Pracowity adwent - Choinka na trzy sposoby
Miało być codziennie, jednak życie jest jakie jest i nie zawsze wszystko się układa tak jak się zamierzyło. Dlatego też w ramach nadrabiania zaległego dziś trzy pomysły na raz.
A że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło to, ten post pozwoli Wam wybrać sobie pomysł najbardziej odpowiadający albo za jednym zamachem przygotować wszystko co trzeba do wykonania prac plastycznych na kolejne trzy dni. Swoją drogą jak ten czas pędzi, dopiero co tworzyłam w biegu kalendarza tym czasem już jesteśmy w jego połowie. Czas wziąć się za pierniczki i tworzenie szopki, czas najwyższy !!!
1) CHOINKA Z TALERZYKA PAPIEROWEGO
Papierowy talerzyk przecinacie na trzy NIE równe części. Są one w trzech wielkościach ponieważ mają stworzyć razem choinkę.
Kolejny etap to staranne pomalowanie wszystkich trzech składowych zieloną farbą. Teraz po czasie myślę sobie, że ciekawe byłoby pomalowanie elementów różnymi odcieniami zieleni :)
Etap trzeci i czwarty muszą poczekać na wyschnięcie choineczek.
Kiedy wszystko ładnie przyschnie elementy sklejamy po czym smarujemy klejem i obsypujemy białymi cekinami (lub kolorowymi, wedle uznania). Gotowe :)
2) CHOINKA Z BIBUŁY
Zaczynamy od wycięcia z brystolu koła a następnie wycięcia w kole fragmentu.
Brzegi tak powstałej figury łączymy i tak powstaje nam stożek.
Kiedy stożek już jest musimy przygotować jeszcze bibułę ponacinaną do połowy oraz klej.
Zadanie nie jest łatwe dlatego nie polecam go dzieciom niecierpliwym i całkiem małym.
Choineczkę należy starannie, kawałek po kawałku owijać bibułą.
Kiedy choineczka jest gotowa dodajemy ozdoby świąteczne czyli cekiny na szpileczce. Zadanie przebijania brystoli szpilkami przerosło możliwości mojego przedszkolaka, dlatego też podzieliliśmy się nim po połowie. Wojtuś nawlekał cekinek na szpilkę a ja przebijałam karton.
Tadam :)
3) CHOINKI PŁATKAMI WYLEPIANE
Z kartony wycięłam dwa trójkąty. Następnie każdy z nich starannie obkleiłam taśmą dwustronnie klejącą. Owszem mogłam dać dzieciom klej ale Ala używa go w nadmiarze i skupia się bardziej na smarowaniu niż na wyklejaniu, dlatego też tym razem postanowiłam obejść klej bokiem (o wręczeniu kleju tylko Wojtkowi rzecz jasna nie ma mowy, bo wojna gotowa !!!). Tak przygotowane trójkąty przymocowałam do talerzyków.
Jedyne dodatkowe zadanie jakie miał tym razem Wojtuś to wydziurkowanie płatków śniegu w trzech kolorach. W końcu 2,5 roku przewagi wymaga utrudnień :P
I do dzieła :)
Miłej, twórczej i owocnej zabawy :)
5 komentarze
Super pomysły :) Warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy choinkowe pomysły bardzo fajne :-) ale gdybym miała wybrać jeden to chyba te z talerzyków :-)
OdpowiedzUsuńDzieciaki się u Ciebie nie nudzą. :-)
OdpowiedzUsuńFajne pomysły. Na pewno wypróbuję 😊.
OdpowiedzUsuńświetne pomysły, my dziś robiliśmy małe choinki :)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.