Pachnące opowieści

by - kwietnia 11, 2016


Książeczki których jeszcze u nas nie było. Co je wyróżnia ?
ZAAAAAPACH
Tak bo oto przed Wami pachnące opowieści. Czy pięknie pachnące?
Oj nie zawsze, zdarza się, że okrutnie cuchną cebulą. I przyznam szczerze, że to właśnie, ta mniej przyjemna woń, wywołała w naszym domu zachwyt. Bo zapach malin i truskawek jest niczym atrakcyjnym, jak się okazuje, w zestawieniu ze smrodkiem płynącym z wilczego pyska czy wprost z obornika. Wiadomo jak to jest z dziećmi, są takie tematy które wywołują u nich salwy śmiechu a jest to między innymi smrodek. Tak więc ostatni słyszę tylko mamo poczytajmy o tym "Śmierdzącym wilku" i echo chichotu x2, niesie się po całym domu na samą myśl o lekturze. Nie żeby do końca dzieciarnia była zainteresowana treścią, to rzecz drugorzędna. Woń cebuli to numer jeden :)
Pomijając zapachy, książeczki są cudnie wydane. Dużych rozmiarów z pięknymi ilustracjami i z ciekawą oraz krótką treścią. Jednak muszę tu zaznaczyć, że początkowo kierowałam książeczki w stronę rówieśników Alusi (2,5 roku) a okazało się, że słownictwo jest dość wyszukane i przeznaczone dla dzieci powiedzmy powyżej 4 roku życia. 

Pachnące opowieści. Księżniczka Malina
Autor: Raffaella Bertagnolio
Sugerowana cena detaliczna: 14,99 PLN
Strony: 28,
Format: 23x26 cm
Oprawa: oprawa twarda wypełniona gąbką

Oto opowieść o ślicznej, wielkookiej księżniczce, która pięknie pachniała malinami, zapewne dlatego nazwano ją Malinką. Żyła sobie w urokliwym królestwie i wielkiej szczęśliwości. Wszystko było wspaniałe i idealne, aż pewnego pięknego dnia zjawiła się paskudna czarownica o jeszcze paskudniejszym usposobieniu i rzuciła na dziewczę czar. Skazała ją na życie u boku okrutnego smoka lub też na pożarcie przez niego, w dodatku dziewczynka miała już nie pachnieć malinami tylko cebulą .
Kiedy nadeszła wiosna, klątwa się spełniła, przybył smok na którego widok księżniczka z przerażenia zemdlała, co było potem dowiecie się sami, gdy przeczytacie książeczkę...
Ja tylko dodam, że smok wcale okrutny nie był, a nawet wręcz przeciwnie. Ale do tego księżniczka dochodziła stopniowo.
Czy czar złej wiedźmy sprawdzi się do końca? Czy księżniczka wyjdzie za smoka a może zostanie przez niego zjedzona ? I wreszcie czy malinowy zapcha ustąpi miejsca cebulastemu ?







Pachnące opowieści. Wilk, który pachniał truskawkami
Autor: Raffaella Bertagnolio
Sugerowana cena detaliczna: 14,99 PLN
Strony: 28,
Format: 23x26 cm
Oprawa: oprawa twarda wypełniona gąbką

Tym razem historia rozpoczyna się bardzo niemiło, bo już od pierwszej strony poczujecie paskudny odór cebuli. Takim właśnie zapaszkiem główny bohater książeczki, wilk, raczył mieszkańców lasu. Dzięki temu miał zawsze pełny brzuch bo wystarczyło, że otworzył pysk a przekąski same padały od smrodku a wilk mógł je spokojnie pożreć, bez najmniejszego wysiłku. Jednak im wilk był starszy tym smrodek był silniejszy i już na wielką odległość, mieszkańcy lasu byli w stanie go wyczuć, przez co uciakali gdzie pieprz rośnie i wilka zaczął męczyć wielki głód. Dlatego postanowił poprosić, leśne zwierzęta o pomoc, aby sprawiły by z jego pyska wydobywał się przyjemny zapaszek. Wilk obiecał, że jeśli mu pomogą to ich nie zje. I tak każde ze zwierząt przychodziło do wilka ze swoim pomysłem. Jednak kolejne myśli okazywały się nieskuteczne a Wilk był coraz bardziej rozwścieczony.
Czy komuś uda się zmienić ten okropny smrodek ? Czy wilk dotrzyma obietnicy i nie zje zwierzaków ? 








Wydawnictwo Olesiejuk w serii Pachnące opowieści wypuściło na rynek 4 tytuły, widoczne na powyższym zdjęciu. Bardzo ciekawa alternatywa książkowa, która jestem pewna wywoła zachwyt u małych słuchaczy. Fajny pomysł na pobudzenie zmysłu węchu i uatrakcyjnienie lektury. Książeczki dotykowe i dźwiękowe to standard ale zapachowe, tego jeszcze nie było (chyba, że w katalogu Avonu :P) !
Moje dzieciaki od śmiechu, przy wąchaniu własnych rączek, rozbolały brzuszki.
Duża dawka pozytywnych emocji a przy okazji ciekawa alternatywa przyciągająca tych co się nie chcą do czytania książeczek przekonać.

A może spodoba Ci się także

3 komentarze

  1. oo nie słysząłam o takich cudach:)co to nie wymysla pachnace ksiażeczki super pomysł;0 Monika Flok

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę... Czego to nie wymyślą... ;-). Pierwszy raz słyszę o pachnących książkach :-o

    OdpowiedzUsuń
  3. to coś dla mnie... ja wącham każdą książkę przed zakupem. :D

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.