Żyrafka Sophie - tradycja i doświadczenie
Nie wiem czy każda z Was tak ma, drogie mamusie, ale ja osobiście bardzo lubię dziecięce zabawki, gadżety i bibeloty. Zwłaszcza te niemowlęce i ten czas kiedy zaczynam im się bacznie przyglądać przypadał, zawsze dużo przed tym, kiedy dziecko pojawiało się na świecie.
To chyba swoisty syndrom wicia gniazda.
To chyba swoisty syndrom wicia gniazda.
Kiedy jest się mamą po raz 2,3 itd potrzeby kupowania, te realne są dużo mniejsze. My na przykład większość tych "dużych zakupów" możemy pominąć. Wózek, łóżeczko, bujaczek, karuzelka, moc ubranek i jeszcze większa moc zabawek, czeka. Ale potrzeba wewnętrzna aby ten najmłodszy członek rodziny, miał coś co jest tylko jego i nie jest po rodzeństwie, wzrasta. Jednak teraz mogę sobie pozwolić na wybory pewne, mądre i przemyślane. Nie strzelam już w ciemno, wiem czego potrzebuję, wiem co się sprawdzi. No przynajmniej w 90% bo wiadomo bobas, bobasowi nie równy.
Wiem na przykład, że moje dzieci nigdy nie korzystały z przedmiotów zwanych gryzaczkami. Chodzi mi tu o typowe żelowe bibelotki, z różnymi wypustkami itd. Takimi co to się wrzuca do lodówki i schładza a potem koją niedogodności które towarzyszą wyrzynającym się zębom. Tzn ząbki to jedno a silna potrzeba pchania wszystkiego co się nawinie do buzi to drugie.
Jedno wiem, moje dzieci nigdy, przenigdy nie gryzły gryzaczków !
Gryzły za to wszelkiego rodzaju koraliki i zabawki, zwłaszcza te miękkie.
Dlatego jeżeli już szukam zabawek doskonałych od pierwszych miesięcy życia, obracam się właśnie wśród takich przedmiotów. Zapewne własnie takiemu podejściu i tej obserwacji, wielki swój sukces świętuje od ponad pół wieku Żyrafa Sophie.
Żyrafka Sophie urodziła się 25 maja 1961 roku w dniu Świętej Zofii we Francji. I od tamtej pory nieustannie towarzyszy ząbkującym maluszkom. Lata doświadczenia, najwyższa jakość, bezpieczeństwo, tylko naturalne i ekologiczne surowce. Nic tylko gryźć, dziamolić i dziamdziać. Egzotyczne zwierzątko, wielkością i kształtem pozwalające bezproblemowo sobą manipulować i trafiać tym czy innym sposobem do buzi, satysfakcjonuje bobasy na całym świecie już przeszło 56 lat !
VULLI, producent żyrafki Sophie, z siedzibą w Rumilly, położonym we francuskim regionie Haute Savoie, zazdrośnie strzeże sekretu w jaki sposób wytwarzana jest ta genialna zabawka.
Wiemy jednak, że guma wykorzystywana przez firmę VULLI pochodzi z drzewa gumowego Hevea rosnącego w Malezji. Każdego ranka przed nastaniem upału mleczko kauczukowe wyciekające spod kory zbierane jest z milionów drzew Hevea. Mleczko to znane jest jako “lateks”.
Lateks jest substancją naturalną, elastyczną i wodoodporną, ponad to jest przyjemny w dotyku i ładnie pachnie.
Producent żyrafki lateks podgrzewa, a następnie poddaje specjalnemu procesowi obróbki.
W rezultacie, po ponad 14 tajemniczych, ręcznych czynnościach powstaje urocza żyrafa Sophie.
Farby użyte do malowania zwierzaczka są farbami spożywczymi, więc naszym nieboraczkom z pewnością nic nie grozi. Nasza Żyrafka to obecnie już nie tylko ta tradycyjna zabawka ale cała gama i rzesza rozmaitych produktów dla najmłodszych łącznie z kosmetykami które uwielbiamy.
Nasza nowa koleżanka, przybyła do nas w towarzystwie bardzo fajnego gryzaczka, choć myślę, że nie zabierze on jej pierwszego miejsca w rzędzie ukochanych zabawek, to mam nadzieję, że będzie fajnym zastępstwem dla smoczka, z którego moje pociechy nigdy nie korzystały.
Nasz zestaw znajdziecie TUTAJ
Zestaw So'Pure: Żyrafa Sophie wraz z naturalnym gryzakiem z żywicy kauczukowca
Kategoria wiekowa: 0 m+
Elegancki zestaw zawiera:
1. Żyrafa Sophie - 100% naturalna, z mleczka drzewa hevea (lateksu), pokryta farbą spożywczą, pierwsza zabawka maluszka budząca wszystkie jego zmysły i kojąca bolesne dziąsła.
2. Naturalny gryzak z żywicy drzewa kauczukowego, elastyczny, o różnej teksturze, kształcie smoczka z główką Żyrafy Sophie doskonale koi ząbkujące dziąsła i zaspakaja odruch ssania.
3. Bardzo eleganckie, kartonowe i biodegradowalne opakowanie, przewiązane bawełnianą wstążką, z uchwytem z bawełnianego sznurka.
Wszystkie inne produkty możecie zobaczyć TUTAJ
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.