Bałwankowy zawrót głowy
Zima u nas pełną parą, sypało calutką noc, nawet się zastanawiamy czy to już oby nie czas na wyciągnięcie sanek. Tym czasem weekendem było u nas bałwankowo. Oto ostatnie tegoroczne zimowe prace jakie powstały. Od dziś bierzemy się za kartki świąteczne, bo oczekujących jest około 15, a więcej niż jedną kartkę na dzień raczej zrobić rady nie damy :)
Bałwanek z serwetek
Potrzebujecie:
3 serwetek papierowych, fajnie jeżeli są w 3 rozmiarach no ale u nas były tylko w jednym i też fajnie wyszło
Kleju
Guziczków
Materiału lub papieru na szalik i czapkę oraz pomponik
Drucika lub innej materii na marchewkę
Oczek
Oraz czarnych/brązowych słomek na miotełkę
Ala zaczęła od stworzenia ciała bałwanka.
A potem doklejała kolejne elementy, wedle własnego pomysłu i zamysłu.
W między czasie ja stworzyłam miotełkę. Czarną rurkę do picia przecięłam na pół. A potem końcówki obu połówek po jednej stronie postrzępiłam nożyczkami. Ostatnim etapem było włożenie jednej połówki w drugą. I bałwanek gotowy.
Bałwankowa zawieszka
Tym razem bawiłam się ja. Wydrukowałam szablon śnieżynek który wpadł mi w oko, zalaminowałam i śnieżynki pokryłam klejem introligatorskim a następnie zasypałam niebieskim brokatem. Po wyschnięciu oderwałam śnieżynki.
Bałwanka stworzyłam z:
- Patyczka od loda pomalowanego na biało
- Głowę zrobiłam z pianki PCV
- Reszta to filc
- Marchewa z drucika kreatywnego
- Pomponiki mini akrylowe i oczka też się przydały
Płatki śniegu z bałwankiem połączyłam przy pomocy kleju na gorąco.
Po wystygnięciu kleju oderwałam wszystko od folii. Dokleiłam zawieszkę i już.
Bałwanek nocą
Na czarnej kartce z bloku technicznego naszkicowałam płatki śniegu i bałwanka który patrzy w górę.
Ala wszystko wypełniła pastelami.
Na koniec dodała jeszcze szaliczek i oczka i już bałwanek zapatrzony w nocną przestrzeń podziwia sypiące śnieżynki.
Bałwanki z talerzyka
I ostatnia praca tym razem podwójna bo i Wojtusia naszło na twórczość.
Talerzyk papierowy zgięłam na pół. W jednej połówce nie odcinając jej od drugiej wycięłam bałwanka.
Tył pomalowaliśmy na niebiesko i ozdobiliśmy srebrnymi płatkami śniegu.
Kiedy tło wyschło, przyszła kolej na ozdobienie samego bałwanka. Dodaliśmy mu więc szalik i czapkę z filcu. Rączki z patyczków do uszu oraz całą resztą już wykończyły dzieciaczki flamastrami.
I tak w domu jest coraz piękniej i nawet pogoda postanowiła się przyłączyć i na dworze też mamy piękną zimową aurę :D
A Wy już też tworzycie zimowo czy nadal jesiennie i listopadowo ?
2 komentarze
Kusiątka jesteście niasamowici tyle świetnych inpiracji brawo dla Was:)
OdpowiedzUsuńCudowne bałwanki a bałwanek nocą piękny :)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.