Nieja i ja - trudna i bardzo potrzebna lektura
Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak traumatycznym i odbijającym się na całym życiu dziecka doświadczeniem jest rozwód rodziców. Dwie ukochane osoby, osoby którym się ufa bezgranicznie, nie potrafią dłużej ze sobą żyć i rozmawiać. W mojej głowie to koniec świata i runięcie fundamentu, na jakim dziecko buduje swoje życie. Irenka główna bohaterka dziś przedstawionej książki, kiedy ją poznajemy po rozwodzie rodziców, mieszka w starym domu babci.
Tata po wyjeździe do Anglii postanowił tam zostać i ułożyć sobie życie na nowo.
Babcia wyjechała do sanatorium po długim w szpitalu i chorobie, a mama jest wiecznie zapracowana. Jak nie pisaniem doktoratu, to korepetycjami albo wykładami dla studentów.
Dziewczynka która znalazła się w trudnej i nowej sytuacji nie może odnaleźć się w codzienności. Również w szkole ma problemy z relacjami wśród rówieśników. Wydaje się, że cały świat się sprzysięgł i odwrócił do Irenki plecami. Odrzucona, smutna, samotna zostawiona sama sobie, czuje że nie ma koło niej nikogo, komu może zaufać i dla kogo jest ważna.
Na domiar złego na drodze dziewczynki i jej mamy staje tajemniczy pan Panek - antykwariusz i historyk zbierający materiały do książki o historii dzielnicy.
Mama która również odnajduje się w nowej sytuacji, jest oczarowana nowym znajomym. Dziewczynka jednak nie podziela zachwytu mamy a jej sceptyczne nastawienie i podejrzliwość co do nieszczerości Panka, wydaje się mieć solidne podstawy. Irenka podejrzewa, że Panek nie jest zainteresowany ani książką, ani mamą, ale zapomnianym rodzinnym skarbem.
W życiu dziewczynki jednak pojawia się ktoś, ktoś naprawdę niezwykły i wyjątkowy, mała "Nieja" która pojawia się po sprzeczce Irenki z mamą. Dziewczynka jest czarno-biała i jak się okazało żywi się musztardą, keczupem i pestkami dyni które od jakiegoś czasu ustawicznie znikają z kuchni, a oskarżona o to jest Irenka. Mała istotka przybyła z innego wymiaru, może się cofać w czasie, jednak nie może niczego zmieniać. Nieja bywa czasem nieznośna, przemądrzała i potrafi grać Irence na nerwach ale i tak staje się jej najlepszą przyjaciółką, jedyną przyjaciółką, osobą której może się zwierzyć i której ufa. Rzecz jasna o istnieniu tej małej dziewczynki wie tylko nasza główna bohaterka.
Wracając do Panka. Jest to mężczyzna który pewnego dnia zaczyna się kręcić wokół babcinej posesji. Mama szybko nawiązuje nić porozumienia z nieznajomym ale dziewczynka nie ufa mu za grosz. Jego złe spojrzenie jest dla niej najlepszym dowodem na nieszczerość. Gdy pewnego dnia przychodzi do nich z wizytą, przyłapuje go na szperaniu w szufladach. Mówi o tym mamie, która córce nie wierzy. Myśli, że Irenka jest zazdrosna, że w życiu mamy pojawił się nowy mężczyzna. Nawet chce zabrać ją do psychologa dziecięcego... No oczywiście ufa obcemu a własnemu dziecku nie. Tego już dla Irenki było za wiele.
Ale pewnego dnia Panek przychodzi do domu Irenki ze swoim bratankiem Frankiem, ich wspólne zainteresowania sprawiają, że zaczynają się rozumieć tak doskonale iż niemal bez słów. Co więcej Franek pomaga Irence w zdemaskowaniu swojego wuja, który według niego ma nieuczciwe zamiary. Jej nowy przyjaciel obiecuje jej pomóc rozwikłać zagadkę przedwojennej historii oraz to, że razem zdemaskują oszusta. Poza Frankiem do akcji ratunkowej przyłączyła się też Nieja. No i akcja zaczęła się rozwijać z każda kolejną kartką. Ale więcej na pewno Wam nie zdradzę, przy czym zaręczam, że fabuła wciąga maksymalnie. I sama pokonałam książkę w dwa wieczory.
Czy dzieci mają rację ? Czy Panek faktycznie jest oszustem ? Czy plan który dzieci założyły wypali ? Czy rozwiążą zagadkę tajemniczego skarbu ?
Tata po wyjeździe do Anglii postanowił tam zostać i ułożyć sobie życie na nowo.
Babcia wyjechała do sanatorium po długim w szpitalu i chorobie, a mama jest wiecznie zapracowana. Jak nie pisaniem doktoratu, to korepetycjami albo wykładami dla studentów.
Dziewczynka która znalazła się w trudnej i nowej sytuacji nie może odnaleźć się w codzienności. Również w szkole ma problemy z relacjami wśród rówieśników. Wydaje się, że cały świat się sprzysięgł i odwrócił do Irenki plecami. Odrzucona, smutna, samotna zostawiona sama sobie, czuje że nie ma koło niej nikogo, komu może zaufać i dla kogo jest ważna.
Na domiar złego na drodze dziewczynki i jej mamy staje tajemniczy pan Panek - antykwariusz i historyk zbierający materiały do książki o historii dzielnicy.
Mama która również odnajduje się w nowej sytuacji, jest oczarowana nowym znajomym. Dziewczynka jednak nie podziela zachwytu mamy a jej sceptyczne nastawienie i podejrzliwość co do nieszczerości Panka, wydaje się mieć solidne podstawy. Irenka podejrzewa, że Panek nie jest zainteresowany ani książką, ani mamą, ale zapomnianym rodzinnym skarbem.
W życiu dziewczynki jednak pojawia się ktoś, ktoś naprawdę niezwykły i wyjątkowy, mała "Nieja" która pojawia się po sprzeczce Irenki z mamą. Dziewczynka jest czarno-biała i jak się okazało żywi się musztardą, keczupem i pestkami dyni które od jakiegoś czasu ustawicznie znikają z kuchni, a oskarżona o to jest Irenka. Mała istotka przybyła z innego wymiaru, może się cofać w czasie, jednak nie może niczego zmieniać. Nieja bywa czasem nieznośna, przemądrzała i potrafi grać Irence na nerwach ale i tak staje się jej najlepszą przyjaciółką, jedyną przyjaciółką, osobą której może się zwierzyć i której ufa. Rzecz jasna o istnieniu tej małej dziewczynki wie tylko nasza główna bohaterka.
Wracając do Panka. Jest to mężczyzna który pewnego dnia zaczyna się kręcić wokół babcinej posesji. Mama szybko nawiązuje nić porozumienia z nieznajomym ale dziewczynka nie ufa mu za grosz. Jego złe spojrzenie jest dla niej najlepszym dowodem na nieszczerość. Gdy pewnego dnia przychodzi do nich z wizytą, przyłapuje go na szperaniu w szufladach. Mówi o tym mamie, która córce nie wierzy. Myśli, że Irenka jest zazdrosna, że w życiu mamy pojawił się nowy mężczyzna. Nawet chce zabrać ją do psychologa dziecięcego... No oczywiście ufa obcemu a własnemu dziecku nie. Tego już dla Irenki było za wiele.
Ale pewnego dnia Panek przychodzi do domu Irenki ze swoim bratankiem Frankiem, ich wspólne zainteresowania sprawiają, że zaczynają się rozumieć tak doskonale iż niemal bez słów. Co więcej Franek pomaga Irence w zdemaskowaniu swojego wuja, który według niego ma nieuczciwe zamiary. Jej nowy przyjaciel obiecuje jej pomóc rozwikłać zagadkę przedwojennej historii oraz to, że razem zdemaskują oszusta. Poza Frankiem do akcji ratunkowej przyłączyła się też Nieja. No i akcja zaczęła się rozwijać z każda kolejną kartką. Ale więcej na pewno Wam nie zdradzę, przy czym zaręczam, że fabuła wciąga maksymalnie. I sama pokonałam książkę w dwa wieczory.
Czy dzieci mają rację ? Czy Panek faktycznie jest oszustem ? Czy plan który dzieci założyły wypali ? Czy rozwiążą zagadkę tajemniczego skarbu ?
Twarda oprawa z piękną klimatyczną i bardzo pasującą do nastroju książki ilustracją, niewielki podręczny format. Jestem bardzo na TAK.
"Nieja i ja", to niezwykła książka. Trochę magiczna, trochę tajemnicza, a nawt detektywistyczna. Wciągająca, spójna i skłaniająca do przemyśleń. Bardzo interesująca historia, pięknie napisana i wydana. Lekturę polecam dla dzieci od 8 roku życia, moje są jeszcze za małe.
dla dzieci powyżej 8 lat
Autor: Antonina Kasprzak
Ilustrator: Katarzyna Bukiert
format: 14,5 x 20 cm
stron 144
oprawa: twarda
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.