Historyjki Beatrix Potter

by - lutego 06, 2016

.


Przyznaje się, przyznaję, że nie znałam. Nie znałam, nie czytałam, ba nawet nie skojarzyłam, kiedy to jakże słynne na całym świecie nazwisko obijało mi się o uszy. Bo w 2006 roku powstał film biograficzny o autorce którą dziś wspominam Miss Potter . Film również mi umknął, pewnie za sprawą różnych opinii jednak to, że umknęły mi Historyjki Pani Beatrix Potter żałuję ogromnie i przyznam, że to wstyd ich nie znać.  


Pani Betrix nie dość, że stworzyła szereg niezwykłych zwierzęcych bajeczek, które czyta się i słucha z niewymierną przyjemnością, to jeszcze samodzielnie je zilustrowała. A któż inny jak nie sam autor potrafi zobrazować to co sam napisał. Więc ilustracje zawodowo podążają za tekstem a jestem pod wielkim wrażeniem talentu zarówno pisarskiego jak i plastycznego.Pani Beatrix uważana była za mało mądrą kobietą, która zamiast dążyć do zamążpójścia marzyła o wydaniu swoich bajek. I jak czas pokazał, całe szczęście, że postanowiła iść własną drogą.




Wszystkie Historyjki zawarte w książce o której dziś piszę powstały w latach 1902-1908, powstały pod wpływem różnych wydarzeń i zamiłowania Beatrix do natury, przyrody oraz dzieci. W połączeniu z niepodważanym talentem musiały powstać opowiadania które pokochają dzieci ale również ich rodzice. Jak cudownie, że opowiadania choć na dzień dzisiejszy ponad stuletnie zostały wydane na nowo. W dodatku nie byle jak, bo pięknie, ekskluzywnie. W twardej podłożonej gąbka okładce z oryginalnymi ilustracjami i całkiem pokaźnym formacie i co dopełnia całości w pięknych bajkowym przełożeniu Anny Matusik Dyjak, oraz Barbary Szymanek.
Opowieści są ciepłe, zabawne, wesołe ale nie są pozbawione grozy, czasem brutalności która w życiu a już zwłaszcza zwierzęcym jest codziennością. Każda historia to opowieść z morałem, każda ma przesłanie czegoś uczy. I choć może nie każda będzie do końca zrozumiała dla współczesnego dziecka bo wiktoriańska Anglia z 1900 lat to jednak całkiem inna epoka, to dzięki temu, że świat jest zwierzęcy nie ludzki ta bariera się zaciera. Książka jest po prostu warta posiadania, zwłaszcza, że cena jest bardzo przystępna, wydanie cudowne a klimat i te niezwykłe ilustracje, miodzio. Zwierzątka w kubraczkach i kapelusikach po prostu majstersztyk. Zwierzątkom kubraczki nie przeszkadzają w byciu zwierzętami, zachowania i odruchy są jak najbardziej odpowiednie dla gatunku do jakiego należą. Potter, spędziła wiele długich godzin z wielkim zainteresowaniem śledząc swoich bohaterów w ich środowisku naturalnym, dlatego też zobrazowała ich tak wspaniale.








Pierwszą opowieścią i jak wyczytałam, tą najbardziej znaną i kojarzoną z nazwiskiem Potter jest opowiastka o Króliku Piotrusiu. W 1902 roku z własnych pieniędzy niezależna Beatrix  opłaciła druk 250 egzemplarzy opowiastki i rozprowadziła je wśród przyjaciół i rodziny. Zainteresowanie jakie wzbudziła książeczka, zwróciło uwagę wydawnictwa Warne&Co, które zaproponowało jej stałą współpracę. I tak się zaczęła ta wielka przygoda.
Opowiastki są poukładane chronologicznie czyli zgodnie z kolejnością ich wydawania. Bo choć każda historyjka jest samodzielna, kilka się łączy ze sobą dzięki postaciom i opisywanym wydarzeniom. 12 powiastek które z pewnością podbiją Wasze serca.  Wydarzenia są opisane w sposób prosty, logiczny i spójny dlatego polecam dzieciom powyżej 4 roku życia. A górna granica, według mnie, brak...












Czy króliczek Piotruś posłucha mamusi ? Dlaczego wiewiórka Chrupuś o mały włos zginęłaby w dziobie sowy ? Kto pomógł krawcowi w uszyciu najpiękniejszego ubrania ? Czy myszka Chrobuś zapłaci za wszystko co niszczy czy mu się upiecze ? Czy wiesz, dlaczego Hilda Kałużanka zaufała chytremu lisowi?
Polecam i zachęcam do lektury.










Autor i ilustrator: Beatrix Potter
Strony: 190,
Format: 21,5x30,5 cm
Rok wydania: 2016
Oprawa: oprawa twarda wypełniona gąbką

A może spodoba Ci się także

2 komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczny klimat wprowadziły Kusiątka. Ja kojarzę te ilustracje z czasów, kiedy włóczyłam się po angielskich sklepach. Ilustracje zachwycały, nazwisko autorki tylko kojarzyłam. Teraz czytamy historyjki Beatrix i to, co najbardziej chwyta, to właśnie charakterystyczne rysunki.

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.