Lala w spa eksperyment
Dziś ciekawy eksperyment, albo raczej trik dla mam i tatusiów, którzy są rodzicami wielbicieli lalek. Nowo zakupione lale mają piękne włosy. Błyszczące, proste, ułożone. Jednak sztuczny włos, podczas zabawy niesamowicie się plącze, niszczy, kołtuni.
Co możemy zrobić? Raz na jakiś czas możemy zabrać lale do spa dla włosów i przeprowadzić jej kurację zmiękczające.
Jak tego dokonać?
Zaczynamy od zanurzenia naszej klientki w wiaderku czy misce z płynem do płukania rozpuszczonym w wodzie, u nas ciepłej wodzie.
Ja zostawiłam tak lale, na dobre 3 godzinki. Po czym bez płukania wzięłam się za rozczesywanie. Nie czarujmy się nie jest tak, że idzie jak nóż po maśle. Trzeba się naszarpać, ale zdecydowanie to nieb, o a ziemia w porównaniu z czesaniem włosów sprzed zmiękczania. W zasadzie jest to wręcz nie realne przed, a po zmiękczeniu całkiem znośne. Zwłaszcza, że lalka nie krzyczy :P
Po rozczesywania włosów, spłukałam płyn i nałożyłam lali odżywkę.
Po godzinie spłukałam odżywkę.
Włosy jednak miały mocno nadwyrężone końce, więc jeszcze je obcięłam.
Na koniec pasemka po pasemka przeciągnęłam prostownicą.
Oczywiście nie jest tak, że lalka wygląda jak nowa, ale nie ma porównania do włosów sprzed zabiegu. Tak czy siak polecam takie "odrestaurowane" włosy od ręki mocno spleść. Wtedy dłużej będą w formie.
Elegancka fryzura, i zabawa od razu nabiera nowego wymiaru.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.