Niedzielny obiad

by - marca 09, 2017


Niedzielny obiad, wyjątkowy, zawsze robiony i zjadany w spokoju i pozytywnej niespiesznej atmosferze. Najczęściej obecni są wszyscy domownicy. Okazja do spędzenia czasu razem, cieszenia się sobą. Nie jest to śród-tygoniową bieganina kiedy ten jadł w przedszkolu i jeszcze nie głodny, ci co w domu już coś by zjedli, a ci co pracują przybędą za hoho i jeszcze troszkę. Niedzielny obiad to cotygodniowe święto. 
Nie inaczej do tej kwestii podchodzi Siostra Teresa.  Siostra zwraca uwagę tak na klimat i atmosferę jak i na walory smakowe ale i zdrowotne takiego obiadu. Proponowane przez nią posiłki są pełnowartościowe i zbilansowane. Obiad niedzielny to jak tradycja nakazuje, pierwsze danie, drugie danie oraz deser. 

Książka podzielona jest wedle tego na 4 rozdziały. Zupy jako początek obiadu, drugie danie czyli posiłek mięsny lub rybny i do niego do wyboru do koloru surówki i jarzynki z trzeciego działu. Ostatni dział to czysta rozkosz dla podniebienia czyli wszelakie desery.




Opisu przyrządzania potraw są stworzone dla mnie, czyli dla osoby która nie wie nic. Ja muszę mieć wszystko wyłożone kawa na ławę i czarno na białym i tak właśnie jest w tej książce. 
Każda potrawa to lista zakupów, wykonanie krok po kroku i przepiękne fotografie każdego dania. 
Jako wzrokowiec uwielbiam takie właśnie publikacje. 





Piękne wydanie, w grubej oprawia, dopracowane w detalach, doskonałe na prezent. 








Wspaniale byłoby mieć Siostrę Teresę w domu, bo tym smakowitością ciężko się oprzeć. 
Ale z pomocą książki każdy z nas może je przyrządzić we własnym domu :) 
A niedziel już tuż tuż...


Autor: Sugerowana cena detaliczna: 24,99 PLN
Strony: 160, Format: 19x25 cm
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Olesiejuk
Kategorie: poradniki, kulinaria
Oprawa: oprawa twarda

A może spodoba Ci się także

1 komentarze

  1. Z przepisów gruszka mnie oczarowała i narobiła apetytu, ogólnie nie za dobrze bym wchodziła w takie recenzje bo zaraz pójde pichcić..i zaś rozrosnę się w szerz. książkę widziałam raz na poczcie...

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.