Rekiny, najlepsi myśliwi w przyrodzie - naukomiks
Rok temu, w wakacje Wojtko był zafascynowany rekinami. Oglądał filmy przyrodnicze, szukał rekinów w książkach, chciał jak najwięcej wiedzieć o ich zwyczajnych. Jego marzeniem było móc z nimi pływać, znać je tak dobrze, aby nie musieć się niczego obawiać, przebywając w ich towarzystwie. Fascynacja minęła, przeszła na inne dziedziny i obszary, a tym czasem wśród nowości Wydawniczych Naszej Księgarni, pojawiło się takie oto cudeńko. Naukomiks o Dinozaurach długo królował jako lektura do poduszki, bo dla mojego wielbiciela przyrody i komiksów to połączenie szyte na miarę. Komiksy to forma literacka jaką połyka pod każdą postacią, a tu jeszcze jest niezwykle ciekawie, mądrze i edukująco. Nie muszę dodawać, że po tej lekturze, ja również wiem niemal wszystko o rekinach, choć sama nie przeczytałam ani jednego zdania z tej publikacji.
Wojtek tak chłonął, zawarte tam treści, że musiał się nimi dzielić na bieżąco.
Wojtek tak chłonął, zawarte tam treści, że musiał się nimi dzielić na bieżąco.
“Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie” wydawnictwa Nasza Księgarnia to książka, która w ostatnim czasie u nas króluje.
Wojtek zachwyciło przede wszystkim to co w programach przyrodniczych o rekinach i wilkach, publikacja rekinów nie demonizuje. Dla mojego Wojtka to bardzo ważne, on wie, że tak rekiny jak i wilki nie są złe, tylko maja zepsutą reputację. Książka dziś prezentowana próbuje z nich ściągnąć zła sławę, pokazać je w neutralnym świetle i wytłumaczyć co sprawia, że rekiny czasem atakują ludzi choć nie mają człowieka w swoim menu.
Grafiki są komiksowe, ale jednocześnie realistyczne i fajnie obrazują zawarte między wersjami treści, fakty, ciekawostki. 128 stron wypełnionych najlepszymi myśliwymi jakich natura stworzyła.
Do kogo kierowany jest naukomiks? Moim zdaniem dla dzieci ze szkoły podstawowej, w pełnym przekroju wiekowym tej grupy. Szczerze mówiąc, nie jeden dorosły, zasiądzie z wypiekami na twarzy do tej lektury, bo jest to publikacja napisana naprawdę fajnie, rzeczowo i z polotem.
Trochę fikcyjnej fabuły, sporo faktów, ciekawie wplecione informacje. Wojtek był ogromnie szczęśliwy, że ktoś wreszcie wspomniał o megalodonach i z jeszcze większą radością odkrył hybodony i rekiny chochliki. A ja przyznam, że o całej tej trójce dowiedziałam się z ust mojego 8 latka bo wcześniej nie miałam pojęcia o ich istnieniu. Serce rośnie i duma rozpiera, kiedy dziecko z takim zapałem sięga po wiedzę.
Książka to vista skarbnica wiedzy o rekinach, o ich budowie, uzębieniu, zwyczajach, pochodzeniu. Menu rekina, funkcjonowanie zmysłów, mity i fakty, informacje o atakach rekinów, o osobach które stanęły z tymi giganta oko w oko.
Nie brakuje tu dobrego humoru, oraz rozmaitych smaczków językowych, które starsi czytelnicy wyłapią w mig. Myślę, że po tej lekturze, wiedza o rekinach nie szybko wyparuje.
A dzieciaki będą prawdziwymi znawcami tematu.
A dzieciaki będą prawdziwymi znawcami tematu.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.