Żubr Pompik i ślady na śniegu

by - grudnia 10, 2017


Żubra Pompika poznaliśmy w całkiem innych, niż książkowe okolicznościach, nie była to też kreskówka, której na marginesie nadal nie znamy. My zaczęliśmy z Pompikiem grać, kto szuka fajnej gry dla przedszkolaków odsyłam do tego wpisu (KLIK)

Teraz zimową porą, kiedy jak widzicie nowe książki, wyrastają u nas jak przysłowiowe grzyby po deszczu, szukam coraz nowych zimowo świątecznych tytułów i trafiłam na śnieżne tropy naszej żubrzej rodzinki w Wydawnictwie Media Rodzina. Jest to jedno z wydawnictw które ma najbardziej klimatyczne i przyjazne rodzinnemu czytaniu lektury na długie zimne wieczory, dlatego bardzo chętnie tam zaglądam. Jak już poznawać Żubra to czemu nie własnie w takiej zimowej aurze. Przy czym jak się okazało wcale nie takiej tylko zimowej bo praktycznie rzecz biorąc, lektura jest całoroczna, zimowa również ale nie tylko. Już teraz zapewniam, że wiosną wrócimy z drugim tytułem bo nowy bohater naszych wieczornych spotkań z literaturą, rozgościł się u nas i bardzo przypadł do gustu.





Piękne okoliczności przyrody, prosty język, dość spora ilość tekstu (w mojej opinii lektura 5+), bardzo pozytywne i wiele uczące rozdziały. Ciekawy świata ale za razem bardzo grzeczny i usłużyny główny bohater, choć zdarza mu się rozbrykać odrobinkę za bardzo, głównie z nieświadomości.
No ale dzieciństwo rządzi się swoimi prawami. nawet jeżeli jest się żubrem. Poza tym Pompik ma o tyle trudną sytuację iż na świat przyszedł duuuużo później niż jego wiosenni koledzy (jesienią) i kiedy oni byli już duzi i silni on był całkiem mały i nieporadny. W dodatku miał też zupełnie inne zainteresowania więc i w tym temacie nie zgadzał się z krewniakami. 

Jak się okazuje nie tylko dzieci, bardzo niewiele wiedzą o żubrach ja także mam spore braki i lektura skłoniła nas do poprawianie się w tej tematyce. 
Zanim poznamy samego Pompika poznajemy jego rodziców i miejsce w którym przyjdzie na świat. W kolejnych rozdziałach natomiast razem z Pompikiem będziemy poznawać zwyczaje żubrów ale i całą resztę flory i fauny puszczy Białowieskiej. Nasz główny bohater wciąż szuka nowych zajęć, odpowiedzi na nurtujące go pytania i kompanów do zabawy. 
 Pompik spotyka wilczka, dziki, zawiera znajomość z łosiem, dowiaduje się, co lubią jeść inne zwierzęta i próbuje nawet tych "przysmaków", choć po tej przygodzie stwierdza, że sianko wcale nie jest takie złe. Odkrywa kolonię nietoperzy, poznaje mnóstwo małych mieszkańców olbrzymiego, powalonego drzewa i wciąż uczy się czegoś nowego a wraz z nimi młody czytelnik. 



Najfajniejsze jest zakończenie, kiedy to Pompik ma już dość bycia najmniejszym i najmłodszym oraz kiedy w ciągu jednego dnia staje się odpowiedzialnym, dużym i poważnym.... starszym bratem :)
Drugi tom to książka w której rodzeństwo już razem dokonuje wielu wspaniałych odkryć, dlatego jedno jest pewne drugi tom też znajdzie się w naszej biblioteczce.  A ja liczę że nawet wszystkie trzy nowsze tomy. 

Tomasz Samojlik to niezwykły autor i o czym jestem przekonana, bo czuć to w każdym jednym zdaniu, wielki miłośnik polskiej przyrody. Opowieść o żubrze Pompiku to pełna ciepła książka, która powinna spodobać się każdemu dziecku lubiącemu zwierzęta i przyrodę.
Na uwagę zasługują też ilustracje, pogodne z humorem i bardzo ciepłe. 



Żubr Pompik to obecnie już 4 tytuły jak 4 pory roku i kilka krótszych wydań wszystkie z nich znajdziecie tu (KLIK)

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.