Ala lubi wyzwania - lubi je chyba każde dziecko, choć chęci jakby z wiekiem maleją, trzeba coraz mocniej kombinować dostarczać więcej wrażeń szukać silniejszych efektów wow. Coś o tym wiem mam w domu 5,5 latka, nie jest już tak entuzjastycznie nastawiony do zadań jak Alusia. Alusia jest cała szczęśliwa, że możemy coś robić razem, cokolwiek. Dlatego każda nowa pomoc jaka się zjawi w domu i jest skierowana pod jej adresem bardzo cieszy nas obie. Tym razem ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu przyleciało do nas coś co sama planowałam zrobić, ale umiejętności informatyczne jakie mam pozostawiają dużo do życzenia a pora roku jak pozwoliłaby mi się doszukać co i jak dopiero nadciąga. Tymczasem Centrum Metody Krakowskiej zaskoczyło nas rewelacyjną pomocą dla kilkulatków a mianowicie pudełeczkiem pełnym CIENI.
"Ważnym elementem terapii funkcji poznawczych jest wypracowanie umiejętności dostrzegania podobieństw, różnic oraz bardziej subtelnych związków zachodzących pomiędzy elementami. Taką zależność pomiędzy elementami (obiektami, obrazkami czy ich detalami) nazywamy relacją. Ćwiczenie ujmowania relacji angażuje procesy lewopółkulowe, czyli przetwarzanie sekwencyjne. Zdolność do ujmowania relacji konieczna do wykonania prezentowanych zadań potrzebna jest także do opanowania języka zarówno w mowie, jak i w piśmie, ale ujawnia się w wielu obszarach."
Relacje CIENIE - to 110 obrazków. W pudełku na małych kwadratach znajdziemy 10 kolorowych ilustracji zwierząt (foka, puma, papuga, żyrafa, słoń, małpa, antylopa, hipopotam,
sowa oraz koala) oraz:
- 6 cieni idealnie dopasowanych do swojego kolorowego odpowiednika (każde zwierzątko ma osobny zestaw takich 6 cieni)
- 4 cienie które zostały w jakiś sposób zmodyfikowane (również
każde zwierze posiada zestaw zmodyfikowanych cieni), a to czegoś
brakuje a to coś jest w innym położeniu niż w oryginale. Jedne zmiany są bardziej wyraziste inne mniej.
Bardzo fajne i inne od tego jakie miałam w planach podejście do temu gdyż pozwala modyfikować ćwiczenia na różne sposoby i pokazywać dzieciom różne warianty ćwicząc rozmaite umiejętności.
Nie wiem jakie jest wiekowe przeznaczenie takiej pomocy ale moim zdaniem 3 lat to wiek idealny aby zakupić taki zestaw. Mam w domu 3-latkę więc mogę odpowiedzieć rzeczowo skąd taka opinia. Otóż z wieloma zadaniami sobie radzi bardzo ładnie przez co rośnie w dumę. Rozumie już proste polecenia a te trudniejsze jestem już w stanie jej wytłumaczyć, (jeszcze pół roku temu nie byłam), w dodatku pozostaje przed nią wiele możliwości do których jeszcze nie dorosła lub których nie dostrzega więc pomoc ta będzie rosła i rozwijała się wraz z nią. Jeżeli chodzi o odbiór tej pomocy przez 5,5 latka cytuję - "mamo to łatwizna" :P
Możliwości, możliwości, możliwość...
Polecam zapoznać dziecko z zestawem poprzez najprostsze ćwiczenie czyli dopasowanie ciecia do zwierzątka. Do tej zabawy wybieramy kolorowe obrazki oraz po jednym prawidłowym cieniu. Zadaniem dziecka jest stworzenie par. Polecam zacząć od małych zestawów np 2-3 zwierzątka i zwiększanie ich w miarę wzrostu możliwości i zrozumienia. Kiedy dojdziemy już do 10 zwierzaków możemy też zwiększyć ilość cieni, pamiętajmy, że każdy zwierzak posiada aż 6 prawidłowych cieni. Jednak nie polecam dawania wszystkich gdyż koncentracja malucha tez jest ograniczona.
Zadanie odwrotne czyli układamy zwierzątka do cieni.
Trzecia zabawa to odkrywanie który cień jest prawidłowy i dlaczego. Dajemy na początek jeden kolorowy obrazek i dwa cienie jeden prawidłowy drugi zmieniony. Na pierwszy rzut oka Alusia strzelała, potem zaczęłam ją lekko naprowadzać i wtedy odkryła, że cienie nie są identyczne. Warto podpytywać bo dzieci potrafią celnie strzelać. Kiedy już dziecko zna zasadę spostrzegawczość się wyostrza. Kiedy opanuje dwa cienie można zwiększyć ilość tych zmienionych i dziecko wyszukuje prawidłowego w większej ilości mylnych. Możemy się też bawić odwrotnie czyli kładziemy kilka cieni prawidłowych a jeden zmieniony dziecka zadaniem jest wychwycenie tego "innego".
Kolejna zabawa to szeregi i odwzorowywanie.
Z kolorowych zwierzaków tworzymy szereg, na początku prosty (np słoń, żyrafa) a dziecko ma go kontynuować. Stopniowo można zwiększać ilość elementów. Potem możemy sami tworzyć szeregi z jednym błędem które dziecko będzie wyłapywać i poprawiać.
Możemy też tworzyć pewien układa cieni i polecić dzieciom ułożenie pod spodem identycznego, to również dobra zabawa na sam początek. Odwzorowywanie jest w zasadzie dobre już powyżej 1,5 roku życia maluszka z moich obserwacji. Proste szeregi Ala zaczęła kontynuować niedawno, trudniejszych dopiero się uczy.
Super zabawa która na długo pozostanie wyzwaniem :)
2 komentarze
Bardzo fajne to moja 4latka lubi takie właśnie znajdowanie cieni i różnic, musze pomyśleć nad tym Monika Flok
OdpowiedzUsuńMi by się przydała, może wzrok wróciłby mi do normy ;)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.