Nowości - Czytam sobie

by - marca 25, 2018


Ta serie chyba zna każdy, ale jeżeli tak nie jest, po moc szczegółów odsyłam do naszego pierwszego wpisu na temat serii Czytam Sobie. Tam dowiecie się czym jest ta seria, do kogo jest kierowana oraz co oznaczają cyferki 1,2,3 na rogu. 
A dziś trzy nowości po jednej na każdy poziom. Co ogromnie mnie cieszy, bo nasza kolekcja kwitnie, tytułów wciąż przybywa a moi czytelnicy na niej wychowani, nie tylko mogą trenować swoje umiejętności ale też odkryć niezwykle rzeczy opisane na kartach tych książeczek w niewielkim formacie. Dziś takie właśnie zestawienie bardzo ważnych tematów chciałam Wam pokazać.
No może poza książeczką dla początkujących czytelników, bo ta opowiada o życiu i byciu, kurzu spod podłogi. Temat może nie jakoś ogromnie istotny ale za to sympatyczny i pocieszny.




Książka na poziomie pierwszym zapozna czytelników z Kudełkiem, stworkiem spod podłogi. 
Ma swoje mieszkanko, całkiem przytulne, dobrze wyposażone (jest nawet komputer) ale nie ma towarzystwa, wiec doskwiera mu nuda. Jednak kiedy zjawia się nowy bohater, zresztą bardzo podobny do Kudełka, nasz stworek również nie jest zachwycony. Dlaczego? Jak sobie poradzi z nowym mieszkańcem? Czy pod podłogą zapanuje zgoda i ład? 
O tym wszystkim dowiecie się z tej niepozornej książeczki.
Historie spod podłogi - DOM - poziom 1




Wkroczmy wiec na poziom drugi. Nadal pełen kolorowych i licznych ilustracji ale już bardziej wymagający i trudniejszy. Przeskakujemy od książeczek o ilości 150-200 słów do lektury o liczbie słów 800-900. Dodatkowo poza podstawowymi 23 głoskami czeka na nas jeszcze h.
Tym razem poczytamy o Komendancie wolnej Polski - Józefie Piłsudskim.
Wszytko zaczyna się 11 listopada w Dzień Niepodległości.
Rafała ciekawią te wszystkie flagi naszej ojczyzny, które powiewają dosłownie wszędzie.
Stryj Ksawery postanawia opowiedzieć dzieciom,co nieco o wolności naszego kraju, która nie zawsze była oczywistością i zapoznać dzieciaki z pewnym mężczyzną. Tak też, przenosimy się do roku 1867, pod Wilno, gdzie z wózka dochodzi kwilenie niemowlęcia. Nie jest to jednak zwykły, przeciętny bobas ale sam Józef Piłsudski.  Przychodzi on na świat w bardzo ciężkich i trudnych dla Polaków czasach, kiedy Polak z Polakiem na ulicach nie może porozumiewać się w rodzimym języku. Jednak rodzice małego Józefa, dobrze wiedzą co robić aby wychować świadomego swojej narodowości patriotę i obywatela. I tak brnąc przez życiorys naszego kawalera, poznajemy również niełatwe dzieje naszej Ojczyzny. Jak Polska odzyskała swoje miejsce w Europie ? Jak wróciła na mapę ? Dowiecie się tego z kart tej lektury.I choć opowieść brzmi niczym Star Wars, nie jest to bajka lecz prawda, w dodatku taka która kosztował życie miliony Polaków.  





Trzecia ostatnia pozycja a za razem książka z poziomu trzeciego, skierowana jest do wprawionych w boju czytelniczym, dzieci. Tekstu jest dużo, ilustracji mało, są czarno białe, choć nadal cieszą oko i urozmaicają lekturę. Tu nie pominięto już żadnych zawiłości Języka polskiego a wiec znajdziemy, zmiękczenia, dwuznaki i inne utrudnienia.
Książka którą dziś chciałam Wam pokazać opowiada o życiu i wielkim sercu, pewnej zwykłej i niezwykłej za razem kobiety. Ireny Sendlerowej której życie zawdzięcza wiele żydowskich dzieci a także dorosłych. To postać o której trzeba pisać i przypominać najmłodszemu pokoleniu aby zdawało sobie ono sprawę z tego, że życie nie zawsze było, tak proste jak teraz a dzieci nie miały tak beztroskiego dzieciństwa jak dziś.
W 2003 roku siwa staruszka otrzymała Order Orla Białego. Komu jest on przyznawany dowiecie się z lektury. A owa siwa staruszka była Ireną kobietą o której jest ta historia. To również opowieść o drugiej wojnie światowej. O żydach których w tamtych czasach, w Polsce mieszkało wielu. Nie tylko mieszkało ale też miało obywatelstwo i czuło się w sercu Polakami. Getto, podzielone miasto, kara śmierci, liczne choroby z powodu braku jedzenia, wody i lekarstw. I w ten okrutny i naznaczony przemocą oraz bezsilnością świat wkracza nasza bohaterka młodziutka Irenka. Wkracza do getta gruba jak beczka, gdyż wnosiła na sobie dziesiątki ubrań. Każdy płaszcz, ziemniak, szczepionka która dzięki Irence dostała się do getta mogła uratować ludzkie życie. Jednak na tym pomoc Ireny się nie kończyła, miała wielkie serce i głowę pełna pomysłów oraz odwagę jakiej nie jeden mógłby jej pozazdrościć. Ale może na tym zakończę swoją opowieść a Wy albo raczej Wasze dzieci doczytają ją już sami, zaręczam, że warto. 

Dodam jeszcze, że ponieważ książki z trzeciego poziomu, kierowane są do poważnych młodych czytelników, również słownictwo niekiedy jest trudne. Dlatego na końcu znajduje się słowniczek trudnych pojęć, przedstawionych w prostych słowach. 







Książeczki czytam sobie - polecają się do samodzielnej lektury :)

A może spodoba Ci się także

0 komentarze


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.