To nie jest kolejna książka do matmy

by - kwietnia 24, 2018


O tej książce dowiedziałam się od Kreatywnych w domu i kiedy tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że ją chcę dla Wojtka. Matematyka to nie jest mój konik, przyznaję się do tego, nigdy nie była moją miłością, ale staram tą miłość, mimo wszystko, zaszczepić u Wojtka i Ali. Zainteresować ich tematem i  pokazać z rożnych perspektyw. Nauczyć się nią bawić i dzięki niej odkrywać świat. 
Bo po pierwsze moje miłości nie muszą a nawet nie powinny być ich miłościami. A po drugie czy ją kochamy czy nie, była, jest i będzie nam potrzebna do funkcjonowania i życia. Poza tym rozwija umysł, jak żadna inna nauka. Zresztą nie bez powodu jest nazywana nauk królową. Jeżeli chcecie podejść do matematyki inaczej niż zwykle, inaczej niż w szkole, ta książka powinna Wam się spodobać, ja jestem zachwycona. 




Bo czy nie jest ciekawe matematyczne podejście do tematu jakim jest, sztuka. W końcu nawet w sztuce artyści (choć zapewne daleko im do umysłów ścisłych), muszą używać wielu elementów matematycznego świata. Jak chociażby symetria.

Autorka pokazuje nam, że granica między matematyką a sztuką jest bardzo płynna. A udowadnia to poprzez ta książkę aktywizacyjną, która powinna spodobać się zarówno, miłośnikom matematycznych łamigłówek jak i artystycznym duszom.




Dla kogo ta książka?
Wydawnictwo poleca ją dzieciom w wieku 7+ i ja się z tym zgadzam. Choć są i takie zadania które można podsunąć starszym przedszkolakom, ale w większości są już na wyższym poziomie a spora  cześć jest skierowana do starszych dzieci. Zresztą wiele zależy od samego dziecka bo 7 latek,
 7 latkowi nie równy. Wszystko zależy od umiejętności, zdolności, posiadanej wiedzy a także możliwości koncentracji, bo ta się bardzo przyda w tych łamigłówkach. 
Jedno jest pewne książka z pewnością sprawi, że szare komórki zaiskrzą. 
Jak wykorzystać matematykę do twórczej zabawy, z pewnością moc przykładów w tej książce a także motywacja do dalszych poszukiwań. I choć nie mamy do czynienia z kolejną książką do matmy, moc matematycznych pojęć się tu przewinie ale za to ujętych tak aby wciągnąć i zachęcić do tworzenia. 





Część zadań można wykorzystać bezpośrednio na stronach zeszytu aktywizacyjnego, z tyłu są także załączone dodatkowe strony do kreślenia ale wiele zadań wymaga użycia własnych zasobów papierowo - nożyczkowo - klejowych. Oczywiści zdarzają się dzieciom błędy, ale właśnie poprzez to książka uczy dążenia do celu, nie załamywania rąk i pokazuje, że warto próbować do skutku. Pomyślcie tylko, że te zadania to nie tylko wysiłek dla szarych komórek ale także dla dłoni i małej motoryki.

Bardzo ciekawie i solidnie wydany zeszyt aktywizacyjny. Żywe kolory, matowy papier i to taki na którym dobrze się pracuje gumką ołówkiem i kredkami. Polecam ogromnie bo wciąga i uzależnia, a takie nałogi trzeba popularyzować. Uwielbiam takie książki dla dzieci.




A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.