Książki na zimowy czas

by - listopada 03, 2017


Pozostając na tropie książek zimowych, dziś trzy wyszperane tytuły. Już samo szperanie za nimi to prawdziwa przyjemność. Listopad to doskonały miesiąc na takie poszukiwania, bo można myszkować po księgarniach w celu powiększenia zaopatrzenia mikołajkowego worka, a w końcu dobrej książki w takim worku zabraknąć nie powinno, podobnie jak i gry. Zabawki zabawkami ale odrobina intelektualnej rozrywki jest konieczna. Trzy opowieści każda inna, zapraszam dalej.


Zimowe przygody Jeżyka spod jabłoni - wspaniała pozycja dla dzieci 5-6 letnich powiedziałabym do jakiegoś 8-10 roku życia. Naprawdę jedna z piękniejszych książek, pod każdym, względem na jakie trafiłam w tym roku. Cudowne ilustracje, wartościowa i mądra treść i zimowa aura.
Tekst prosty, ale jest go dość dużo, co nie powiem, bardzo mnie ucieszyło, bo wieczorem takie właśnie książki lubimy czytać najbardziej. Siadamy i godzinę czytamy ciągiem, podążając za losami bohaterów, śledzimy ich losy, cieszymy się z nimi, smucimy, złościmy i uczymy nowych rzeczy.

15 opowiastek, rozdziałów, tworzących jeden spójny ciąg. Głównymi bohaterami lektury są sympatyczne zwierzątka, Jeżyk, Jeżynka i kilku innych mieszkańców pewnego ogrodu.
Wszystko zaczyna się w sylwestrową noc, kiedy huk petard budzi z zimowego snu te zwierzątka które powinny obudzić się dopiero z pierwszymi dniami wiosny. Cała przygoda ma początek w norce Jeżyka który wychyla z niej łepek i nie może uwierzyć w to co widzi. Wszędzie biel, mróz i co gorsza brak ogólno dostępnego jedzenia, pozostają jedynie zapasy i to całkiem skromne.
Jednak nowo odkryta pora roku, jest jak skarbnica pełna przygód i nowych doznań, a także nowych znajomości choć może nie od początku oczywistych.

Można powiedzieć, że przewodnia wartością wszystkich opowiadań i ich spoiną jest współpraca (zwierzęta uczą się dzielić zapasami żywności) oraz tolerancja dla odmienności każdego z bohaterów – każdy z nich jest inny: każdy ma swoje ograniczenia, ale i szczególne zdolności.
Gronostaj to tajemnicze i piękne zwierzątko które dzięki tym dwóm cechom staje się wrogiem wielu innych, choć jak się szybko okazuje nikt nie ma ku temu właściwie powodów. Plotki, powierzchowne ocenianie, nieśmiałość nowego mieszkańca to wszystko kumuluje się i sprawia, że wszyscy omijają go i stronią od niego. Czy w końcu gronostaj zostanie zaakceptowany ? Czy stanie się częścią podwórka ? Czy stanie się jednym z wszystkich ?

Akcja jest bardzo spokojna, generalnie pogodna, nie ma też czarnych bohaterów. Jest tylko gromada zwierzą o rożnych temperamentach, różnych cechach i wszystkie uczą się tego, że każdy jest inny. Doskonała lektura dla starszych przedszkolaków i dzieci wczesnoszkolnych. Lektura pełna jest pozytywnej energii a historyjki ciekawe i zajmujące. Ilustracje z pewnością dodają książce jeszcze uroku i pozwalają dzieciom poprzeć treść książki obrazem, zawiesić oko. Co dla dzieci w wieku lat kilku ma nie małe znaczenie.









Skrzat nie śpi - to książka wyjątkowa, żeby nie powiedzieć specyficzna. Zdecydowanie jest nastrojowa, zimowa, nostalgiczna, jest też krótka i do przeczytania w 3 minutki, doskonała jako ostatnia lektura przed zaśnięciem. Odrobinę poetycka, bardzo rustykalna, taka poza czasem. 
Mnie zauroczyła, nie tylko treścią ale też jakimś takim swoim wewnętrznym ciepłem delikatnie snującym się ze słów ale i z obrazu. Odrobiną magii i tajemniczości ukrytą między wierszami. 

„Niejedną zimę widziałem, każda minęła,
Niejedno lato widziałem, każde minęło,
Wkrótce przylecą jaskółki”

Głównym bohaterem jest bardzo stary skrzat, który nie śpi wtedy gdy wszyscy inni już dawno tkwią w objęciach Morfeusza. Kiedy cała zagroda pogrążona jest we śnie Skrzat opuszcza swoją kryjówkę i odwiedza wszystkich lokatorów gospodarstwa : krowy, konia, owce i jagnięta, kury oraz psa nie zapominając też o ludziach i dzieciach. Ze wszystkimi rozmawia w im znanym języku choć po skrzaciemu. Tylko ludzie nie mają tego szczęścia by skrzata zobaczyć. Jedyny ślad jaki odnajdą rano to odciski małych skrzacich stóp. Baśniowo, zacisznie i przytulnie mimo wielkich zasp, sypiącego śniegu i ściskającego mrozu. 

"Zimy i lata nadchodzą i mijają, rok po roku, ale póki ludzie mieszkają w starej zagrodzie,
póty skrzat cicho przemyka między zabudowaniami".








Zima której nie było -  powieść o zimie bez śniegu, mrozu i całej tej cudownej aury?
Taka jest właśnie historia o Małej i jej pierwszej zapamiętanej zimie. Zaczęło się od tego, że wszyscy mówili o Zimie podczas gdy Mała nie miała pojęcia czym ona tak właściwie jest. Każdy narzekał, marudził, zrzędził i opisywał zimę ze swojej dorosłej jakoś mało przyjemnej perspektywy. 

Mała jednak czekała na zimę ! Zimę która była tylko na ludzkich językach a która tak naprawdę wcale nie nadchodziła. Mała mimo negatywnego podejścia dorosłych tak bardzo pragnęła wypróbować swoje nowe śniegowce. Marzyła o tym każdego dnia, aby móc wykorzystać je tak jak trzeba. Mała czekała, czekała i czekała a zimy jak nie było tak nie było, pewnego pięknego dnia nawet Tata postanowił zrobić zimę w domu, bo jemu także znudziło się to czekanie na śnieg i mróz. To był wspaniały rodzinnie spędzony dzień, dzień pełen wrażeń i zimowego szaleństwa w styropianie, poduszkach i papierowych kulkach. Tej zimy śnieg nie spadł wcale...
Ale jak pokazuje książka nie ma rzeczy niemożliwych. I nawet  Ci dziwni i poważni dorośli potrafią naprawdę szaleć i cieszyć się jak dzieci. 

Książka jest graficznie bardzo skromna, niewiele tekstu i raczej ascetyczne obrazki, oraz białe tło na każdej kartce przypomina nam o śniegu. Czyta się ją w mgnieniu oka. 
Fajna, pozycja choć ja osobiście wole książki zimowe o dłuższej treści w którą można się zagłębić i zapomnieć o Bożym świecie.  





A Wy polecacie jakieś zimowe pozycje, bo my nadal kolekcjonujemy swoje zestawienie ?
Czekamy na podpowiedzi.


A może spodoba Ci się także

1 komentarze

  1. Zimowych książek zbyt wiele nie mamy, chyba ze 3 więc trzeba zwiększyć zapasy ;-).
    Ps. Wiekowo dla Dusi to jeszcze ewentualnie ta pierwsza nadałaby się :-)

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.