33 dni z Miłością Miłosierną

by - września 24, 2020





Kiedy oddałam się w pełni Maryi z pomocą książki "33 dni do chwały poranka", a jednocześnie wiedziałam, że czeka na mnie kolejna książka z rekolekcjami 33 dniowymi, w których celem jest pełne oddanie się Miłości Miłosiernej, nie do końca umiałam sobie to poukładać w głowie. Skoro wszystko oddaję Maryi, jak jeszcze mogę oddać cokolwiek Bogu? Czy to nie to samo? 
Teraz gdy moje rekolekcje z Miłością Miłosierną dobiegają końca, moje serce bez najmniejszego problemu pojęło wszytko po swojemu. Jeżeli bowiem oddajemy wszystko co mamy, dobra materialnie, swoich bliskich, jak i dobra duchowe, modlitwy, dobre uczynki wszystko co tylko jest naszym udziałem w ręce Niepokalanej, stajemy się zupełnie puści w swoim wnętrzu. Nie mamy nic. Idąc dalej tą droga jeżeli jesteśmy puści całkowicie, to stajemy się jak naczynie gotowe do wypełnienia Miłością Miłosierną naszego Boga i Zbawiciela. 
Wydaje się to całkiem proste, teraz kiedy już jestem na finiszu, ale nie było takim na samym początku. Obie te książki, te rekolekcje przeprowadziły mnie przez momenty obaw, strachu, niepewności a nawet chwile w których musiałam się zatrzymać i wiele sobie przemyśleć, przeanalizować i poukładać nim ruszę dalej. Jednak to tylko dowodzi tego, iż lektury te nie są napisane przez osobę przypadkową, bo słowo daje, że z każdym rozdziałem wszelkie wątpliwości zaczynają się rozwiewać, a autor wspierając się słowami św. Tereski od dzieciątka Jezus, św. Jana Pawła II czy św. Faustyny odsłania nam kolejne kurtyny, dzięki którym z ciemności wychodzimy na światło a wszystko staje się
 coraz bardzie proste, oczywiste i zupełnie intuicyjne. 
 
 




Dziś przedstawiona publikacja to 33-dniowe rekolekcje indywidualne, przygotowujące do aktu ofiarowania poprzez modlitwę serca. Książka pokazuje wszystkim małym duszom, że jest dużo cudowniejsza droga niż zasługiwanie na niebo i zbieranie sobie zasług, trzęsąc się ze strachu przed Bożą sprawiedliwością, kiedy doskonale zdajemy sobie sprawę z naszej marności i nicości. 
Wraz z małą Tereska możemy w pełni ufni, niczym małe dzieci, bez strachu rzucić się w ramiona Bożej Miłości i zanurzeni w pełni w Jego Miłosierdzie, bez cienia lęku zawierzyć się jej bezgranicznie, każdego dnia mimo swoich marnych możliwości, na milion małych, maleńkich, wręcz znikomych sposobów odwzajemnić ją. I te wszystkie małe nic, które każdego dnia ofiarujemy będą dla Boga najpiękniejszym darem. Jeżeli ofiarujemy się Bożej Miłości i zawierzymy Jej, sprawiedliwość będzie dla nas tylko pociechą nie utrapieniem. 
Życie w prawdziwej wolności, wolności Dziecka Bożego, jest jak beztroskie życie małego dziecka, które nawet jeżeli upada setki razy każdego dnia, może zawsze bez najmniejszych wątpliwości czy strachu o skarcenie, znaleźć ukojenie w rękach najczulszego ze wszystkich Ojców. Jeżeli staniem się jak dzieci, te najmniejsze, najbardziej bezradne, będziemy zasługiwali jedynie na miłość.
Czym jest Ofiarowanie się Bożemu Miłosierdziu - Przyjęciem całej Jego Miłości, tej skierowanej do nas, jak i tej odrzuconej przez innych, aby móc ją przelać na bliźnich, by nie została odrzucona całkowicie. 
Bóg czeka na każdego z nas z otwartymi ramionami, ale nie na każdego z nas jako ludzkości, na każdego z nas, wzywając nas po imieniu. On czeka właśnie na CIEBIE.
Choć jesteśmy jak pyłek na wietrze, choć jesteśmy grzeszni i każdego dnia upadamy, to wystarczą nasze wysiłki, wystarczy szczera skrucha, wystarczy otwarte na miłość serce i to wszystko czego od Ciebie oczekuje Bóg. Abyś stał się jak najmniejszy, bo tylko wtedy będziesz wielki jego ogromem.
Oddanie wszystkiego Jemu, to otrzymanie wszystkiego co On ma. Czy to nie jest opłacalna wymiana, zważając na kruchość naszego życia, na marność wszystkiego co my mamy do zaoferowania, na nasze słabości. 
33 dni które zmienią Twoje życie 
 
Czy jest to akt oddania dla tych którzy są bezgrzeszni ? Nie wręcz przeciwnie.  
„Im większy grzesznik, tym ma większe prawo do miłosierdzia mojego” (Dzienniczek, 723 św. Faustyna).
 „Nie bój się, im będziesz biedniejsza, tym bardziej cię Jezus pokocha, pójdzie daleko, bardzo daleko, żeby cię szukać, jeśli czasem trochę zabłądzisz.”(Dzieje Duszy, św Teresa z Lisieux)



 
 

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.