Psie troski
Psie Troski, to książka która należy do kanonu lektur szkolnych. Jest wpisana na tą, co jakiś czas odnawianą i odświeżaną listę, co znaczy, że według rzeszy znawców tematu, jest to pozycja wartościowa i wnosząca coś istotnego w życie młodych czytelników. Nie wiem czy w naszej szkole ta właśnie lektura zagości jako obowiązkowa, jednak w naszym domu jest to numer jeden, jeżeli chodzi o audiobooki aktualnie puszczane przez starszaki. Chyba cały dom zna na pamięć tą opowieść, a mimo to chwyta za serce i wzrusza za każdym kolejnym razem. Wiem, że powinniśmy zacząć od czytania, taki nawet był plan, ale aktualne obowiązkowe szkolne lektury nam to uniemożliwiły, a dzieci już nie mogły dłużej wytrzymać, zresztą ja też. Dlatego tym razem poszliśmy na małe ustępstwo i pozwoliliśmy sobie czytać publikację lektorowi jedynie śledząc obrazy z książki. Książka ta zajęła 1 miejsce w rankingu Ministerstwa Edukacji Narodowej i są ku temu liczne powody. Z pewnością każde dziecko powinno ją znać i poznać. Wzrusza, wyciska łzy, cieszy, podnosi na duchu, pokazuje siłę miłości i przyjaźni, porusza serca, uczy empatii, zrozumienia, prawdziwych wartości i pokazuje, że wiek nie ma znaczenia jeżeli chodzi o bycie dobrym i wartościowym człowiekiem.
Książka przenosi nas w świat Adama, 10 letniego chłopca, który do swojego życia zaprasza Betty, ogromnego bernardyna. Bernardyna który nie wie co to miłość, prawdziwy dom, syty żołądek czy pieszczoty. Psa odrzuconego, zabiedzonego, bitego i poniżanego. Jednak chłopiec od razu wiedział, że to będzie ten jeden i jedyny psiak, który będzie towarzyszem jego życia i codzienności.
Rzecz jasna psiak jest nieufny, osowiały, praktycznie nie rusza się z miejsca, nie zraża to jednak Adasia, on wie że ktoś z takim bagażem złych doświadczeń potrzebuje czasu. Wielkim wsparciem dla chłopca stają się rodzice. Mimo to po wielu długich dniach, dorośli spisują psa na straty, stwierdzają, że nie ma dla niego nadziei, postanawiają go oddać z powrotem do schroniska i ten moment jest przełomowy, w życiu psa i chłopca. Nagle pies pojmuje, że nigdzie nie będzie mu lepiej niż tu przy Adasiu i wszystkie lody zostają roztopione, w jednej krótkiej chwili. Od tej pory pies jest najwierniejszym towarzyszem i najprawdziwszym przyjacielem.
Wydaje się, że nikt i nic nie może przerwać tej sielanki...
Dalej już pisać nie będę bo resztę doczytacie sami. Historia jest pełna emocji, bardzo dynamiczna i czyta się ją duszkiem. Z całą pewnością nie odłożycie tej lektury aż nie dobrniecie do ostatniej strony. Jedyne co Wam zdradzę, to to, że psiak spłacił dług zaciągnięty u chłopca w pierwszych chwilach ich wspólnej drogi i to z nawiązką. Lektura czy to w wersji papierowej czy audiobookowej, jest niezwykłą przygodą a wszystkiego pięknie dopełniają ciepłe i pastelowe ilustracje. Pięknie podążają one za treścią opowieści. Książka dla małych i dużych, na pokrzepienie serc, ku rozważeniu i przeżyciu czegoś niesamowitego.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.