Tappi wiking jakich mało

by - stycznia 07, 2016


Seria o Tappim zachwyciła w pierwszej kolejności mnie, weszłam do księgarni i chciałam czegoś nowego, czegoś ciekawego, czegoś pozytywnego, wyrazistego. Takiej książki, takiego bohatera który spodoba się Wojtkowi i wciągnie go w swój świat, przekaże pozytywne wartości, być może czegoś nowego nauczy a już dalszym założeniem było aby książka należała do jakiejś serii.
I tak wzięłam do ręki Tappiego, wiking z rogatym hełmem i wielką brodą a w dodatku uśmiechnięty od ucha do ucha i przyjaźniący się z reniferkiem o imieniu Chichotek - to musiało się sprawdzić. Ale, że nie mam zwyczaju kupować kota w worku, a na czytanie recenzji było za późno, przeczytałam pół rozdziału, czemu pół? Bo tylko tyle potrzebowałam żeby wiedzieć, że bez tej książki nie wyjdę i że nie będzie ona ostatnią z bogatej serii o Tappim jaka do nas trafi.

Dla nieuświadomionych napiszę na wstępie kim jest Tappi, otóż Tappi to wiking. Jak na prawdziwego wojownika przystało jest niebywale silny, dzielny, odważny i pracowity, zawsze wie czego chce i jest gotowy do niesienia pomocy innym. Uczynny, ciepły, przyjacielski i co ważne pomysłowy. W książkach o Tappim znajdziemy również jego przyjaciół oraz różne inne stwory i postaci jak wiedźmy, trolle, zbójników czy smoki ale żadna z tych postaci nie jest zła na wskroś co najwyżej miewa zły humor z jakiegoś powodu lub szybko rozumie konsekwencje swego postępowania i naprawia błędy. Dlatego polecam te książki nawet wielkim wrażliwcom i strachliwym małym czytelnikom.

Autor: Marcin Mortka
Data wydania: 2015
Format: 195x240
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 80
Ilustrator: Marta Kurczewska
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Seria: TAPPI
To drugi tytuł jaki u nas się znalazł i odnalazł jednak ponieważ jest niezwykły i wyjątkowy w porównaniu z pozostałymi postanowiłam dać mu pierwszeństwo.
Co wyróżnia tą książkę od innych z serii ?
Możliwość kierowania losami Tappiego, możliwość podejmowania decyzji, dziecko staje się współautorem książki. Wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach a możliwość decydowania i zmieniania z kolejnymi podejściami do lektur decyzji i prowadzenia Tappiego za każdym razem inną drogą zachęca do ponownego sięgania po książkę. To podejście sprawia, że dziecko niemal staje się częścią opowieści i nadaje książce odrobinkę tajemniczości i detektywistyczny wymiar.
Tappi bowiem staje przed zagadką którą, idąc przez niekoniecznie kolejne rozdziały (w zależności od dokonywanych wyborów) staramy się odkryć. Dziecko po każdym z rozdziałów stoi przed wyborem, pada tam pytanie na które paść może czasem tylko jedna ale najczęściej dwie lub trzy odpowiedzi. Tym samym drogowskaz który zostanie wybrany przez czytelnika odsyła nas do konkretnej strony z wybranym rozdziałem. Takie podejście sprawia, że dziecko dokonuje wyborów które uważa za słuszne lub które samo by podjęło będąc w podobnej sytuacji a dzięki temu również przyswaja pełniej i mocniej przekazane w książce wartości. I to ogormnie cieszy, że wartości te same wskakują do głowy ponieważ są to naprawdę piękne wartości. Uczciwość, uczynność, zaufanie, szczera przyjaźń, dawanie szansy nawet tym pozornie złym, odwaga i wiele wiele innych.
Nie mniej jednak którąkolwiek trasą nie pójdzie młody czytelnik zawsze w efekcie zagadka zostaje rozwiązania to oczywiście z happy endem :)
A jaka to wielka zagadka czeka na młodych czytelników:
Na szepczący las pada czar, pewnego niezbyt pięknego dnia Tapi się budzi zdecydowanie później niż zwykle, najpierw nie może zrozumieć dlaczego się nie obudził jak zwykle aż w końcu dochodzi do wniosku, że wszystkie ptaki umilkły. Na domiar złego Chichotek obrażony fuknął tylko na Tappiego który bardzo się tym faktem zdziwił i zmartwił, coś zdecydowanie było nie tak i należało coś z tym zrobić zaczynając od odkrycia tej wielkiej tajemnicy...
I tu wielkie brawo dla Pani Marty Kurczewskiej za oddające pogodę ducha Tappiego i ciepło z serca płynące wszystkich postaci tej książki ilustracje. Barwne, ciekawe, nasycone kolorami i pozytywną energią. Cudne !









Autor: Marcin Mortka
Data wydania: 2013
Format: 195x240
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 48
Ilustrator: Marta Kurczewska
Wiek czytelnika: 4-5 lat
Seria: TAPPI
A ta oto książka zachwyciła nas jako pierwsza. Czytana do dziś, chętnie do niej wracamy. I to, że znamy ją niemal na pamięć w niczym nam nie wadzi. Zresztą dzieci już tak mają, najbardziej kochają rzeczy, bajki opowieści które świetnie znają, to chyba daje im swoiste poczucie bezpieczeństwa.
Książka "Tappi i urodzinowe ciasto" to seria cyklu Tappi i przyjaciele a kryje w sobie 10 cudownych łagodnych i urokliwych opowiadań. Opowiadań napisanych prostym, czytelnym i łatwym nawet dla 3 latka językiem, zrozumiałym dla przedszkolaków. A dzięki ilustracjom które towarzyszą każdej stronie są doskonałą lekturą dla dzieci nie potrafiących zbyt długo skupić się na tekście książki.
Pozytywna atmosfera, pomoc innym, bezinteresowność i współrządzenie sobie z pokonywaniem wszelakich trudności to naprawdę godne polecenia atuty tej lektury. Postaci intrygują małego czytelnika i jednocześnie dzięki cudownym ilustracją i nadanym im życzliwym cechom charakteru sprawiają, że dziecko zaczyna już od pierwszych kartek pałać do nich rosnącą sympatią.





Poznacie tu Tappiego oraz jego największego przyjaciela i współtowarzysza - reniferka Chichotka, a także niedźwiedzia Brzuchacza, bobra Chrobotka, wiewiórkę Śmigaczkę a nawet trolla Gburka. Poza podstawowymi postaciami które towarzyszą Tappiemu podczas wszystkich niemal przygód i w każdej z książek na spotkanie wyjdą nam: Smoki które spowodowały powódź, Olbrzyma który chodził bez czapki i wiatr mu wywiał wszystko z głowy czy straszącą wszystkich wyglądem Wierzbę Zgrzydlichę. Ale z takim wikingiem jak Tappi żadne przygody nie są straszne. Co więcej nawet z pozoru niemiłe stworzenia okazują się przyjazne a pouczone chętnie naprawiają  to co zrobiły źle. Dziecko spotka się tu z całą plejadą różnych emocji, uczuć i cech dzięki czemu zobaczy, że mimo tego, że każdy jest inny i każdy ma swoje wady to razem można się świetnie bawić i w niczym to nie przeszkadza. Często okazuje się, że kiedy działa się razem problemy są prostsze do rozwiązania, a przy okazji można przeżyć niezwykłe i ciekawe przygody. Tappiego nie interesuje to co mówią inni, łamie on stereotypy, nie patrzy na wygląd czy na legendy krążące po lesie. On sam się przekonuje jaki kto jest i nie wyciąga pochopnych wniosków. Tappi nigdy nie zakłada, że ktoś jest zły. Dobre wnioski wyciągają z lektury nie tylko kilkulatki, rodzic też coś spomiędzy słow dla siebie uchwyci, bo czyż my często gęsto nie zachowujemy się calkiem odwrotnie niż Tappi.

Jedyne opowiadanie co do jakiego mam mieszane uczucia to opowiadanie o nudzie. Po prostu nigdy nie traktowałam nudy jako równoważne ze smutkiem i wielkim utrapieniem. Dla mnie nuda to stan dzięki któremu możemy wejrzeć w siebie i odkryć, że w naszym wnętrzu kryją się ogromne pokłady którym, żadna nuda nie straszna. Tym czasem kiedy reniferek nie może sobie poradzić z nudą, Tappi sprawia mu wielkie huczne przyjęcie, zaprasza wszystkich przyjaciół co jest niezwykłe z jego strony. Jednak czy to jest dobry sposób na nudę, czy to nie tylko chwilowe zaradzenie sytuacji, czy uczy dzieci radzenia sobie z własnymi emocjami wejrzenia we własne wnętrze i tam odnalezienia sposobów na zaradzenie nudzie. W końcu kolejnego dnia również będzie podobna sytuacja a takie akurat rozwiązanie nie sprawdzi się na dłuższą metę. Nie mniej jednak, może to jedynie moje odczucie a całościowo jesteśmy Tappim zachwyceni, opowiadania wyciszają, doskonale nadają się na lekturę do poduszki.
Piękne, ciepłe i serdeczne :)




W imieniu swoim i mojego 4-5 latka - polecam :)
Ps. Książki o tym przesympatycznym Wikingu i jego przyjaciołach są przypisane do dwóch grup wiekowych, jedna są kierowane do dzieci 4-5 letnich a inne do 6-8 latków, my na razie kolekcjonujemy książki z naszej grupy wiekowej dlatego ciężko odnieść mi się do różnic. Tak czy siak jestem pewna, że te dla 4-5 latków zainteresują również 6-8 latka bo są wciągające i mają super pozytywny przekaz.  

A może spodoba Ci się także

6 komentarze

  1. Chciałam kupić kiedyś mojej Duśce książkę z Tappim ale spojrzała na owego wikinga i stwierdziła że jej się nie podoba :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz powiedzieć Dusi, że ważne jest to co Tappi ma w środku :) Książki są bardzo fajne i warto je mieć w domowej biblioteczce. My mamy wszystkie :)

      Usuń
    2. Wojtka akurat wojownicy przyciągają, ale to prawda, to doskonała myśl, fajnie by było kupić Tappiego oczywiście takiego z zakresu dla 6-8 latków (albo wypożyczyć z biblioteki)i pokazać Dusi, że nie liczy się wygląda, bo Tappi to najlepszy tego przykład, że piękne wnętrze promieniuje na zewnątrz i powierzchowność o niczym nie świadczy. Ten wiking jest do tego rodzaju przekazu idealną postacią :)

      Usuń
    3. Macie oczywiście rację... Już nie raz była podobna sytuacja np ze "Scenami z życia smoków", też mówiła, że jak o smokach to beee ale po przeczytaniu zmieniła zdanie. Jednak Dusia to taki typ, że jak mówi nie to znaczy nie... Jednak nie mówię, że za miesiąc czy dwa nie zmieni ciut zdania i wtedy kupimy :)

      Usuń
  2. Nigdy tych książeczek nie mieliśmy ale już kiedyś dawno temu zamierzałam je do siebie przytulić :) Sądzę, że gdy Oli ciut podrośnie to naprawdę będzie jeden z ciekawszych dla niego egzemplarzy

    OdpowiedzUsuń


Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.