Sceny z życia smoków - książka pełna absurdu - cudna :)

by - grudnia 09, 2014


Jak bym podsumowała tą książkę?
Jeden wielki absurd, cięta riposta (na poziomie light) i duża dawka ironii.
Brak zasadniczo morału i wartości edukacyjnych.
Brak większego sensu i jakiejś wyczuwalnej logiki. 
Czytało mi się ją rewelacyjnie !!!
Bez oczekiwań, tak po prostu dla przyjemności, brałam ją co wieczór i w pięć minut pokonywałam kolejny rozdział, kolejną scenę z życia bardzo niebanalnych i cudacznych smoków.




Mnie autorka Smoków zaskoczyły mocno, swoim nie sztampowym podejściem do tematu.
O smokach czytałam już wiele i choć różni autorzy ukazywali je z wielu stron z tej perspektywy jeszcze nigdy. Oprócz smoków poznajemy jeszcze inne równie osobliwe stworzenia. Jest żaba której nikt poza smokami nie lubi, bo ma wyłupiaste oczy i jest brzydka, ale to zmienia się dopiero kiedy pewien muzykalny krokodyl szyje je suknię z bufkami. Poznamy także łysego psa, fioletowego kota i całą zgraję innych stworzonek które mieszkają w saksofonie smoka Zygmunta. Ponieważ gdy smok Zygmunta gra muzykę staje się ona namacalna i widzialna dla innych. Zaznajomimy się także z jedyną żyjącą Makrauchenią (Cheniutką) i jej smutną historią opowiadającą jak to bawiąc się w chowanego ze swoim miłym kolegą dinozaurem, zagapiła się i przeczekała w jaskini dwanaście milionów lat, więc wszyscy którzy żyli już dawno wyginęli i pozostała tylko ona. 





  


Mnie książka się bardzo spodobała i zaskarbiła sobie moja pełną sympatie. 
Dawno nie czytałam lektury w której absurd goni absurd i w której ciężko odnaleźć jakaś logikę i ład. Ogromnie mi się to podoba i właśnie ta książka jak żadna inna wprowadzała mnie ostatnio co wieczór w dobry nastrój. 
Jedyne czego nie potrafię określić po przeczytaniu tej pozycji to minimalny wiek czytelnika. Zdecydowanie 4 lata to za mało, mój 4 letni odbiorca, mimo znajomości tematu, miałby ogromne problemy z nadążeniem za wątkiem. Wątkiem którego w zasadzie na dobrą sprawę nie ma. Wątkiem który ni jak się nie wiąże z ustalonym ładem tego świata, a mój 4 latek bardzo kurczowo przyjmuje wszystko takim jakim jest i wszystkie odejścia od tego trzeba mu do skutku objaśniać. Ta książka jest nie do objaśnienia, myślę, że odbiorca musi być zdolny bo odczytywania ironii, skłonny do przyjęcia do swej wiadomości innego porządku rzeczy i zdolny do mocno abstrakcyjnego myślenia. Nie znam się na dzieciach starszych niż moje, ale plus minus uważam, że dobry wiek to 9+.




Jeśli macie chęć na luźną lekturę, lekturę zabawną i arcy ciekawską ,bardzo Wam polecam "Sceny z życia smoków". Smoki są bardzo przyjazne i tylko czasem zjadają ludzi, a w zasadzie to nie rozumieją czemu ród ludzki się ich tak strasznie boi. Marzą o rozegraniu smoczego meczu. Nie potrafią latać no chyba, że pionowo w dół. Jedzą muchomory i zupę ogórkową którą zawsze mają w termosie zawieszoną na szyi. 

Sami przyznajcie, że brzmi to intrygująco.

Jeśli chcecie poznać smoki jakich do tej pory nie znaliście to książkę znajdziecie  tu:

Autor: Beata Krupska
Kategoria: Dla dzieci i młodzieży
Liczba stron: 64
Cena detaliczna: 24,90 zł
Oprawa: twarda
Kultowa humorystyczna minipowieść w 15 scenach, nie tylko dla dzieci.

A może spodoba Ci się także

2 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.