Leje deszcz, dzieci przechodzą same siebie, dom trzeszczy w posadach !
Co wtedy najłatwiej i najlepiej się sprawdza ? Twórczość wielkoformatowa, na papierze pakownym i na podłodze rzecz jasna tak aby nie było problemu z bałaganem. Chociaż posiadając w domu 4 i 6,5 latka ma się ten komfort, że podłoga i całe otoczenie jest już względnie czyste, nawet po wielkich działaniach.
Wyciągnęłam na podłodze (w bezpiecznej odległości po jednym arkuszu, przykleiłam taśmą malarską, wyjęłam po pudełku farbek, kubku wody i pędzelku oraz po ołówku i pasteli.
Potem padło hasło kładziemy się na kartce i przybieramy dowolna pozycję. Kiedy dzieciaki się położyły, ja ołówkiem szybko obrysowałam kontury ich postaci. Wojtek już ledwo zmieścił się na papierze ale odrobina modyfikacji i się udało.
Kolejnym punktem programu było to, że dzieciaczki moje ołówkowe kontury poprawiły kolorową pastelom. I tak każde z nich miało przed sobą gotową postać której trzeb było nadać charakteru i wyrazu.
Rzuciłam więc kolejne hasło:
"A teraz dzięki tej postaci możecie spełnić swoje marzenia i stać się tym kim zechcecie i to już"
I tym sposobem dobre 30 minut nie miałam dzieci w domu, zupełnie, dumały, tworzyły i podziwiały swoje powstające malunki. Przy okazji wykończyliśmy wszystkie farbki już do samego końca. Zawsze się staram to robić przed nowym okresem twórczym czyli czasem jesienno - zimowym.
Marzenia które można zrealizować od ręki a jak pięknie potem wyglądają w dziecięcym pokoju :D
2 komentarze
Bardzo pomysłowe! :)
OdpowiedzUsuńAle suuper😀😀😀
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.