Krowa Matylda szuka skarbu

by - lipca 04, 2016


Krowa Matylda to bez dwóch zdań moja ukochana Krowa. Nie darzę tych zwierzaków, jako gatunku, jakimiś specjalnymi uczuciami, jednak ta jedna jedyna krowa na całym świecie zawładnęła moim sercem. 
SERIA O MATYLDZIE  to obecnie 6 tytułów z których dokładnie i dogłębnie znamy trzy i każdy jest wspaniały. Co ciekawe za każdym razem odkrywamy coś nowego, na kartach tych niezwykłych opowieści w których ilustracje są równoważne z tekstem a nawet pokusiłabym się o przesunięcie priorytetu w stronę obrazu.
Dla niewtajemniczonych Krowa Matylda, jak to z krowami bywa, mieszka na wsi w gospodarstwie wraz z koniem, świniami, kozą i całym stadkiem kur. Jednak Matylda nie jest zwykła krową, ona jest żądna przygód, ona nie chce być szablonową krasulą. Dzięki temu potrafi wywrócić życie mieszkańców gospodarstwa do góry nogami i uatrakcyjnić je w niebywały sposób. Lektura rozkłada na łopatki i wyciska łzy ze śmiechu, uwielbiana u nas przez czytelników w każdym wieku. 




Sekret fenomenu Matyldy poleca na tym, że ilustratorem jak i autorem jest jedna i a sama osoba, dzięki czemu zgranie całości jest mistrzowskie. Wszystko się dopełnia perfekcyjnie i jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Treść jest prosta, nieskomplikowana i krótka rzecz jasna z dużą dawką lekkiego i zrozumiałego dla dzieci humoru. Reszty dopełniają całostronicowe wyśmienite ilustracje. Wykorzystany jest tu każdy zakamarek strony, wszystko jest przemyślane, na każdej stronie znajdują się detale które wypatrujemy z największą ciekawością. Jak choćby pralka przymocowana do karmnika i sznur z praniem tuż koło niej. Poza główną bohaterką (nieświadomą swoich gabarytów), drugoplanową ale bardzo istotną rolę pełnią tu wszędobylskie kury. Uwielbiamy je śledzić strona za stroną. 

Wszystko jeszcze nabierze rozmachu jeżeli napisze, że książki są całkiem sporych gabarytów bo 23x30 cm i oprawione w twardą równie zachęcająca jak wnętrze - okładkę.





Czym tym razem zaskoczy nas Matylda ? Och, tym razem będzie poszukiwała skarbu. Bardzo trafiony tytuł na wakacje, rozbudził w moich dzieciach chęć przeżycia podbnej przygody. Wracając do treści: Matylda służąc grzbietem pomaga listonoszowi w dostarczaniu poczty. Czyni to przy pomocy swego rodzaju skrzyni z pasem w której pewnego pięknego dnia odnajduje coś niezwykłego ? 
Po dostarczeniu wszelkich przesyłek na dnie dostrzega coś tajemniczego. Nad skrzynią gromadzą się wszelakie zwierzęta i dochodzą dość szybko do wniosku, że oto przed nimi leży mapa. Mapa nie byle jaka bo prowadząca rzecz jasna do skarbu, wyraźnie zaznaczonego krzyżykiem. Są też trzy wskazówki których odszukaniem zwierzęta zajęły się niezwłocznie. 
Jak się zakończyły poszukiwania ? Czemu gospodyni nabrała koloru buraczka widząc poczynania swojej krasuli ? Czy skarb zastał odnaleziony ? Czy mapa okazała się prawdziwa ?


Zaintrygowani ? Mam nadzieję !
Rewelacyjna opowieść na każdy czas, dzień, porę roku i dnia, bez względu na okoliczności :)
My osobiście uwielbiamy w podróży, bo po 10 lekturach dzieciaki treść znają na pamięć więc samodzielnie mogą śledzić sobie ilustracje. A gabaryty? No cóż, może podróżne nie są ale za to wnętrze jest warte przygarnięcia opowieści do auta.

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.