Krowa Matylda szuka skarbu
Krowa Matylda to bez dwóch zdań moja ukochana Krowa. Nie darzę tych
zwierzaków, jako gatunku, jakimiś specjalnymi uczuciami, jednak ta jedna
jedyna krowa na całym świecie zawładnęła moim sercem.
SERIA O MATYLDZIE to
obecnie 6 tytułów z których dokładnie i dogłębnie znamy trzy i każdy
jest wspaniały. Co ciekawe za każdym razem odkrywamy coś nowego, na
kartach tych niezwykłych opowieści w których ilustracje są równoważne z
tekstem a nawet pokusiłabym się o przesunięcie priorytetu w stronę
obrazu.
Dla niewtajemniczonych Krowa Matylda, jak to z
krowami bywa, mieszka na wsi w gospodarstwie wraz z koniem,
świniami, kozą i całym stadkiem kur. Jednak Matylda nie jest
zwykła krową, ona jest żądna przygód, ona nie chce być szablonową
krasulą. Dzięki temu potrafi wywrócić życie mieszkańców gospodarstwa do
góry nogami i uatrakcyjnić je w niebywały sposób. Lektura rozkłada na
łopatki i wyciska łzy ze śmiechu, uwielbiana u nas przez czytelników w
każdym wieku.
Sekret fenomenu Matyldy poleca na tym, że ilustratorem
jak i autorem jest jedna i a sama osoba, dzięki czemu zgranie całości
jest mistrzowskie. Wszystko się dopełnia perfekcyjnie i jedno bez
drugiego nie mogłoby istnieć. Treść jest prosta, nieskomplikowana i
krótka rzecz jasna z dużą dawką lekkiego i zrozumiałego dla dzieci
humoru. Reszty dopełniają całostronicowe wyśmienite ilustracje.
Wykorzystany jest tu każdy zakamarek strony, wszystko jest przemyślane,
na każdej stronie znajdują się detale które wypatrujemy z największą
ciekawością. Jak choćby pralka przymocowana do karmnika i sznur z
praniem tuż koło niej. Poza główną bohaterką (nieświadomą swoich
gabarytów), drugoplanową ale bardzo istotną rolę pełnią tu wszędobylskie
kury. Uwielbiamy je śledzić strona za stroną.
Wszystko jeszcze
nabierze rozmachu jeżeli napisze, że książki są całkiem sporych gabarytów
bo 23x30 cm i oprawione w twardą równie zachęcająca jak wnętrze -
okładkę.
Czym tym razem zaskoczy nas Matylda ? Och, tym razem będzie
poszukiwała skarbu. Bardzo trafiony tytuł na wakacje, rozbudził w moich
dzieciach chęć przeżycia podbnej przygody. Wracając do treści: Matylda
służąc grzbietem pomaga listonoszowi w dostarczaniu poczty. Czyni to
przy pomocy swego rodzaju skrzyni z pasem w której pewnego pięknego dnia
odnajduje coś niezwykłego ?
Po dostarczeniu wszelkich przesyłek na dnie
dostrzega coś tajemniczego. Nad skrzynią gromadzą się wszelakie
zwierzęta i dochodzą dość szybko do wniosku, że oto przed nimi leży
mapa. Mapa nie byle jaka bo prowadząca rzecz jasna do skarbu, wyraźnie
zaznaczonego krzyżykiem. Są też trzy wskazówki których odszukaniem
zwierzęta zajęły się niezwłocznie.
Jak się zakończyły
poszukiwania ? Czemu gospodyni nabrała koloru buraczka widząc poczynania
swojej krasuli ? Czy skarb zastał odnaleziony ? Czy mapa okazała się
prawdziwa ?
Zaintrygowani ? Mam nadzieję !
Rewelacyjna opowieść na każdy czas, dzień, porę roku i dnia, bez względu na okoliczności :)
My osobiście uwielbiamy w podróży, bo po 10 lekturach dzieciaki treść znają na pamięć więc samodzielnie mogą śledzić sobie ilustracje. A gabaryty? No cóż, może podróżne nie są ale za to wnętrze jest warte przygarnięcia opowieści do auta.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.