Wiła wianki i wrzucała je do falującej wody...
Ala swojego wianka na pewno do wody wrzucać nie będzie, bo szkoda by to była wielka.
Za to wianuszek cudownie się sprawdza jako ozdoba ściany. Gotowi na kolejne wiosenne wyzwanie, z serii przyozdobić dom ? Zapraszamy :)
Potrzebujecie:
- styropianowego krążka
- zielonej bibuły
- płatków osikowych
- guzików
- perełek
- wstążeczki
- kleju introligatorskiego
Paseczek zielonej bibuły oplatamy dokładnie nie zostawiając dziur wokół styropianowego krążka, można sobie od czasu do czasu dodać pod bibułę z tyłu wianuszka kropelkę kleju. Klej przydaje się też na samym początku oraz rzecz jasna na zakończenie.
Następnie zabieramy się za tworzenie kwiatów. Ala zrobiła dwa większe dwukolorowe oraz dwa mniejsze - tyle wystarczyło bo krążek kupiłam o dość małej średnicy na jej możliwości koncentracyjne. Płatki Alicja chciała koniecznie kleić sama więc postanowiłam przytwierdzać je do guzików, co zmniejszyło ryzyko poparzenia pistoletem do kleju na gorąco.
Środek kwiatów wypełniła jeszcze perełkami.
Dodała listeczki i gotowe.
Jeszcze usuwanie klejowych nitek dodanie wstążki i można wieszać.
My używamy pistoletu na klej bo to najłatwiejszy sposób klejenia płatków, nic się nie przesuwa, praca idzie błyskawicznie a że dzieciaki sobie radzą samodzielnie z pistoletem to im na to pozwalam. Jednak posiadanie pistoletu nie jest konieczne, klej introligatorski poradzi sobie śpiewająco z taką kompozycją tyle, że czas oczekiwania się nieco wydłuży.
Jest pięknie :)
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.