Spinkotka dla małej damulki :)
"Dziewczynka. Na 100 % dziewczynka. Tak się ułożyła, że nic tu się nie ma prawa ukrywać"
Tak usłyszałam w 7 miesiącu ciąży podczas kolejnego badania USG.
Uśmiechnęłam się w duszy i ziarenko nadziei zostało zasiane.
Nigdy nie zależało mi specjalnie na posiadaniu tzw "parki" ale kiedy padły te słowa z ust Pani Doktor radość sama się pojawiła.
Jednak nie raz i nie 10 (jeszcze na studiach będąc) słyszałam o tym jak mało wiarygodne bywa USG.
Zawsze coś się może podwinąć, schować ;)
Powiedziałam tak jak i przy Wojtku "Nie uwierzę póki nie zobaczę".
Rzecz jasna tak jak i przy Wojtku nie wytrzymałam do końca.
Zanim Alicja na świat przyszła miała już kilka sukienek i innych dziewczęcych fatałaszków.
Zanim się narodziła była też w posiadaniu różnych spineczek, choć prawdopodobieństwo, że będę je miała do czego przypinać było nikłe :)
Zanim Alicja na świat przyszła miała już kilka sukienek i innych dziewczęcych fatałaszków.
Zanim się narodziła była też w posiadaniu różnych spineczek, choć prawdopodobieństwo, że będę je miała do czego przypinać było nikłe :)
Spinek nie jest wiele bo włoski jeszcze króciutkie. Widuję wiele pięknych egzemplarzy na facebooku ale czekamy, czekamy z zakupem.
Jednak myśl o stworzenia organizera krążyła już za mną od dawna i tak powstała
SPINKOTKA
Nieskomplikowana wręcz banalna w wykonaniu a jaka pożyteczna :)
Wszystkie miniaturowe spinusie w jednym miejscu.
Na kitki, kucyki i warkoczyki jeszcze troszkę sobie poczekam.
Tym bardziej, że jeśli tylko włoski podrosną na tyle aby był sens je obciąć to zaprosimy Panią Fryzurkę w nasze progi. Jak włoski się wyrównają to przynajmniej optycznie zwiększą swoją ilość :)
Mała księżniczka śpi, książę majstruje przy ciastolinie a mama ucieka robić porządek z praniem :)
Pozdrawiamy :)
8 komentarze
pokaźna kolekcja :) u nas trzy włosy na krzyż więc mamy jedną spinkę która na włosach jest może sekunde.....czekamy na więcej włosów i troszkę cierpliwości Hanki :)
OdpowiedzUsuńPokaźna ? Chyba nie do końca :) Jak tylko będzie co wiązać i spinać to na pewno kolekcja się powiększy :)
UsuńĆudne rzeczy ja tez bym chciała tak kupować...USG się myli mój Dasiek był dziewczynką :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie :) Tak to się czasem kończy :)
UsuńNajwiększym problemem dla mnie w takiej sytuacji by było wytłumaczenie Wojtusiowi jak z Alusi zrobił się dajmy na to Filip :)
Spinotka świetna a jak ułatwia życie :)
OdpowiedzUsuńUłatwia bardzo, i do tego uszyłam ją w 15 minut :)
UsuńNajdłużej przyszywałam guziole :)
Moja córeczka ma dopiero miesiąc, ale już nie mogę się doczekać kiedy będę przypinać takie spineczki ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Znam to, znam :) Patrzę na te wszystkie urocze 3 latki na innych blogach i widzę nasze warkoczyki oczami wyobraźni :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.