Detektyw Pierre w Labiryncie

by - stycznia 29, 2016


To, że mam w domu fana labiryntów to już wiecie. Więc kiedy zobaczyłam ten tytuł nie mogłam przejść koło niego obojętnie. Nie mniej jednak to jest książka dla zaawansowanych. Nie mam pojęcia skąd w przedziale wiekowym znajduje się zakres 0-10 ale jest to zdecydowanie pomyłka. Ja bym sugerowała wiek 7+ bo oto przed wami książka w której czeka na zainteresowanych przygodą nie lada gratka. 
36 stron po brzegi wypełnionych drobiazgami, detalami, szczegółami i szczególikami.

Pierre to detektyw, jednak stosunkowo rzadko ktoś się do niego zgłasza a to głównie za sprawą tego, że jest on detektywem labiryntowym. I rzecz jasna tego typu zagadki nie zdarzają się zbyt często. Jednak tym razem okazuje się że to właśnie Pierre jest ostatnią i jedyną deską ratunku dla miasta. Niejaki Pan X, znany również jako złodziej widmo skradł z muzeum Kamień Chaosu, który wszystko przemienia w labirynt. Pierre musi natychmiast wsiąść sprawy w swoje ręce inaczej cały świat pogrąży się w chaosie. Jedynym sposobem na ocalenie ziemi jest odebranie Kamienia Chaosu rabusiowi. Jadnak aby tego dokonać detektyw musi przeprawić się przez masę zawiłych, skomplikowanych i krętych labiryntów. Na tym jednak zadanie Pierre się nie kończy musi jeszcze w istnym szale jaki odkrywamy na każdej stronicy odszukać wskazane przedmioty, osoby, zwierzęta i mnóstwo innych celów. 




I powiem szczerze, że mam nadzieje, że książka ta nie jest adresowana wyłącznie do dzieci, bo wkręciłam się jak nigdy. Jeżeli więc drodzy dorośli macie ochotę na chwileczkę zapomnienia, wysilenie szarych komórek, pogłówkowanie, wytężenie wzroku i pełną koncentrację to kupcie tą książkę swoim dzieciom a kiedy nikt nie widzi bierzcie się do dzieł i ratujcie świat przed Panem X. Bo tu labirynty to nie tylko trasa od punktu A do punktu B, tu staje przed wami prawdziwa gmatwanina a labirynty tworzą ludzie, przedmioty, budynki, zwierzęta, auta, balony, schody, drabiny i mogłabym tak wyliczać bez końca. 
Zresztą nie sposób to opisać wystarczy przejrzeć zdjęcia.

Kiedy dostaje się taką książkę do ręki to już na pierwszy rzut oka pachnie ona niezwykłością. Na dobry początek czyli na pierwszej stronie poznajemy zasady jakie panują w tym świecie w którym spędzimy najbliższy czas. Poznajemy głównych bohaterów i dowiadujemy się co i jak. Kolejne dwie strony czyli jedna rozkładówka to rozgrzewka. Dowiadujemy się co się wydarzyło i jakie jest nasze zadanie a dla wprawy już tu i teraz mamy do pokonania kilka małych labiryntów a których początku świadczy słowo START a o końcu CEL. Możemy tu poćwiczyć pokonywanie niezwykłych musicie przyznać labiryntów ale również spostrzegawczość bo już tu czekają na nas rzeczy do znalezienia. Czy uda się pokonać wszystkie przeszkody i odzyskać skradziony Kamień? Czy mieszkańcy Operyża odzyskają spokój? To wszystko zależy od detektywa czyli tak na dobrą sprawę od nas. Czujecie wyzwanie?!





Labirynt, labiryntem jednak na tym nie koniec, nie dość, że musimy osiągnąć cel to mamy jeszcze dodatkowe zadania, odnalezienie przeróżnych przedmiotów czy też atrakcji lub też niespodzianek albo pułapek jakie zastawił złodziej widmo. A dodawać chyba tu nie muszę bo zdjęcia to doskonale oddają, że ilość elementów na stronach jest tak olbrzymia, że wręcz dostać można oczopląsu. Nadmiar, przeładowanie i przesyt skutecznie dekoncentrują i wprowadzają istny chaos. A ukryte przedmioty są dość malutkich rozmiarów co jeszcze komplikuje zadanie. 
Dawno nie spotkałam się z tak zadziwiającą książką. Ilustracje wprawiają w osłupienie. Dbałość o najdrobniejsze detale a jest ich moc, zachwyca. Porywające kolory a jest ich cała plejada, zdumiewa. Wszystko jest przemyślane w 100%. Oczywiście na końcu odnajdziemy ściągę i wytyczone trasy oraz ukryte przedmioty, ale kto by z nich korzystał przecież to zepsułoby całą zabawę. A to nie jest gratka dla ludzi idących na łatwiznę. Intrygująca fabuła, wartka akcja, cuć napięcie i  klimat, a estetyka no moim zdaniem majstersztyk w każdym calu. Całość prezentuje się naprawdę zjawiskowo. 









„Detektyw Pierre w labiryncie” to nowatorska wręcz rewolucyjna publikacja jakiej jeszcze nie było. Zabawa i zaangażowanie czytelnika w 100% a przy okazji niezły wycisk dla szarych komórek. Polecam ją każdemu od 7 roku życia bez górnej granicy. Niezapomniana przygoda którą zajmie Was na długie godziny. Uratujcie Operyż przed totalnym chaosem i bawcie się przy tym wyśmienicie. Sięgajcie po tą książkę koniecznie bo warto, po trzykroć warto.

Detektyw Pierre w labiryncie. Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu

Autorzy: IC4DESIGN, Hiro Kamigaki, Chihiro Maruyama
forma wydania: książka papierowa
oprawa: twarda
ilustratorzy: IC4DESIGN, Hiro Kamigaki
tłumacz: Jan Szwarc
rok wydania: 2016
liczba stron: 36
format: 240 x 323 mm

A może spodoba Ci się także

2 komentarze

  1. Rzeczywiście sporo tych drobiazgów na stronach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Detektyw Pierre w labiryncie" został przeze mnie przetestowany w samotności oraz w towarzystwie i zdecydowanie polecam drugą opcję. Więcej śmiechu, trochę zdrowego ducha rywalizacji i mnóstwo radości.I nie dajcie sobie wmówić, że to książka tylko dla dzieci!

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.