Metoda Krakowska - Symultaniczno-Sekwencyjna nauka czytania
Wojtuś za półtora roku stanie się zerówkowiczem.
Chcę aby był na to przygotowany jak najlepiej i nie interesuje mnie to czy podstawa programowa zakłada umiejętność czytania lub działań na podstawowych cyferkach w zerówce czy też nie.
Chcę aby mój obecnie 4 latek przeszedł ten proces nauki na spokojnie, w zabawie z chęcią i ciekawością, aby miał na to czas aby nie miał na sobie presji. Jestem zdania, że rok czasu to dla dziecka ogromna różnica, mam tu na myśli rozwój społeczny i emocjonalny w pierwszej kolejności chcę aby wszedł w szkołę z uśmiechem i pewnością siebie. Dlatego też postanowiłam wprowadzić go w świat słowa czytanego, a przy okazji mimowolnie Alusie która zna już kilka literek choć jej ich nie uczę :P
CMK jest w posiadaniu wielu fantastycznych pomocy i będziemy Wam je tu cyklicznie prezentować. Bo są proste, zachęcające i dla dziecka bardzo ciekawe. Dzisiejszą pomoc rozpracowałam z Wojtusiem w 3 dni, rozpracowałam w sensie przerobiłam bo do opanowania całości jej możliwości jeszcze płynności jeszcze troszkę pracy przed nami. Po trzech dniach Wojtuś bez problemu rozpoznaje 5 z 6 liter umie odnaleźć i nazwać i odpatrując napisać (małe zawahania ma nadal przy literce Y) - wielki sukces !
Samogłoski to fajny początek na wprowadzenie w świat liter.
Dzieci dużo łatwiej uczą się znaków (liter) jeśli odnoszą się one do jakieś konkretnej sytuacji w tym przypadku przedstawione na obrazkach. Obrazek ułatwia wczucie się w role bohaterów i skojarzenie czynności z daną literą zachęca także do powtarzania dźwięków. Dzięki temu, że literki łączą się z określonymi sytuacjami dziecko uczy się nie tylko czytać ale również rozumieć oraz dostrzegać różnice. W końcu każda sylaba w tym zestawie jest wypowiadana w 5 różnych sytuacjach i na 5 różnych sposobów.
Dzieci dużo łatwiej uczą się znaków (liter) jeśli odnoszą się one do jakieś konkretnej sytuacji w tym przypadku przedstawione na obrazkach. Obrazek ułatwia wczucie się w role bohaterów i skojarzenie czynności z daną literą zachęca także do powtarzania dźwięków. Dzięki temu, że literki łączą się z określonymi sytuacjami dziecko uczy się nie tylko czytać ale również rozumieć oraz dostrzegać różnice. W końcu każda sylaba w tym zestawie jest wypowiadana w 5 różnych sytuacjach i na 5 różnych sposobów.
„A” jest dźwiękiem, który może oznaczać zachwyt, przerażenie, cierpienie czy zrozumienie. Może też odnosić się do sytuacji badania gardła przez lekarza czy śpiewania dziecku do snu.
Takie podejście ułatwia, nie przypisywanie, danej litery do konkretnego kontekstu, dziecko ma aż 5 obrazków przed sobą przez co widzi różnorodność i musi się dostosować do wieloznaczności.
Takie podejście ułatwia, nie przypisywanie, danej litery do konkretnego kontekstu, dziecko ma aż 5 obrazków przed sobą przez co widzi różnorodność i musi się dostosować do wieloznaczności.
Super jest to, że postaci na obrazkach układem ust i wyrazem twarzy faktycznie pokazują układ jaki mamy podczas mówienia danej sylaby, to bardzo ułatwiło Wojtusiowi kojarzenie danego obrazka z dźwiękiem jaki ma wypowiedzieć.
Zestaw zawiera:
- 30 ilustracji,
- kartoniki z pojedynczymi samogłoskami (A)
- kartoniki zawierające po 2 (AA) i 3 znaki (AAA)
Liczba ćwiczeń jaką możemy przeprowadzić z tym zestawem jest ogromna, zaraz zobaczycie to na własne oczy. Nie sposób się nudzić, każdego dnia możemy z dzieckiem zabrać się za inne zadanie przez co nie ma mowy o monotonii a literki same wskakują do głowy. Oprócz zaznajomienia się z samogłoskami zestaw ten również posłuży do ćwiczenia:
- intonacji (dla każdej z 5 ilustracji ta sama samogłoska może zabrzmieć inaczej),
- odczytywania i nazywania emocji,
- odczytywania i naśladowania układu artykulacyjnego,
- przyjmowania perspektywy drugiej osoby.
Ja jestem zachwycona !!!
Zanim przeszliśmy do ćwiczeń właściwych zrobiłam wprowadzenie. Obejrzałam z Wojtusiem 30 obrazków każdy z nich został nazwany przez mnie i powtórzony przez Wojtusia.
Wojtuś próbował także swoich sił w odtwarzaniu literek z obrazków na tablicy.
A ponieważ brakowało mu "jego literek" powstał też napis WOJTUŚ i okazało się że dwie spośród nich to właśnie sylaby O i U - jaka była radość :D
POWTARZANIE ROZUMIENIE I NAZYWANIE
POJEDYNCZYCH SAMOGŁOSEK
Pracę zaczynamy od pojedynczych samogłosek. Pierwszy etap to rozpoznanie i rozeznanie.
1) Najpierw pokazywałam Wojtusiowi kartonik i opisywałam krótko obrazek z użyciem danej literki (Uuuuu ale boli) i odwracałam go pokazując literkę i nazywając ją (to jest U).
Następnie przed Wojtusiem położyłam po jednym obrazku z każdej sylaby tak aby obrazek był do dołu a literka u góry. Dałam mu także 6 kartoników z sylabami. Zadnie Wojtusia polegało na dobraniu kolejno (od prawej do lewej literek). Kiedy dobrał pierwszą literkę nazywaliśmy sobie ją a potem Wojtuś odkrywał obrazek i sprawdzał jaka sytuacja miała miejsce.
Na koniec Wojtuś próbował powtórzyć wszystkie samogłoski posiłkując się obrazkami u góry.
2) Opisywałam sytuacje jak wyżej (Aaaaa kotki dwa) a zadaniem Wojtusia było podpisanie ich odpowiednimi literkami. Oczywiście dziecko samo może skontrolować poprawność swoich wyborów odwracając obrazek.
Dla utrwalenia i zmiany poprosiłam jeszcze Wojtusia o napisanie każdej z literek.
Bardzo mu się to spodobało. Idealny przerywnik a przy okazji powtórka :)
SEKWENCJI SAMOGŁOSEK
1) Kiedy już dziecko opanuje i zacznie rozpoznawać pojedyncze literki możemy iść dalej i dodać do zabawy kartoniki z sekwencjami liter. Aby zadanie nie było nazbyt trudne zaczynamy od kartoników tylko dwu znakowych. Ja opisywałam kolejne obrazki Wojtuś dopasowywał samogłoski.
Następnie to samo zadanie wykonał na kartonikach trój znakowych.
(oczywiście zawsze staram się zmieniać obrazki w zadaniach aby nie było nudno :)
2) Kolejne zadanie polegało na dopasowaniu do trzech obrazków jednej dwóch lub trzech sylab na kartoniku w zależności od tego jak brzmiała moja wypowiedź.
Kiedy trzy obrazki okazały się proste jak bułka z masłem dodałam kolejne dwa.
ZADANIA OGÓLNOROZWOJOWE
Był też czas na zabawy mniej literkowe, Wojtuś nie jest wielkim fanem nauki literek więc zawsze robimy jedno zadanie literowe a potem jako przerywnik jedno ogólnorozwojowe lub piśmiennicze :) Generalnie skupienie na takich zabawach to około 20 minut.
KATEGORYZACJA
1) Aby nie było zbyt męcząco wybrałam trzy literki (można wybrać pięć) i podałam Wojtusiowi wszystkie kartoniki które do nich pasują. Jego zadanie polegało na dopasowaniu wszystkich kartoników z obrazkami do odpowiednich sylab.
2) Kategoryzacja Emocji
Położyłam prze Wojtusiem dwa talerzyki które przedstawiały przeciwstawne emocje. Jego zadanie polegało na położeniu obrazków przy odpowiednich talerzykach i uzasadnieniu swojego wyboru.
Sposób w jaki Wojtuś rozpoznawał emocje bardzo mnie zaskoczył. Ostatni raz kiedy przerabiałam z nim ten temat miał jakieś 2,5 roku. Okazało się, że mam w domu bardzo mądrego i dojrzałego chłopczyka. Nie zwracał już uwagi wyłącznie na minę i układ twarzy patrzył na sytuacje bardziej całościowo. Np. siłacz mimo groźnej miny został położony do grupy szczęśliwej ponieważ udało mu się podnieść wielki ciężar. Natomiast dziewczynka która zobaczyła żabę, przeze mnie odczytana jako wystraszona i lekko obrzydzona według Wojtusia jest szczęśliwa bo znalazła żabkę (Wojtuś kocha łapać żabki :P) - różny punkt widzenia każdy właściwy.
Świetnym pomysłem jest również odtwarzanie min z obrazków i zgaduj zgadula który obrazek pokazuję :)
ĆWICZENIA INTONACJI
1) Ułożyłam przed Wojtusiem 5 obrazków na tą samą literkę.
Zadaniem Wojtka było wcielenie się w daną postać jak mu to poszło (na filmiku jest drugie podejście do tematu) zobaczycie na filmiku - ciężko to uchwycić na zdjęciach :)
FILMIK
Zadaniem Wojtka było wcielenie się w daną postać jak mu to poszło (na filmiku jest drugie podejście do tematu) zobaczycie na filmiku - ciężko to uchwycić na zdjęciach :)
FILMIK
2) Tu role się odwróciły ja mówiłam Samogłoskę i krótkie hasło a Wojtuś odgadywał o którym obrazku mówię. Na końcu się okazało, że interpretacja tego co powiedziałam może być różna i miał rację :) W taką zgadywankę możemy się też bawić odwrotnie dziecko mówi i intonuje a zgadujemy my.
FILMIK
FILMIK
PRZYJMOWANIE PERSPETYWY DRUGIEJ OSOBY
1) Położyłam przed Wojtkiem ilustracje odpowiadające 6 różnym samogłoskom. Dodałam do nich dymki z literką która były początkiem wypowiedzi. Zadaniem Wojtka było dokończenie tekstu. Ponieważ zabawa bardzo się spodobała po pierwszej kolejce zapytałam Wojtusia co jeszcze mogły powiedzieć kolejne osoby. Bardzo fajny pomysł na naukę ładnych wypowiedzi i formułowania własnych myśli czy też wcielanie się w inne osoby.
2) Tu bawiliśmy się podobnie jak wyżej tylko z jedną i tą samą literką :)
Dobrze jest też wykorzystywać wypowiedzi w życiu codziennym :)
Uuuuu jaka piękna wieża Wojtusiu :D
Symultaniczno-Sekwencyjna nauka czytania - polecamy :)
2 komentarze
o jaaaa jaka pomoc w nauce! Rewelacyjna i rewelacyjnie opisana!
OdpowiedzUsuńJaka fajna zabawa i nauka przyokazji :)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.