Krzys, Bryś i Niezapominajek czyli pełne ciepła i miłości lektury na dobranoc

by - listopada 27, 2014

Dziś podzielimy się dwiema pozycjami czytelniczymi które uważam za idealne na dobranoc.
Takie książki uwielbiamy, pełne pozytywnej energii, ciepłe ale i opisujące fascynującą przygodę.
Przyjaźń, miłość, przywiązanie i zaufanie komuś bardzo bliskiemu. 
Dwie różne książeczki skierowane do różniących się wiekiem czytelników.
Łączy je niezwykła atmosfera która się tworzy podczas czytania, nastrój który sprawia, że zaraz się chce przytulić, siąść bliżej, być razem, cieszyć się sobą.




Jak Krzyś i Bryś zdobywali halo
 dla dzieci w wieku 4-9 lat
Autor: Katarzyna Matejek
Ilustrator: Ewa Beniak-Haremska
Wydawnictwo BIS


Krzyś to odzwierciedlenie Wojtusia (choć przypuszczam, że jest troszkę starszym chłopcem), mieszka na wsi w najbliższym sąsiedztwie natury i zwierząt. Otoczony miłością rodziców, ich zrozumieniem i troską. Jego największym przyjacielem jest Bryś, wielki kudłaty Pies. Przyjaciele spędzają, ze sobą każdą wolną chwilę, uwielbiają swoje towarzystwo i nic więcej do szczęścia im nie potrzeba. Więź między towarzyszami zabaw i przygód była tak ogromna, że wieczorne rozstania są dla obu bardzo ciężkie. Tata Krzysia co wieczór opowiadał, synkowi cudowne historie, którymi chłopiec chciałby, się koniecznie podzielić z Brysiem. Jednak  Bryś jest psem podwórkowym i ze słów taty nie słyszy absolutnie nic.
Kiedy pewnego wieczoru Tata pokazała Krzysiowi Halo wokół księżyca, chłopiec wpadł na genialny pomysł i który realizował wraz ze swoim wiernym kompanem przez wiele wiele książkowych stronic.
Na różne sposoby, od tej i tamtej strony, przeżywając przy tym wiele przygód i dowiadując się różnych ciekawych rzeczy. Koniec, końców planu nie udaje się zrealizować, za to udaje się coś znacznie ważniejszego, coś czego nie wyobrażali sobie w najśmielszych snach ani Bryś ani Krzyś, a co to? 
Dowiecie się z treści lektury, bo nie zdradzę już nic a nic :)
Komu polecam, dzieciaczkom 4 + myślę, że granica 10-12 lat wzwyż nie będzie przesadą.

O odwiecznej przyjaźni Wojtusia i Jestera (naszego czworonoga) pisałam TUTAJ .
Miłość dzieci i zwierząt jest bardzo podobna i o tym też już pisałam, ale nie zaszkodzi chyba jeśli się powtórzę. Ufna, bezinteresowna, szalona i nie zna granic. Nie zna słów - niemożliwe. I to jest w niej piękne.
Dlatego książkę tą, choć dość długa, jak na Wojtkowe możliwości, połknęliśmy w dwa wieczory.
I wciąż było nam mało. Muszę też przyznać, że zauroczyły mnie ilustracje przywodząc z jakiegoś powodu wspomnienia lektur z mojego dzieciństwa. Bije od nich taka sympatia i dobroć.
Taka psia i dziecięca bezinteresowność właśnie.

Po lekturze Wojtuś oznajmił:
- Jutro napiszesz Jesterkowi na obroży "Jesterek Wojtusia" a Wojtusiowi kupisz bransoletkę i napiszesz "Wojtuś Jesterka" bo wiesz ja jeszcze nie znam literek jak Krzyś i sam sobie NIGDY W ŻYCIU nie poradzę (:P). A ja kocham mojego Jesterka, bo on jest najfajniejszy na świecie, taki FANTASTYCZNY. A czy ja mogę na nim jeździć ?
- Nie Wojtusiu, Bryś jest dużo większy od naszego Jesterka, Ty masz koniki do jeżdżenia.
- No to dobrze. Ale i tak Jesterek jest najfajniejszy w świecie, prawda ? I świetnie aportuje :)








Niezapominajek
 Tytuł oryginału: Forget Me Not
 Ilustracje Michael Broad
Autor: Michael Broad
Wydawnictwo: BIS





Niezapominajek to książka która marzyła mi się na naszej półce od 2,5 roku.
Przeczytałam o niej wiele pięknych słów i wiedziałam, że będzie strzałem w 10.
Kiedy Wojtuś był w Alusiowym wieku uwielbiał słonie (tak jak Ala kotki), wszędzie były tylko słonie i słonie a konkretnie Bumbisie. Zakup jednak nam umknął i został zapomniany.
Jednak jako że, teraz czas spełniania marzeń, Niezapominajek jest nasz.
Kiedy książeczka dotarła do naszego domu poszła na pierwszy ogień. Została przeczytana tuż po otworzeniu paczki. I tak do dziś dnia przerobiliśmy ją już 12 razy.
Znamy każdą stronę i wiemy co będzie na kolejnej.
I nic a nic nam to nie przeszkadza.
Czytamy gromadnie, czytamy rodzinnie, w trójkę, czasem czwórkę, nie licząc lali, smoka i Żab Żaba (DZIĘKI HALLY).

Niezapominajek to książka o miłości, o ogromnej miłości która nawet na odległość nie maleje.  
"Nigdy nie zapomnij, jak bardzo Cię kocham !" 
To słowa mamy głównego bohatera który (wbrew tytułowi) ma na imię Monty, słowa które w najtrudniejszej chwili, kiedy słonik zdaje się tracić nadzieję, dają mu siłę i przypominają wszystko to o czym do tej pory zapomniał. Książka też nam rodzicom pokazuje, jak ważne jest to alby nasze maluchy wiedziały o naszej wielkiej miłości do nich, miłości bez powodu,
bez bo... 
bez za...
bez jeśli...
tylko MIMO WSZYSTKO.
Taka wiedza wyryta w ich serduszkach pozwoli im przezwyciężyć strach, przetrwać deszcz, oraz zwątpienie i zagubienie które czasem każdego z nas dotyka, tak jak małego Monty'ego.
Już sama okładka zachwyca i zaprasza do przeczytania. Dzieciaki na sam widok uśmiechniętego słoniątka z bukietem błękitnych kwiatuszków się rozpromieniły i zadecydowały, że teraz czytamy to. Nic dziwnego :)
Wielki format lektury i całostronicowe ilustracje, które możecie podziwiać na zdjęciach przyciągają jak magnes. Nawet tak mały czytelnik jak Ala umie docenić ich czar i piękno.


  

A tak właśnie przytulaśna ilustracja motywuję Alusię do tuli, tuli, tulenia wszystkiego w koło :) :) :) <3



Obie książeczki poruszyły nasze serca oraz serduszka i obie polecamy na wieczorne wyciszenie :)
Piękny akcent na zakończenie dnia :)

A może spodoba Ci się także

4 komentarze

  1. O jej... ale urocze zdjęcia :) ja jestem na etapie Juliana Tuwima - czytam mu wierszyki przed snem :) Wsłuchuje się tylko w mój głos bo chyba niewiele jeszcze rozumie :)

    Nie mogę doczekać się, kiedy będziemy tak pochłonięci czytaniem jak Wy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz Wam tak swietnie idzie, to takie wczytywanie sie przyjdzie szybciej niz myślisz. Najważniejsze to zakorzenić miłość do książek, pokazać jaką fantastyczną przygoda jest czytanie a potem to samo sie juz kreci :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ten Niezapominajek to fajna pozycja czytelnicza i dla takiego makucha jak Ala i dka troche bardziej podrosnietego. Wojtek takie ksiazki dka przedszkolaków lubi bardzo ale takie krótkie łatwe i przyjemne nad którymi nie trzeba sie wysilać sa fajnym przerywnikiem pomiedzy :)

      Usuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.