Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty

by - września 24, 2018


Krasnoludki... czy istnieją ? Któż to wie?! Otóż jest jedna osoba która wie o nich tyle co nikt inny, a może nawet więcej... Maciej Szymanowicz ilustrator wszech-czasów (oczywiście to moje subiektywne zdanie, moje i dzieci bo one też uwielbiają publikacje wypełnione po brzegi grafikami Pana Macieja). Zbiór ROZMYŚLAŃ jakich nie ma, nie było i jestem przekonam, że nigdy lepszego nie będzie. Czekałam na tą publikację, bardzo długo, odkąd widziałam na stronie ilustratora pierwsze grafiki. Książka przygotowania z taką pieczołowitością, szczegółowością, dokładnością, że nie sposób nie docenić kunsztu grafika i jego talentu. Majstersztyk w każdym calu, każdym jednym obrazku, obrazeczku, obrazuniu. Perfekcja na 14 rozkładówkach. 
Wielkoformatowych, sztywnostronicowych i krasnoludkowcyh do szpiku rozkładówkach. 



Czego tu nie znajdziecie !!!










Dowiecie się skąd się biorą krasnoludki, jakie mamy ich typy, co je charakteryzuje, co sprawia, że ich nie widzimy no i rzecz jasna poznacie ich (niezbyt skomplikowaną) anatomię. Z pewnością włożone do kieszeni znikające ciasteczka nie będą już dla Was tajemnicą. Maszerowanie z pieśnią na ustach, to rzecz jasna, najbardziej znany sposób przemieszczania się naszych bohaterów, ale czy jedyny no oczywiście, że nie!! Są metody wodne, lądowe i powietrzne a jakże. 
Odkryjemy jak krasnoludki trenują, to że niektóre kochają sporty ekstremalne a nawet wybierzemy się na krasnoludkową olimpiadę, na której zadziwiających dziedzin sportowych bez liku. W których dziedzinach odnoszą największe sukcesy? Ciężko powiedzieć, ale moje ukochane sporty to: podskok wzwyż na galaretce wiśniowej oraz wyścigi w miodzie na chlebku z twarożkiem, choć zasypianie na czas też jest urokliwe. 



Mnie zauroczyła ilustracja rzeczy i zjawiska, które zawdzięczamy krasnoludkom oraz nareszcie ujawnioną prawdę o tym dlaczego tak ciężko nam rano się ze wszystkim zebrać i wyrobić.
Skąd plamy na piżamce, skąd klocki pod stopami, co jest powodem klejących się powiek albo dlaczego choć się dziecku mówi tysiąc razy nie huśtaj się na krześle, krzesło i tak się huśta.

Ukochaną stronicą Wojtka za to jest ta zatytułowana choroby i opieka zdrowia. Już sam tworzy kolejne ilustracje dla tego działu. Ogarnia go przy tym głupawka zaraźliwa ale to i tak dobrze, że nie Marudella vredotis albo co gorsze Krasnoludoza, choć nie jestem czasem pewna....

Rzecz jasna poznamy też bliżej krasnoludki bajkowe, domowe i leśne (a także doniczkowe). 
Poznamy tu nawet krasnoludki nie z tej ziemi czyli tak zwane kosmoludki. 






Nawet nie sposób opisać zawartości tego kompendium krasnoludkowej wszechwiedzy. Jest to książka roku, jak dla mnie i dla Wojtka, jeżeli chodzi o rozrywkę, poczucie humoru i dobrą zabawę z lekturą. Minimum tekstu, maksimum obrazu. Do przeglądania, podczytywania, wyszukiwania, opowiadania, zaśmiewania się, szperania za nieznalezionymi dotąd detalami. 
Zresztą co ja się tu będę rozpisywać, chwyćcie ją w ręce a już nie oddacie jej nikomu. 

forma wydania: książka papierowa 
oprawa: twarda
ilustrator:  Maciej Szymanowicz
rok wydania: 2018 
liczba stron: 28 
format: 231 x 310 mm 
przedział wiekowy: 6-10

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.