Zaszywamy nudę II - niebanalny pomysł na prezent choinkowy

by - listopada 18, 2014

O zaszywaniu nudy już pisałam TU.
Wtedy wspominałam, że przed nami jeszcze dwa projekty zaszyjnudowe, oba miały zostać prezentami Świątecznymi. Jednak kiedyś w przypływie wieeelkiej nudy wpadłam na pomysł zaszycia nudy z Alusią. Sądzicie że jest za mała na zaszywanie nudy ?
Na zaszywanie samo w sobie może i tak ale na pomoc i współtworzenie zdecydowanie nie :)
O samym projekcie możecie poczytać TU.



Zaczynamy !!!
Rozpoczęłyśmy od rozeznania wśród materiałów jakie zawierał zestaw oraz od zapoznania z igłą.
Właściwe wnioski zostały wyciągnięte. Igła jest:
"AŁA"


  

Mama zajęła się wyszywaniem mordki kotka a Ala baaarzo mi pomagała. Pomagała tak bardzo iż zapadła w jakże długi 30 minutowy sen podczas którego udało mi się przyszyć mordkę do kotkowego tułowia :)


  

Po drzemce Alisia w rewelacyjnym humorze i gotowa do pracy, po szybkim opróżnieniu kubka zakasała rękawy i zaczęłyśmy wypychanie :)

  


I tak szast prast doszyłam ogonek, zawiązałam kokardy i Wojtik ma nowego przyjaciela który zwie się:
"KOTEK"



Drugi uszytek to w większej mierze moje dzieło.
To pierwszy anioł w mojej krawieckiej karierze i jestem z niego ogromnie dumna, ja i Wojtuś który także pomagał co nieco. Zaczęliśmy od nasypania na dno woreczka ryżu (to, że jest kolorowy to akurat bez znaczenia :P), to było dzieło mojego syna :)


Wypełniłam zgodnie z instrukcją woreczek oraz głowę Anioła wkładem i wyszyłam mu oczy :)
Postanowiłam zainspirować się Tildą :)



Małe rumieńce, zawiązanie woreczka, przyprawienie włosków, przyszycie skrzydełek.
Frajda WIELKA, polecam taką zabawę każdemu. Naprawdę bawiłam się jak dziecko, jednocześnie z każdym elementem rosnąc w dumę. Uważam, że gotowy Anioł gotowy jest cudownym podarunkiem ale równie cudownym byłby zestaw do Anioło tworzenia :)
Po przyszyciu włosów, pozostała kwestia ujarzmienia Anielskich włosów.
Zaplotłam dwa warkocze i przez dobre 5 minut głowiłam się zawijając je w prawo, lewo, górę, dół - jakby tu...


  

Wyszło mi tak :)
Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego <3
Dodałam jeszcze opaskę i perełki. Z zestawu nie wykorzystałam jedynie guziczków bo nie miałam już na nie pomysłu.


Wojtuś, długo wpatrywał się w Aniołka, potem zadał mi 28 pytań pod tytułem kiedy pójdzie do nieba, czy będą tam takie aniołki itd itp (od 1 listopada mamy czas trudnych pytań) a potem powiedział, że koniecznie muszę mu uszyć takiego fantastycznego Aniołka bo inaczej będzie mu bardzo smutno :)
Uznałam to za najpiękniejszy komplement :)


Aniołek w pełnej krasie prezentuje się tak.
A pod choinką znajdzie go moje babcia.
Nasza Babcia, Babcia Jadzia :)
Nie wyobraża sobie lepszego i bardziej spersonalizowanego prezentu dla niej pod choinkę
(no może jeszcze fotoksiążka wchodzi w grę).
Ps. Do woreczka polecam dosypać goździki, piękny zapach w całym domu i nawet choinki i światełek nie trzeba aby w głowie zaczęła się kołatać myśl:
"Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta..."

Miłego dnia :)

A może spodoba Ci się także

18 komentarze

  1. Nie no! Rewelacja... Ależ świetne te Twoje WASZE rękodzieła... Widać, że czerpiecie przyjemność ze wspólnych zajęć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy maluch tak ma, im wiecej razem i im wiecej tak samo jak mama/tata tym lepiej :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tak dawno juz nie szyłam i znow bylo mi dane zobaczyć ze
      "Mam tę moccccccc"

      Usuń
  3. piękne !!! :)

    http://feel-the-beauty-everywhere.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, może właśnie takie są w niebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, może tego nie wie nikt, ale ja z każdym dniem czuje ze powinnam przejsc jakis kurs psychologiczno, religijno, seksuologiczno encyklopedyczny :p skąd u takiego dziecka rodza sie te pytania ktore slysze non stop to nie mam pojecia :)

      Usuń
  5. No jak zawsze mnie zaskoczysz na całego. Uwielbiamy szyjątka hand madowe - śmieszne tildusie. Kubuś posiada parę maskotek. Ale, że ty mamusia taka zdolniacha to już wiem, i za każdym razem znowu mnie bardzo pozytywnie zadziwiasz. Pomocnicy również nalężą się wielkie brawa. Pięknie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :) Az sie zarumieniłam, mnie sie marzy tildowy krolik ku ozdobie ale to chyba nie na moje sily :)

      Usuń
  6. ale fajne cudeńka powstały ;)

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.