Bardzo podoba mi się też, to że historia opowiedziana w tej lekturze nie kończy się na stajence tylko dopiero w momencie kiedy nasza Rodzina musi uciekać do Egiptu. To też nowość dla mnie w lekturze Bożonarodzeniowej dla najmłodszych.
Piękna, wartościowa, nic nie pomijająca i pełna głębi książka. Wypełniona od deski do deski i po same brzegi, przepięknymi ilustracjami w niezwykle przyjaznych i ciepłych barwach oraz tworzonych miękką kreską niejako otulającą małego (i nie tylko) czytelnika aurą pokoju i ciepła. Niezwykła to lektura i zdecydowanie polecam ją na te długie przed świąteczne wieczory a może na sam dzień Bożego Narodzenia w świetle choinkowych lampek w pobliżu szopki i przy wtórze kolęd.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.