonie, a pomoce które ma w ofercie są fantastyczne i niepowtarzalne.
Polecamy :)




A może spodoba Ci się także

2 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.