Owieczki na wypasie :) Karnawałowo :)
Przedstawienie było super rzecz jasna baranki najlepsze :)
Troszkę tylko żałuję, że nie zaczęliśmy odwiedzać przedszkola kilka dni wcześniej Wojtuś miałby czas bardziej oswoić się i z dziećmi i z sytuacją :)
Ale nic nie poradzimy na to, że po dwóch dniach wizyty w przedszkolu od ręki chorujemy 2 tygodnie :/
Tak jak teraz :/
Udało mu się schować za trawką a nie przed jak na próbie hihi :)
Super, że wyszedł.
Super, że skakała i się śmiał.
A najważniejsze, że się świetnie bawił i urósł 2 cm z dumy, że taki dzielny i odważny :)
Co więcej tak się rozkręcił po powrocie za kulisy, że kiedy czarownica z wilkami tańczyła GANGNAM STYLE ledwo go zatrzymałam przed wbiegnięciem na scenę :P
Zabawa po była jeszcze lepsza :)
A Wojciech szalał od 18-22 z przerwami na soczek aż został królem parkietu :)
(Zdjęcie w koronie wrzucę na pewno jak tylko nam je podeślą :))
Mama rzecz jasna szalała razem z Wojciechem bo inaczej nie byłaby sobą :P
I nawet mała Ala od 16 do 20 wytrzymała śpiąc tylko 15 minut i nie płacząc nic a nic :)
Złote dziecko :)
I na koniec owieczka na wypasie :)))))))))))))
4 komentarze
Piękna zabawa! :)
OdpowiedzUsuńWidać że udana :))
Tak my mamy to we krwi, tam gdzie muzyka tam nic więcej nam już nie potrzeba :)
UsuńWidać po zdjęciach cudowną zabawę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia to nic real to dopiero było :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.