Kreatywnie z brzdącem - wstążeczki
My znów chorzy.
Masowo.
Cóż zrobić, kolejny wirus oby tylko szybko minęło i bez komplikacji.
Dzieci siedzą i wzajemnie na siebie kichają. Smarkają w co popadnie.
I jak tu się nie zarazić.
Ach ta miłość.
Ale nie o tym...
Wstążki, sznurki, tasiemki - dla malucha są interesujące same w sobie.
Nie wiem czy dla każdego ale dla mojego i owszem :)
Masowo.
Cóż zrobić, kolejny wirus oby tylko szybko minęło i bez komplikacji.
Dzieci siedzą i wzajemnie na siebie kichają. Smarkają w co popadnie.
I jak tu się nie zarazić.
Ach ta miłość.
Ale nie o tym...
Wstążki, sznurki, tasiemki - dla malucha są interesujące same w sobie.
Nie wiem czy dla każdego ale dla mojego i owszem :)
Ulubionym zajęciem Ali zaraz po przebudzeniu jest dziamolenie wstążek od ochraniacza.
No dobra może na pierwszym miejscu jest jednak wstawanie na nogi, nawet w środku nocy :)
Jednak można zabawę wstążkami urozmaicić :)
Puszka ze wstążkami.
Puszka po herbatce - zachomikowana jeszcze po Wojtku - została podziurawiona.
A przez dziurki przewlekłam wstążeczki.
Proste - a jakie ciekawe !
Ala nie potrafi koło tylko wstążek przejść obojętnie :)
Puszka ze wstążkami.
Puszka po herbatce - zachomikowana jeszcze po Wojtku - została podziurawiona.
A przez dziurki przewlekłam wstążeczki.
Proste - a jakie ciekawe !
Ala nie potrafi koło tylko wstążek przejść obojętnie :)
Zabawki na wstążkach.
Można przymocować gdzie się tylko chce. Albo raczej gdzie się tylko da.
Można się bawić na siedząco i na stojąco.
I moje wiecznie wypaprane łapkami okno :P
Teraz mam już zbyt dużą konkurencję 4 łapki paskudzące na moje dwie czyszczące :)
Koszyczek z przeszkadzajkami :)
Wyjąć coś z czegoś dla Ausi to już nie problem.
Więc złośliwa mama zawiązała wstążki teraz dostać się do zwierzyny to już nie taki pikuś :P
Sowa kontrastowa z dzwoneczkiem - i wstążeczką coby jeszcze ją uatrakcyjnić :)
Zdjęcia mi się coś nie poobracały (pewnie z tego rozchorowania ogólnego nie zapisałam zmian :/) ale już nie mam siły ni czasu na poprawki więc Alik na koniec będzie nieco na opak :P
Pozdrawiamy :)
I zarażamy pozytywną wiosenną energią broń Boże katarem i bólem gardła :)
20 komentarze
Mała rzecz a cieszy! Takie niepozorne kawałeczki materiał€ mogą dać mnóstwo zabawy!
OdpowiedzUsuńPrzeważnie niepozorne rzeczy cieszą dziecko najbardziej i zajmują najdłużej :)
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :)... A z tymi wstążkami to świetny pomysł, może bym tak cały dom w nie oblepila nie szaleli by tak i nie obijali się o ściany ;)
OdpowiedzUsuńW tej kwestii to chyba pomoże pokój wyłożony łącznie z sufitem materacami grubymi na 30 cm :P
Usuńehhh widzę że nie tylko my chorzy....wszyscy bez wyjątku :/....katar gigant, kaszel, ból gardełka a za oknem taka piękna pogoda. A wiadomo juz od dawien dawna że jak dziecko chore to dziecko złe, więc trzeba zabawiać ze zdwojoną siłą - wstążki się przydadzą :) tylko skąd wziąć takie piękne jak Twoje??? Życzymy bardzo dużo zdrowia...pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńP.S. masz jakiś patent na katar w małym nosku?????
Proszę Cię, ja już mam dość. U nas to samo katar płynie jak woda z kranu ze wszystkich nosów. Pranie, prasowanie się piętrzy a ja ledwo żyję :/
UsuńNasz sposób hmm to oliwka wkoło noska wtedy katar nie podrażnia, sól morska do środka i katarek do odciągania paskudziochów odkurzaczem :)
Ale bez leków i tak chyba nici z tego idziemy do lekarza bo niby była poprawa ale znów wraca :/
Takie najprostsze zabawki zrobione metodą ręczną cieszą najbardziej. Jak zrobiłam dla dzieci przewlekanki (http://majerankowo.pl/?p=88) to do tej pory cieszą się dużym zainteresowaniem - a zabawki FP leżą :-P
OdpowiedzUsuńFP to generalnie wysoka cena i brak zainteresowania, jak to mówią jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
UsuńAle Ona cudnie wygląda z tymi wstążkami !!!!! kiedy moja Ala taka była...;) wstążki to coś co bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńJa tak patrzę na Twoją Alę która już taka dorosła :) Ale moja Ala jest tak pogodna, pozwala się cieszyć sobą tym, że jest taka mała :) Wojtuś póki był nie mobilny straszny frustrat z niego wychodził :)
UsuńAle fajnie i kreatywnie sie bawicie. Pamietam jak sama takie zabawy Kubie wymyslalam jak z nim w domu siedzialam. Przeslicznie Ali w tej niebieskiej opaseczce na gloie. Cudo :)
OdpowiedzUsuńHahahha dzięki - ta opaseczka to po prostu zawiązana wstążeczka :) A pasuje jej ten błękit do oczu :)
UsuńKreatywnie to podstawa :) Dzieci to uwielbiają :) Te maleńkie, te starsze i jeszcze starsze na pewno też :)
Świetny pomysł z tą puszką od herbaty zwłaszcza, że Cali uwielbia się puszkami od herbat bawić. ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla was. :*
Byliśmy u lekarza tragedii nie ma :) A puszki są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńDzieci lubią jak im coś dynda, zwłaszcza gdy jest to uczepione do kolorowej wstążki, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńTak to prawda , Wojtkowi wieszałam zabawki przy szufladach, koszykach, wszędzie gdzie się dało :) Każda z nich stawała się wyzwaniem :)
UsuńMój Filip też uwielbia tasiemki, ale nie miałam pomysłu, jak ich użyć;) Teraz na pewno skorzystam;)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo mi miło:)
UsuńIle pomysłów ze wstążkami, praktyczny, tani pomysł, a jak cieszy!
OdpowiedzUsuńTanie i praktyczne to moja specjalność :P
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.