Szukam Ciebie od Świtu - sztuce osobistej wrażliwości i rozeznawania

by - września 28, 2020


Tym razem przedstawiam Wam lekturę z półki dla wymagających. Nie będzie lekka, wymaga skupienia i ciszy. Przynajmniej w moim wypadku również mocnej kawy. Przez to nie było mi łatwo czytać z trójką dzieci, pozostawały noce a tu z kolei zmęczenie nie było sprzymierzeńcem. Jednak podołałam, bo temat był, bardzo ciekawy. Nie jest to książka do połknięcia na raz, czasem trzeba się zatrzymać, wrócić, przemyśleć i przetrawić. Temat też nie jest łatwy, nie ze względu na skomplikowanie tylko z uwagi na to jak ciężko nam - przełknąć to i owo.

„Bez trudu serca niemożliwe jest rozeznawanie myśli”, pisał św. Barsanufiusz z Gazy. 

Ojciec Amefeo Cencini, autor,, jest nie tylko duszpasterzem i doskonałym teologiem ale również wykładowcą (co czuć w stylu jego pisania) jak i terapeutą dzięki czemu, może przytoczyć liczne przykłady na poparcie swoich słów. Szczerze mówiąc myślałam, że będzie nudno i trudno, ale jest ciekawie, wciągająco, obrazowo i co najistotniejsze wiarygodnie. Czuć w słowach autora prawdę i mądrość.

Wrażliwość, nasze doznania, odczucia. Każdy człowiek jest istotą zmysłową, nasze ciało wysyła nam sygnały które możemy pominąć a powinniśmy je odczytać i próbować dociec, co też chce nam ono przekazać. Sama od jakiegoś czasu zaczynam dochodzić do tego, że emocje choćby te bardzo negatywne nie są złem. Skoro istnieją w nas, to stworzył je Bóg a wszystko co stworzył było dobre. Oczywiście podążanie za wszystkimi tymi doznaniami, i pozwalanie na to aby rządziły naszym postępowaniem, nie jest właściwe ale ocenianie ich, poznawanie i próba zrozumienia, co ta czy inna emocja nam samych chce powiedzieć jest bardzo potrzebne. Ja za sprawą ignacjańskich rekolekcji, mam na to taki sposób, że każdą emocję jeżeli przychodzi a nie jest przeze mnie pożądana, wyobrażam sobie jako istotkę która do mnie przychodzi i chce mi coś zakomunikować. W ten oto sposób dużo łatwiej jest mi sobie z nią poradzić i nie dać się jej wodzić za nos.

Wrażliwość osobnicza, wydaje się być cechą wrodzoną, ale czy nie mamy na nią wpływu ? Czy możemy kształtować nasze uczucia ? Czy możemy słuchać naszych emocji? Oraz inne pytania czy musimy ? Czy powinniśmy ? Jaki jest związek między wrażliwością, uczuciami i emocjami. Co zrobić aby uczucia nie trzymały nas na wodzy, jak się z nimi zaprzyjaźnić jako z integralną częścią nas samych.



"Kto rozeznaje, niechybnie staje wobec prawdy o sobie, od której chciałby uciec, którą chciałby zakryć. Dobre rozeznawanie oznacza uświadomienie sobie tej sprzeczności, dostrzeżenie, że zawsze będzie w nas część, która się ukrywa i wstydzi, która nie ujawnia się, ponieważ nie chce się zmienić i dlatego nie chce poddać się rozeznawaniu."

Kolejny trudny ale jakże ważny temat, rozeznawanie. Stawanie w prawdzie o sobie samym, stawanie przed Bogiem bez maski, to wielka umiejętność. Jesteśmy wyposażeniu w miliardy mechanizmów zatajających nam prawdziwy obraz samych siebie. Kiedy dokonamy rozbrojenia, wielu musimy przeżyć rozczarowanie. Kiedy zobaczymy swoja grzeszność, ubóstwo, pustkę pojawia się rozgoryczenie i to jest dobre.

Każdy kto chce stanąć w prawdzie i nie zdziwić się aż tak bardzo na Sądzie Ostatecznym, powinien przeczytać tą książkę. Bo praca nad samym sobą, która przybliża nas do Boga, jest każdemu z nas niezwykle potrzebna. Kształtowanie na nowo sumienia i świadomego decydowania o wszystkim, zaczynając od rzeczy najbardziej codziennych i wydawałoby się nieznaczących a które najmocniej kształtują nasza rzeczywistość, to coś, co w niebywale celujący sposób, sprowadza nas do parteru i uczy pokory. Bo naszym celem jest poddanie się woli Boga, ale nie możemy tego w pełni dokonać, jeżeli w milionach drobnych spraw każdego dnia nie podejmujemy decyzji świadomie tylko jakby poza umysłem. Świadomie czy nie decyzje jednak są podejmowane.

Nawrócenie zaczyna się często od jednej myśli, od jednej małej iskierki,  która podniesie nam jakąś klapkę w mózgu, spruje pierwsze oczko a za nimi polecą kolejne i nasza świadomość nagle dozna przebudzenia. To cudowne jak współczesne nauki, mogą iść wespół zespół z teologią i zapalać kolejne światełka u każdego wierzącego poszukującego prawdy. Kiedy już myślimy. że wszystko wiemy, Bóg daje nam taką książką pstryczka w nos i okazuje się, że nie stoimy u szczytu ale u podnóża góry.







 
 
 Logo

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.