Polar fiesta - mata dla zimowego dzieciątka
Będąc w temacie niemowlęcych zabawiaczy, nie można nie wspomnieć o macie. Uwielbiał maleńki Wojtuś, ubóstwiała kruszynka Alusia dlatego mata była od początku na liście must have.
Tym razem szukałam prostoty. Nie potrzebowałam zabawki która gra i świeci, od tego mamy huśtawkę oraz karuzelkę, potrzebowałam czegoś co zabawi maluszka podczas leżenia na pleckach i kopania nóżkami, oraz potem również podczas czasu brzuszkowego. Czegoś do czego będę mogła zawiesić rozmaite zabawki w które bobas będzie się wpatrywał a także ćwiczył koncentrację wzrokową czy koordynację oko - ręka packając i próbując sięgnąć do tego czy owego.
Liczyła się też cena a najlepiej jakaś ciekawa i fajna promocja. Jak fajne promocje i niezliczone zabawki dla dzieci to najlepiej wskoczyć tu KLIK.
Jako, że nasz dzidziuś ma się pojawić na świecie w środku zimy, wybrałam Matę Polarną, cała utrzymana w błękitach i bieli wypełniona mocą polarnych zwierzątek.
Mata u nas sprawdza się przez cały czas w którym dziecko leży, trenuje przewroty, chwyta, choć producent pokazuje też trzecią opcję gdy maluszek już siedzi. Wtedy zdejmujemy po prostu pałąki i mata służy nam jako kocyk. Myślę, że faktycznie może się w tej roli fajnie sprawdzić bo jest jest całkiem puchata i z pewnością chroni przed chłodem podłoża. Po złożeniu i zrolowaniu nie zajmuje też specjalnie wiele miejsca. Materiał na którym leży maluszek jest taki dość śliski choć przyjemny, tym samym wydaje mi się łatwy w utrzymaniu czystości. Poprzednie maty jakie mieliśmy też miały taką materię i wystarczyło na co dzień przetarcie wilgotnymi chusteczkami.
Nie ma też problemu z przepraniem maty, więc dziecko śmiało może brykać.
Nie ma też problemu z przepraniem maty, więc dziecko śmiało może brykać.
Całość składa się z okrągłego podłoża z haczykami do przytwierdzenia pałąków. Dwóch pałąków oraz pokazanych powyżej zabaweczek. Dwie z nich to grzechotki, reszta to materiałowe zwierzątka a w połowę wszyto szeleszczącą materię, którą bobasy bardzo lubią. Zabawki zawieszone na różnych wysokościach zachęcają do unoszenia głowy i wzmacniania mięśni. Zabawki można bez problemu zawiesić czy też zdjąć, choćby po to aby zabrać je ze sobą lub kiedy się znudzą zamienić na inne.
Dzięki tej zabawce Twoje dziecko:
Mata u nas sprawdza się od pierwszych dni, bo dla mnie dywan i podłoga to najbezpieczniejsze miejsce dla maluszka, oczywiście odpowiednio przygotowane i odizolowane od podłoża.
Mata u nas sprawdza się od pierwszych dni, bo dla mnie dywan i podłoga to najbezpieczniejsze miejsce dla maluszka, oczywiście odpowiednio przygotowane i odizolowane od podłoża.
Z podłogi maluszek nie spadnie. Wymiar maty to 80 x 80 cm, tak w sam raz, zmieści się wszędzie a za razem daje maluchowi swobodę ruchu.
1 komentarze
Fajna :-) i choć za zimą nie przepadam to podoba mi się ten klimat na macie :-)
OdpowiedzUsuńDusia też lubiła zabawy na macie dość długo a że mieliśmy taką którą można przerobić na tunel to potem chętnie przez niego przechodziła albo coś pod chowała.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.