Jesień jest niezwykła tego roku, słoneczne promyki wpadają każdego ranka przez okno, jak je uchwycić i sprawić aby rozbłysły w pokoju jeszcze większą magią i czarem. Tajemnicą są szklane kulki. Pięknie łapią promyki i obrzucają nimi cały pokój. W tym roku skarby jesieni trafiły do naszego domu kilogramami, nie wiem nawet czy je wszystkie zdołamy wykorzystać. Tym razem w ruch poszła gałązka i żołędziowe czapeczki. Praca jest doprawdy banalnie prosta, a jednak niezwykle efektowna. 

Czapeczki musza być na tyle duże aby kulka dobrze w nich osiadła. Jeżeli chwycicie klejem tylko na obrzeżach, szklane kulki są na tyle ciężkie, że w końcu spadną. Wiem coś o tym bo takie dwie potoczyły się po podłodze w środku nocy tydzień po wykonaniu girlandy. Nawet kogut nad łóżkiem nie osiągnąłby o 2 w nocy lepszego efektu :P

Czapeczki muszą mieć tez ogonki bo trzeba za coś chwycić sznureczek. Można też użyć wiertarki z minimalnym wiertłem i przewiązać nitkę jednak ja nie posiadam takowej pod ręką i poradziłam sobie na swój sposób. 

Co więcej, jeżeli posiadacie w domu małą księżniczkę możecie jej podarować przepiękny żołędziowy wisior. Jestem przekonana że taki upominek będzie strzałem w dziesiątkę :)