Albert i Mika - nie bawię się z dziewczynami

by - grudnia 14, 2015



O Albecie słyszałam wiele dobrego, widywałam jego okrągłą buźkę i "nader bujną" czuprynę na przeróżnych literackich blogach i zawsze przez myśl mi przechodziło pytanie, "jakby Albert odnalazł się w towarzystwie Wojtka", a raczej jakby Wojtek odnalazły się w jego przygodach.
Jednak myślenie zawsze spełzało na niczym, aż będąc na Targach Książki w Krakowie, zobaczyłam maskotkę Alberta i po raz pierwszy wzięłam jedną z książek Gunilli  Bergström i zajrzałam do jej wnętrza i stwardziłam, że to książki skazane na sukces w naszym domu.




Chcecie zapewne znać powody, oto one:
- po pierwsze Albert jest chłopcem (a to baaardzo ważne, mój chłopiec woli chłopięcych bohaterów)
- po drugie książki są napisane w niezwykły sposób, ukazując świat z dziecięcej perspektywy, autorka z niezwykła łatwością wpasowuje się w dziecięcy język i pojmowanie rzeczywistości przez co dzieci chętnie słuchają opowiadań i wyciągają z nich nasuwające się a nie narzucone wnioski. Same nie nachalnie, dochodząc do mądrych i budujących wniosków.
- skąpe i zdecydowanie nieprzesłodzone ilustracje (jak na skandynawskie klimaty przystało) a jednocześnie wzbudzające niezwykłą sympatię i dające dziecku przejrzysty obraz i jeszcze bardziej klarowny przekaz, emocji, sytuacji, uczuć głównego bohatera.
- sądząc po tytułach i wnioskując po książce którą dziś będę recenzować lektury celująco trafiają w świat dziecięcych fascynacji, radością ale również obaw, leków i problemów które tylko z naszej perspektywy są błahe. A tym czasem dla dzieci mogą być czasem wielką tragedią. A książki takie jak te pozwalają, nam rodzicom zwrócić uwagę na rzeczy które wydawałby nam się nieznaczące. Jednocześnie dzieciom pozwalają się otworzyć i wypowiedzieć :)
- To książki które otwierają drogę do dalszej dyskusji i poznania dziecięcego poglądu na dany temat :)

My jesteśmy zachwyceni i wcale się nie dziwimy z Wojtkiem, że "książki o Albercie się dotąd w niemal dziewięciomilionowym nakładzie w Szwecji i poza jej granicami. Jej autorka i ilustratorka, Gunilla Bergström, otrzymała za swoją twórczość wiele nagród i wyróżnień, włącznie z wyborem jej książki na książkę roku 1997 przez szwedzkie Jury Dziecięce." A sam Albert ma już ponad 40 lat !!!






ilustracje: Gunilla Bergström
 tłumaczenie: Katarzyna Skalska
sugerowany wiek: 3+
oprawa: twarda
ilość stron: 32 strony


Opowieść zaczyna się od tego, że Albert zdecydowanie nie bawi się z dziewczynami. Bawi się tylko z Miką, która jest kuzynką Wiktora. Bawi się z nią bo Mika jest nieszablonową osobą, niezwykle twórczą, niebywale pomysłową z nią nigdy nie jest nudno i potrafi tyyyyyle interesujących rzeczy, które Alberta zachwycają i fascynują. Albert nie chce sam przed sobą przyznać, że Mika jest dziewczyną choć darzy ja ogromną sympatią i uwielbia z nią spędzać każdą wolną chwilę. Przyczyną tego wewnętrznego rozdarcia są koledzy z klasy Alberta, którzy mają tysiące powodów ku temu aby twierdzić, że z dziewczynami nie warto się kumplować. A wiadomo jak to jest, koledzy wszystko wiedzą najlepiej, w grupie siła...
Pewnego dnia kiedy koledzy się dowiadują o przyjaźni Alberta z Miką, sprawiają Albertowi przykrość i od tej chwili nic nie jest już takie jak było. Bo bez Miki świat szarzeje i staje się zwyczajny, nudny...
Jak kończy się ta historia? Wspaniale się kończy, ale nic więcej Wam nie zdradzę, powiem tylko jeszcze, że z tego Alberta to jest niezwykle mądry chłopczyk i bardzo dobrze !!!


Polecamy, bardzo polecamy i sami z tego polecenia skorzystamy, z pewnością to nie będzie ostatni tytuł z tej serii na naszej półce :)

A może spodoba Ci się także

1 komentarze

  1. Nie znamy więc treści nie ocenię ale podobają mi się ilustracje :-)

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.