Sylabami po Krakowie

by - października 20, 2015



Kto już dawno nie widział wpisu odnośnie Wojtkowego czytania Metodą Krakowską - Sylabową niech nie załamuje nad nami rąk, nie porzuciliśmy czytania, a nawet muszę przyznać robimy całkiem fajne postępy. Już niedługo pojawią się na blogu pewne pomoce (mojej roboty) z których sobie korzystamy i które pomagają nam wskoczyć na kolejne poziomy wtajemniczenia. Im więcej Wojtuś umie czytać, im lepiej mu idzie sylabizowanie tym bardziej się tym cieszy i widzi tego sens. Każdy sukces napędza kolejny i to jest najpiękniejsze w tej metodzie, dziecko pokonuje kolejne kroki a jednocześnie pęka z dumy bo już tyle umie.


Każda nowa pomoc jest na wagę złota z dwóch oczywistych powodów:
1) Im więcej powtórek tym lepsze utrwalenie materiału i wieksza płynność w czytaniu sylab czy potem wyrazów, zdań.
2) Każda pomoc do czytania tą metodą to kolejna rzecz z którą Wojtuś sobie potrafi poradzić sam, choć w pewnej części, co uświadamia mu jak już wiele umie i jaki jest samodzielny. Nie potrzebuje już zawsze i wszędzie mamy, taty czy kogoś dorosłego, że może wziąć książeczkę czy układankę i zapytany przez młodszą siostrę "Co on mówi Wojtusiu" po prostu to przeczytać :)
Już, samo to, że Alicja zaczęła Wojtka pytać co tu piszą, kiedy sama nie wie, a on nie musi zmyślać tylko naprawdę wie, stawia go na wyższej pozycji. Kolejna motywacja do działania, młodsza siostra - polecam posiadanie młodszego rodzeństwa przy nauce czytania :P
Dlatego pewnie nawet nie musze mówić jak wielką radość Wojtka wywołała książka którą dziś Wam chcę pokazać. SYLABAMI PO KRAKOWIE to świeżynka na rynku. Książka która jest ukłonem Centrum Metody Krakowskiej w kierunku dzieci zdrowych, czytających metodą sylabową. Książka która nie dość, że jest po prostu niesamowita już jako pozycja czytelnicza, ma w dodatku całą masę zalet edukacyjnych i to dla dzieci będących na każdym ze stopni wtajemniczenie jeżeli o czytanie chodzi.








Książka to sztywnostronicowa, 14 stronicowa lektura, dziecioodporna więc spokojnie przetrwa od momentu zapoznawania się z samogłoskami aż po płynną naukę czytania kart. Niezwykle kolorowa choć jednocześnie kolorystycznie poukładana, każde dwie strony trzymają się jednej gamy kolorystycznej do której dopasowana jest karta (o kartach zaraz). Dzięki temu chaos i misz-masz zawarty na jej stronach jest łagodniejszy i przyjemny dla oka. Dzieciaki uwielbiają tego typu książki na których dużo się dzieje, opowiadać można bez końca, pytać, pokazywać poluszkiem, śledzić strona po stronie przygody wybranych bohaterów.
Ale poza kolorowymi kartami książki i pięknymi ilustracjami, każda ze stron jest pełna sylab, samogłosek i wyrazów dźwiękonaśladowczych. Już sama ksiązka jest cudownym narzędziem dydaktycznym zaczynając już od najmłodszych szkrabów, które dopiero uczą się mówić i powtarzają za dorosłymi pierwsze zbitki słowne.




Jednak na samej książce atrakcje się nie kończą. Ponieważ pomiędzy stronicami umieszczono 8 przekładek. A cóż na tych przekładkach?
Zacznę może od tego, że każda karta jest przypisana dwóm kolejnym stronom z książki (patrz zdjęcie poniżej). Na karcie znajdują się paradygmaty sylab, jak na poniższym przykładzie mamy D i C. Pod rzędem sylab mamy wyrazy które po pierwsze rozpoczynają się na te właśnie sylaby a po drugie dziecko może je odnaleźć na przypisanych karcie stronach książki. W ten oto sposób autor dodatkowo stworzył super grę w bystre oczko, trenującą spostrzegawczość i refleks, można odliczać nawet czas albo bawić się na punkty w kto pierwszy ten lepszy, super frajda.
Przy okazji też jak  się okazuje wkradło się do Wojtkowego słownika kilka nowych słów których znaczenia do tej pory nie znał. Z młodszymi dziećmi to oddziaływanie będzie jeszcze większe.


Jednak nadal to nie koniec przygody z kartami. Ponieważ autorzy książki na odwrocie przygotowali coś dla wprawionych już w czytaniu dzieci lub też coś dla rodziców dzieci jeszcze nie czytających. Mianowicie proste zdania opisujące to co dzieje się na danych stronach i teksty stworzone zgodnie z regułami programowania języka.
Wszystko dostosowane do umiejętności dzieci wdrażających się w czytanie. Tekst napisany tylko dużymi literkami, czarna czcionka na wyrazistym tle, zdania na tyle od siebie oddzielone, że czytany tekst jest przejrzysty i bezproblemowy.

Dla dzieci które jeszcze nie mogą się skoncentrować, na takim mrowiu literek, proponuję wyciąć w zwykłej kartce małe okienko i przesuwać po kolejnych częściach zdania. Nam to bardzo ułatwia czytanie i koncentracje na wybranym słowie. Z czasem okienko można powiększać aż nie będzie ono potrzebne wcale.
Jedyne co bym zmieniła to grubość kart, przekładek które biorąc pod uwagę, że są mocno i intensywnie użytkowane (przynajmniej w naszym domu) szybko mogą się zniszczyć, nawet przy 5 latku a co dopiero przy 2 letnim czytelniku. Nasze karty już są zalaminowane :)



Książka oparta jest w całości na Symultaniczno-Sekwencyjnej Metodzie Nauki Czytania autorstwa Prof. Jagody Cieszyńskiej-Rożek. Jest bardzo dobrze przemyślana i opracowana tak aby wspierać rozwój młodego człowieka. Zresztą przygotowywali ją specjaliści i znawcy tematu więc o niczym innym jak o najwyższej jakości merytorycznej nie może być tu mowy.
Całości dopełnia to iż książka jest cudowną wycieczką po Krakowie, pokazującą najbardziej charakterystyczne dla Krakowa miejsca. Wraz z Agatą, Jędrkiem oraz ich synkiem Tytusem zwiedzimy dworzec kolejowy, krakowski rynek, targowisko Nowy Kleparz, Nową Hutę, ZOO, Wawel, bulwary wiślane oraz krakowskie Błonia. Dla mnie to dodatkowo sentymentalna podróż po tym magicznym mieście, którego zakamarki dobrze znam i tak każda ze stron tej książki przenosi mnie w mój magiczny świat. Kraków to miasto w którym studiowałam, zresztą nie tylko ja bo i tatuś Kusiątek dlatego to jest to dla mnie miasto najlepszych wspomnień. Dla Wojtusia i Ali to z kolei miasto wycieczek, rejsów po Wiśle, odwiedzin u zaprzyjaźnionego smoka i zabawy w chowanego na terenie Wawelu czy też ukochanych wypraw do ZOO (choć może nie tak bogatego w gatunki zwierząt jak przedstawia książka :P). Mamy nadzieję, że autorzy nie poprzestaną na tej jednej książce bo chętnie zwiedzilibyśmy cała Polskę najpierw palcem po książce a potem w rzeczywistości z książką w plecaku :)




Wydawnictwo: Wydawnictwo Centrum Metody Krakowskiej
Ilość stron: 14
Okładka: twarda

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.