Już dawno podobał mi się ten temat, widziałam rozmaite prace w internecie i postanowiłam z dzieciakami go jakoś ugryźć. A udało mi się to na 3 sposoby. Pięknie nam się nasze zachody wpasowany w pomarańczowy klimacik jesiennych prac w galerii :)
1) Bibułowy collage
Potrzebujemy: Kartki z bloku technicznego, bibuły w odcieniach zachodu słońca, wody i pędzelka, czarnej farby i wyciętych cieni.
Zaczynamy od nasączenia kartki wodą. Można spryskiwaczem ale my go nie posiadamy więc poradziłyśmy sobie pędzelkiem.
Następnie do mokrej kartki przykładamy pociętą w paski bibułę i znów smarujemy ją wodą.
Zostawiamy nasz mokry collage i czekamy aż wyschnie. Kiedy wyschnie ściągamy bibułki i naszym oczom ukazuje się piękny zachód.
Ala wymyśliła, że to będzie zachód w lesie, znalazłam więc cienie choinki niedźwiedzia i lisa i tak powstała nasza praca. Oczywiście wycinałam ja Alusia tylko kleiła :)
2) Akwarelki
Tym razem do stworzenia zachodu wybrałyśmy akwarele. Zadanie Alusi polegało na malowaniu pasków w barwach zachodzącego słonka.
Kiedy praca wyschła domalowałam drzewko Ala dodała zwierzaki sawanny i praca gotowa :)
3) Pastelami
Wojtuś za temat przewodni wybrał ocean. Dlatego jego praca była nie tylko w barwach zachodu ale i granatu wód. Najpierw pokrył całą kartkę odpowiednimi barwami. Osobno stworzył słonko a następnie wszystko porozcierał starannie wacikiem.
Jeszcze tylko żaglówka i skaczący na tle słonka delfin i gotowe :)
I jest klimacik :)
2 komentarze
Przepięknie - cudowny klimat, wspaniałe dzieła <3 Wielkie brawa dla małych twórców (y)
OdpowiedzUsuńPoprostu cudne :-). Lubię zachody słońca... Zarówno te prawdziwe jak i na pracach :-)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.